Szlachetna paczka
: 29 paź 2016, o 09:45
Heja,
w tym roku Paulina przekonała mnie, żeby zamiast pić zrobić też coś pożytecznego w Szlachetnej Paczce i tak przyłączyłem się do akcji.
Ideą tego jest pomoc rodzinom, które potrzebują pomocy nie przez lenistwo czy bierność, ale przez zwykłego pecha w życiu.
Za kilkanaście dni będą już wyselekcjonowane pojedyncze rodziny/osoby z pełnym życiorysem, więc każdy może decydować komu chce pomóc.
Chodzi o najpotrzebniejsze rzeczy - od jedzenia po pralki a nawet opał do domu.
W zeszłym roku Paulina miała m.in. rodzinę, gdzie ojciec od rana do nocy zapier...ala na budowie, matka niepełnosprawna, 4 dzieci. Otóż dostali oni po prostu pralkę od darczyńcy. Tak, pralkę. Kobieta płakała jak bóbr, zresztą dzieciaki też, bo mamusia nie musiała już napieer....alać ręcznie.
Drugim niecodziennym przypadkiem była babcia na wózku inwalidzkim, która dostała 3 tony węgla. Mieszka bidula sama, emerytura 700 zł, dzieci zajęte życiem, w domu bida aż piszczy...
Więc stwierdziłem, ze może i tutaj znajdą się jacyś ludzie, którzy będą chcieli trochę odkupić swoje grzeszki i zrobić jakiś dobry uczynek. Jak tylko będą rodziny to wrzucę tutaj kto, co i jak. Selekcja jest naprawdę ostra, bo te kwestionariusze i opinie są kosmicznie dokładne, więc jakieś cwaniaki raczej mają zerowe szanse załapać się do tej akcji.
Darczyńcą można być imiennym lub anonimowym.
Będą jacyś chętni?
w tym roku Paulina przekonała mnie, żeby zamiast pić zrobić też coś pożytecznego w Szlachetnej Paczce i tak przyłączyłem się do akcji.
Ideą tego jest pomoc rodzinom, które potrzebują pomocy nie przez lenistwo czy bierność, ale przez zwykłego pecha w życiu.
Za kilkanaście dni będą już wyselekcjonowane pojedyncze rodziny/osoby z pełnym życiorysem, więc każdy może decydować komu chce pomóc.
Chodzi o najpotrzebniejsze rzeczy - od jedzenia po pralki a nawet opał do domu.
W zeszłym roku Paulina miała m.in. rodzinę, gdzie ojciec od rana do nocy zapier...ala na budowie, matka niepełnosprawna, 4 dzieci. Otóż dostali oni po prostu pralkę od darczyńcy. Tak, pralkę. Kobieta płakała jak bóbr, zresztą dzieciaki też, bo mamusia nie musiała już napieer....alać ręcznie.
Drugim niecodziennym przypadkiem była babcia na wózku inwalidzkim, która dostała 3 tony węgla. Mieszka bidula sama, emerytura 700 zł, dzieci zajęte życiem, w domu bida aż piszczy...
Więc stwierdziłem, ze może i tutaj znajdą się jacyś ludzie, którzy będą chcieli trochę odkupić swoje grzeszki i zrobić jakiś dobry uczynek. Jak tylko będą rodziny to wrzucę tutaj kto, co i jak. Selekcja jest naprawdę ostra, bo te kwestionariusze i opinie są kosmicznie dokładne, więc jakieś cwaniaki raczej mają zerowe szanse załapać się do tej akcji.
Darczyńcą można być imiennym lub anonimowym.
Będą jacyś chętni?