AWX wahnięcie obrotów przy dohamowaniu do świateł
: 7 paź 2016, o 10:20
Jak w temacie. Miał ktoś coś takiego?
Mam to od początku posiadania samochodu. Dzieje się to tylko na zimnym silniku, czyli przez pierwsze, powiedzmy 10minut jazdy od odpalenia rano. Dojeżdżam do świateł, redukcja, wciśnięcie hamulca i obroty schodzą poniżej 700, zadrży silnik, zatelepie budą, zaraz wszystko się wyrównuje. Obroty wracają na swoje miejsce, silnik przestaje drgać (o ile w dieslu to w ogóle możliwe )
Po rozgrzaniu silnika problem ustępuje, albo jest na tyle niewidoczny, że go nie zauważam.
Na myśl przychodzą mi takie rzeczy w dodatku powiązane ze sobą (podciśnienie), ale żadnej z nich nie potrafię powiązać z tym że na ciepłym obroty nie falują:
1. EGR (nowy-wymieniany 3miesiące temu Wahler - stary się pocił) źle wysterowany przez N18 wpuszcza za dużo spalin do dolotu i silnik się przez chwilę dławi, zanim komp wyrówna sprawę dawką.
2. N18 dostaje za mało podciśnienia z pompy tandemowej, tym bardziej jak wcisnę hamulec i podciśnienie zostaje "zabrane" przez hamowanie
3. Albo przez brak podciśnienia, zmienna geometria nie układa łopatek na czas w żądaną pozycję.
Dodam że pompa podciśnienia/tandem ma uszczelniony (naprawdę dobrze uszczelniony) króciec, łopatki w turbo były czyszczone (właściwie to wypolerowane). Może sama tandempompa jest na wykończeniu?
Co o tym myślicie? Miał ktoś coś podobnego? Rekreacyjnie, od jakiegoś czasu, przeglądam różne fora w poszukiwaniu czegoś podobnego, temat znalazłem, ale ten ktoś nie poradził sobie z tym, albo olał sprawę, albo sprzedał samochód w każdym razie temat został "wiszący".
Ewentualnie które grupy i jak zlogować dynamicznie/statycznie, żeby potwierdzić/zaprzeczyć powyższe teorie?
Mam to od początku posiadania samochodu. Dzieje się to tylko na zimnym silniku, czyli przez pierwsze, powiedzmy 10minut jazdy od odpalenia rano. Dojeżdżam do świateł, redukcja, wciśnięcie hamulca i obroty schodzą poniżej 700, zadrży silnik, zatelepie budą, zaraz wszystko się wyrównuje. Obroty wracają na swoje miejsce, silnik przestaje drgać (o ile w dieslu to w ogóle możliwe )
Po rozgrzaniu silnika problem ustępuje, albo jest na tyle niewidoczny, że go nie zauważam.
Na myśl przychodzą mi takie rzeczy w dodatku powiązane ze sobą (podciśnienie), ale żadnej z nich nie potrafię powiązać z tym że na ciepłym obroty nie falują:
1. EGR (nowy-wymieniany 3miesiące temu Wahler - stary się pocił) źle wysterowany przez N18 wpuszcza za dużo spalin do dolotu i silnik się przez chwilę dławi, zanim komp wyrówna sprawę dawką.
2. N18 dostaje za mało podciśnienia z pompy tandemowej, tym bardziej jak wcisnę hamulec i podciśnienie zostaje "zabrane" przez hamowanie
3. Albo przez brak podciśnienia, zmienna geometria nie układa łopatek na czas w żądaną pozycję.
Dodam że pompa podciśnienia/tandem ma uszczelniony (naprawdę dobrze uszczelniony) króciec, łopatki w turbo były czyszczone (właściwie to wypolerowane). Może sama tandempompa jest na wykończeniu?
Co o tym myślicie? Miał ktoś coś podobnego? Rekreacyjnie, od jakiegoś czasu, przeglądam różne fora w poszukiwaniu czegoś podobnego, temat znalazłem, ale ten ktoś nie poradził sobie z tym, albo olał sprawę, albo sprzedał samochód w każdym razie temat został "wiszący".
Ewentualnie które grupy i jak zlogować dynamicznie/statycznie, żeby potwierdzić/zaprzeczyć powyższe teorie?