Forum Skoda Superb

zastanawiam się jak to jest w naszych Skodach..

http://m.auto-swiat.pl/porady/eksploatacja,gp71s7

Dobre podsumowanie: komfort albo bezpieczeństwo

Jeśli masz Kessy, to tak samo. Piszą że w Audi też działa, to i w Skodach będzie

Przykładowe zabezpieczenie w tego typu systemach (wymyśliłem, nie żeby takie stosowali):
1. Częstotliwość sygnału zmienna (tak jak od dawna są zmienne kody dla pilota do centralnego zamka), przy czym aktualna częstotliwość wybierana jest na podstawie czasu (w sekundach) wg wewnętrznego algorytmu (najlepiej opartego o RSA). Operator "wzmacniacza sygnału" nie wie na jakiej częstotliwości akurat będzie odbywała się komunikacja - będzie mógł to zbadać dopiero po próbie, ale w następnej sekundzie będzie to już inna częstotliwość.
2. Po powiedzmy 5 nieudanych próbach otwarcia przez dotykanie klamki system blokuje taki sposób otwierania i trzeba otworzyć klasyczną metodą. To tak, żeby zabezpieczyć się przed brute-forcem.

Jeśli któraś z marek zaimplementuje ten sposób, to roszczę sobie prawa do dywidend z tego tytułu!

Swego czasu, gdy rozmawiałem w salonie VW o pasku to sprzedawca mówił, że niektóre firmy leasingowe w tym nawet VW Bank (nie zawsze!) nie chcą zgodzić się na leasing samochodu z bezkluczykowym dostępem ze względu na bezpieczeństwo. Jeżeli już się zgodzą to wzrasta wtedy polisa AC.

Ciekawe czy jest się czego bać. Ewentualnie, czy można wyłączyć ten system w razie czego :>

googie pisze:Przykładowe zabezpieczenie w tego typu systemach (wymyśliłem, nie żeby takie stosowali):
1. Częstotliwość sygnału zmienna (tak jak od dawna są zmienne kody dla pilota do centralnego zamka), przy czym aktualna częstotliwość wybierana jest na podstawie czasu (w sekundach) wg wewnętrznego algorytmu (najlepiej opartego o RSA). Operator "wzmacniacza sygnału" nie wie na jakiej częstotliwości akurat będzie odbywała się komunikacja - będzie mógł to zbadać dopiero po próbie, ale w następnej sekundzie będzie to już inna częstotliwość.
2. Po powiedzmy 5 nieudanych próbach otwarcia przez dotykanie klamki system blokuje taki sposób otwierania i trzeba otworzyć klasyczną metodą. To tak, żeby zabezpieczyć się przed brute-forcem.

Ad. 1 To nic nie da, wezmą po prostu wtedy szersze spektrum będą propagować i tyle.
Ad. 2 Ok.

Lepszym sposobem byłby po prostu dodatkowo czytnik linii papilarnych w klamce i wszystko w temacie. Auto otwierałoby się tylko przy poprawnym odcisku i kluczyku w pobliżu. Sam czytnik linii papilarnych jest słaby, ale w takim połączeniu znacząco podnosi bezpieczeństwo. Oczywiście nadal jak ktoś zdobędzie odcisk palca/dłoni to bez problemu wejdzie do auta, ale jak komuś już się chciałoby tak bawić to znaczy, że ma zamówienie i tak czy tak ukradł by to auto

Wystarczy sobie sprawić odzież ze specjalną metalizowaną kieszonką i nie ma tego problemu. Poza oczywiście powstaniem niewygody i sensowności tego całego kessy.

Hehe.. no też dobry patent, najlepiej pod pachą go mieć przypiętego, jak sięgasz do klamki to z automatu Ci odsłania kluczyk

Miałem kiedyś marynarkę z taką kieszonką.
Wsadzało się tam telefon i byłeś poza zasięgiem.

Znam takie rozwiązania (wszystkie w sumie się opierają na klatce faradaya), tylko jak samemu powiedziałeś, ginie wtedy sens Keyless'a. Jak i tak muszę sięgnąć po kluczyk to i ten przycisk mogę wcisnąć

No dobra, to teraz inna idea. Jak wygląda bezpieczeństwo bezkluczykowego dostępu ogólnie, bez urządzeń przekaźnikowych? Czy według Was można w prosty sposób sklonować dostęp?

PS. pytanie bonusowe, jak często trzeba wymieniać baterię w kluczyku, który cały czas nadaje?

Raz na rok.

Ale jak bezkluczykowy dostęp bez przekaźników? Co masz na myśli?

Ad. PS - kluczyk nie musi nadawać cały czas, a nasłuchiwać cały czas, bo nadawać musi tylko, jak go samochód odpyta. Nasłuchiwanie chyba nie jest zbyt ciężkie dla baterii.

googie pisze:Ale jak bezkluczykowy dostęp bez przekaźników? Co masz na myśli?

Ad. PS - kluczyk nie musi nadawać cały czas, a nasłuchiwać cały czas, bo nadawać musi tylko, jak go samochód odpyta. Nasłuchiwanie chyba nie jest zbyt ciężkie dla baterii.

Nazwałem to na swój sposób bazując na artykule, który mówi (jak dobrze rozumiem) o sposobie na dostęp do samochodu poprzez przekazanie transmisji z kluczyka do samochodu na dalszą odległość z użyciem dodatkowego urządzenia

Jeżeli to samochód nadaje to może i lepiej dla baterii ale czy bezpieczniej?

Z tego co wiem, to to działa tak samo jakbyś otwierał zamek z pilota przyciskiem, tyle tylko, że w przypadku wygodnego otwierania to samochód inicjuje komunikację do kluczyka najpierw prosząc go o "samowciśnięcie". Jeśli kluczyk jest blisko (bez wspomnianego wzmacniacza) to wszystko przebiega po staremu, tak że bezpieczeństwo jest takie jak w przypadku tamtych rozwiązań, czyli czasem lepiej, czasem gorzej. W sumie to nie wiem jak to teraz jest z klonowaniem takich kluczy, bo przecież one mają sekwencyjnie zmieniane kody, więc chyba się nie da tak po prostu sklonować i już, ale może już to jakoś obeszli? Nie wiem.