Forum Skoda Superb

Co zrobić gdy w aucie rozładuje się akumulator, a mamy system Kessy? Jest jakiś awaryjny kluczyk którym możemy otworzyć auto?

Jest w kluczyki do kessy

a gdzie sie go wklada? Ostatnio widzialem akcje na parkingu i gosc nie wiedzial jak otworzyc auto...

Przy klamce kierowcy jest zaślepka ja zdejmujesz od dołu i masz normalny zamek

super, dzieki Withy. Mam jeszcze jedno pytanie. Mozna auto odpalic tym kluczykiem? Jest jakas zaslepka w srodku? Czy do odpalenia sluzy tylko przycisk?

Aha, zapomnialem powiedziec, ze pytalem o to wszystko swojego dilera i nie umial mi odpowiedziec... Powiedzial, ze sie dowie i jak bede odbieral auto to mi wytlumaczy. No ale ta jak zobaczyłem tego faceta na parkingu to zaczalem sie zastanawiac czy w ogole jest opcja otworzenia auta kluczykiem.

kanczu pisze:a gdzie sie go wklada? Ostatnio widzialem akcje na parkingu i gosc nie wiedzial jak otworzyc auto...

Bo ludzie nie czytają instrukcji Osobiście też widziałem takiego magika, którego musiałem uświadomić, że ma kluczyk w karcie (Renault).

Do odpalenia jest tylko przycisk, wciskasz go tylko wtedy kluczykiem, aby immo załapało pastylkę.

Jak Ci padnie kessy zupełnie, to przykładasz kluczyk do przycisku i nim go naciskasz.
To wystarczy do odpalenia. Instrukcja o tym mówi.

Tylko, że jak padł akumulator to i tak nie odpalisz nawet fizycznym kluczem I tak i tak trzeba podładować/wymienić, a wtedy i kessy zadziała.
No chyba że padł sam podsystem kessy.

Ciekawe czy można wziąć go "na pych"?

Można, ale spróbuj, kompresja ma jednak te 14 czy 15 atmosfer

kamracik pisze:Można, ale spróbuj, kompresja ma jednak te 14 czy 15 atmosfer

diesle mają jeszcze więcej, a dawało się odpalić

dzideks pisze:Ciekawe czy można wziąć go "na pych"?

nie jest to zalecana metoda przy wszystkich hydraulicznych napinaczach łańcucha, kompensatorach luzów, itd... Nie lepiej kable podłączyć?

Nie no, jak przyłoży się odpowiednio siłę to wszystko się ruszy z popychu, ale w dzisiejszych czasach się tego po prostu nie robi. Po pierwsze trzeba się naprawdę natrudzić, aby ruszyć auto z miejsca, a dwa nowe silniki się w ten sposób niszczą.

Hehe.. no dokładnie, a do tego z otwartą "maską" się jeździło

Zawsze mówiłem, że Kessy to g..wno na dla półmózgowych celebrytów.
http://motoryzacja.interia.pl/samochody ... Id,2167741