1.8 TSI BZB rozsypany rozrząd

[duch]

Witam!

Z przykrością i smutkiem na twarzy muszę donieść, że mój wspaniały Superb zaliczył rozsypanie się rozrządu, a dokładnie pękł na 2 części ślizg.
W ten piątek na trasie Rawa Mazowiecka - Częstochowa, stoję sobie ładnie na lewym pasie na drodze nr 1, akurat światło czerwone i słyszę coś strasznie głośno pracuje jakby stary traktor. Po chwili zorientowałem się, że to moja Skodzina.
Natychmiast zgasiłem silnik, nie dało się go odpalić, zepchnąłem samochód na pobocze, już miałem dzwonić po lawete ale przy którymś razie cheśtania samochodu odpalił i nadal tak głośno pracował. Uznałem, że pewnie wtryskiwacz się zablokował i pracuje na 3 cylindry (wątek o nagarze i wymianie wszystkich wtryskiwaczy oraz regeneracji turbo był przeze mnie zamieszczony prawie rok temu). Postanowiłem chociaż dojechać do cywilizacji, przejechałem może z 10km (samochód moc miał), zgasiłem samochód, laweta mnie zabrała.
Co się okazało? Rozrząd się rozsypał, wałek rozrządu jest przestawiony, komputer wywala błędy o złym ustawieniu czujnika wałka rozrządu oraz o wypadaniu zapłonów.
Po przeczytaniu kilku wątków podobnej sprawie zacząłem się zastanawiać czy tłoki uderzyły o zawory czy też miałem szczęście i wystarczy wymienić napinacz, łańcuch, ślizg i ustawić rozrząd.
Jutro mechanik ma zdejmować głowice, zobaczymy co będzie.
Ktoś jakieś rady ma? Doświadczenie z tematem?

Dla jasności 1.8 TSI wersja BZB, 130 tys. km przejechane

[Enriquez]

Imho masz szczescie.


Wysłane z Tapatoka - może nie być polskich liter.

[LMB]

Z ktorego roku jest auto, jesli mozna spytac?

[Misiek Fisiek]

I to by było na tyle w temacie niezawodności bdb w odróżnieniu od cdaa.

[arturkrakow]

Ale i tak sie dziwie czemu ludzie w takiej sytuacji probuja odpalac...ba nawet jechac. Jest cos nie tak - gasi sie i laweta...abys mial szczescie

[whity]

Niewiedza... głupota? ?? Sam się zastanawiam

[LMB]

Ale i tak sie dziwie czemu ludzie w takiej sytuacji probuja odpalac...ba nawet jechac. Jest cos nie tak - gasi sie i laweta...abys mial szczescie

Jak Ci sie aparat zawiesi, to tez oddajesz do serwisu czy wyciagasz baterie/resetujesz na twardo?

Normalka - jak auto pada, odpalasz ponownie. Samo chechlanie juz duzo wiecej zlego nie zrobi od samochodu, ktory mial normalne obroty silnika...

Przy pasku rozrzadu, to chociaz mozna bylo obudowe sciagnac i zobaczy czy pasek jest na miejscu...

[arturkrakow]

Ales porownal elektronike do mechaniki Pozatym:
A) stosunkowo inne ryzyko finansowe
B) stosunkowe duzaa różnica w ryzyku utraty zdrowia/zycia
Podsumowując: porownanie z dupy

[LMB]

Ales porownal elektronike do mechaniki Pozatym:
A) stosunkowo inne ryzyko finansowe
B) stosunkowe duzaa różnica w ryzyku utraty zdrowia/zycia
Podsumowując: porownanie z dupy

Z dupy czy nie - jak cos ma dzialac, to ma dzialac. Nie wiem, jaka utrate zycia mozna miec w zwiazku z nieodpalajacym autem. Ryzyko finansowe, coz - komu jak komu, ale tlumaczyc Ci nie musze, ile kosztuje dobry sloik z dobra puszka - mysle, ze sporo tu osob, ktore maja auto za mniej

Podsumowujac - ja bym odpalal ponownie. I pewnie kawalek bym na trzech garach pojechal, zeby zobaczyc co jest grane - powaznie myslisz, ze na serwisie zrobia co innego? Podopna do komputera i odpala, zeby zobaczyc, co tam sie dzieje jak silnik pracuje

[arturkrakow]

Ja sie nie poruszam niesprawnym autem i tyle...znam rozne przypadki i konczy sie to albo wieksza awaria (choc nie musi, ale po co ryzykowac) albo czyms jescze bardziej niebezpiecznym, taka mam zasade i po to mam asistance. Moja pucha jest warta pare tysiecy, a nie ponad 100tys jak auto

[duch]

Z ktorego roku jest auto, jesli mozna spytac?

Wrzesień 2008

Ale i tak sie dziwie czemu ludzie w takiej sytuacji probuja odpalac...ba nawet jechac. Jest cos nie tak - gasi sie i laweta...abys mial szczescie

Pewnie przy innym samochodzie bym został i nie ruszył się. Ale z moim doświadczeniem z nagarem i blokującymi się wtryskiwaczami byłem pewny, że znów się to stało tym bardziej, że charakterystyka silnika była podobna do tej co miałem wtedy.


Wróciłem właśnie z ASO byłem wcześniej u mechaniora, zobaczyłem wszystko na własne oczy. Są tam 3 łańcuchy i 4 albo 5 ślizgów, złamał się ten najdłuższy. Dla jasności w Skodzie u Zimnego w Łodzi, łańcucha nie ma, na ślizgi czekać trzeba 2 tygodnie. Pojechałem do ASO VW w Zduńskiej. Koleś z części jak mu powiedziałem, że do 1.8 TSI walnął do mnie: "Zestawik pod rozrząd?" zamurowało mnie. Powiedział mi, że średnio raz na miesiąc koleś który ściąga auta z Niemiec kupuje 1.4 i 1.8 TSI wymienia rozrząd i bryki jak nówki sprzedaje. Kupiłem ten zestawik nawet nie dużo wyszło i od ręki. Będą mi go montować w weekend - zobaczymy co będzie.

[Sebastian_M26]

Jaki olej i co ile zmieniany?

[kamracik]

Mało nie jest, ale tragedii też nie ma Oby tylko później nie okazało się, że jeszcze coś.

[grzesiu26]

Mało nie jest bo to ceny z ASO

[Elegance]

Nie mozna się rozczytac