Forum Skoda Superb

szms pisze:Te pozwy jak najbardziej, aczkolwiek od różnych osób już słyszałem, ze jest zdławienie momentu i większe spalanie. Dlatego ja nie pisałem się na ten nowy soft...

Ja nic takiego nie zaobserwowałem. Przed samymi akcjami serwisowymi ludzie odgrażali się, że będą robić pomiary na hamowniach przed i po. Jakoś nie widzę, żeby ktoś wrzucał informacje z takimi danymi.

To subiektywne odczucia, jedynie spalanie mozna bez problemu okreslic czy cos sie zmienilo

Jak to się u nas w robocie mawia - bez danych jesteś tylko kolejną osobą z własną opinią.

Dobre!

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

Witam,

Czy ktoś jest może na bieżąco w kwestii tej afery.
Czy komuś trafił się wadliwy egzemplarz samochodu i czy coś z tym robił?

Mam Skodę Superb z 2008 r. z silnikiem TDI 170 km.

W czasie pobytu na wakacjach zaczęli wydzwaniać do mnie ze skody w sprawie tej emisji spalin ale po powrocie gdy oddzwoniliśmy do nich obiecali sprawdzić sprawę, oddzwonić i teraz cisza..

Nikt wszyscy te badziewne dizle już pchneli...przynajmniej z forum.

Ja jeszcze mam,ale wad nie stwierdziłem.Chcieli mi wgrać "naprawcze"oprogramowanie,ale psami poszczułem.

Ja przed S3 miałem Octavię z tym silnikiem, zaproszono mnie na naprawę oprogramowania ale niezdecydowałem się w obawie przed utratą koni które się rozmnożyły po wirusie

A jest możliwość powrotu do "starej nie ekologicznej" wersji oprogramowania ?

Tak. Jak zczytales swoj program przed akcja serwisowa to po akcji mozesz sobie go wgrac spowrotem albo zrobic lepszy program u tunera

johnnybravo pisze:Ja przed S3 miałem Octavię z tym silnikiem, zaproszono mnie na naprawę oprogramowania ale niezdecydowałem się w obawie przed utratą koni które się rozmnożyły po wirusie

Witam serdecznie to bzdury, sprawdziłem to na sobie. Nie miałem wyjścia bo miałem passata służbowego (2.0 tdi 2013r 140ps). Unikałem tego ale w końcu pisali tyle do firmy że trzeba było to załatwić.

Auto nie straciło w ogóle mocy ani koni ani momentu chodziło identycznie. Oni po prostu przeprogramowują EGR tak, że przepala więcej i tym samym usuwa więcej toksycznych związków. Nie jest to odczuwalne dla kierowcy.

Natomiast problem jest gdzie indziej. Miesiąc po modyfikacji poleciał mi EGR w tym passacie, auto miało wtedy 220 tys więc mówie OK może tak być. I w serwisie się dowiedziałem, że muszę czekać 4 tyg bo fabryka się nie wyrabia z dostarczaniem EGR - ponieważ po tej modyfikacji EGR się po prostu zapycha bardzo szybko! Mieli jakiś 8 klientów w kolejce po EGR, właśnie po tym wgraniu aktualizacji. Więcej przepala = więcej sadzy i osadów, dostaje DPF i EGR - DPF daje radę, ale EGR nie daje rady. Usłyszałem w Aso że Ci ludzie pisali o dobrą wolę do ASO żeby VW pokrył koszt EGR. Ja za EGR zapłaciłem w aso z montażem jedyne 2700. Trafił się chyba jakiś wnerwiony pracownik że mi o tym powiedział, normalnie powinna to być tajemnica dealera że są później takie jaja.

Także powodzenia auto będzie jeździło tak jak wcześniej tylko według moich informacji trzeba się szykować na EGR, co jest logiczne - wiecej przepala, więcej sadzy i osadów = problemy z egr i DPF.

Chlop pisze ze nie pojechał po programie bo bał się utraty koni, a ty że bzdury bo twoja seria na mocy nie straciła....on o jefnym ty o drugim...to są bzdury...

W tiguanie u mojego ojca tez padł egr po miesiącu od przeprogramowania. VW pokryło 100% kosztów

Czyli coś jest na rzeczy.

Oczywiscie, i każdy o tym wie