Forum Skoda Superb

Stembor pisze:mnie straszyli fabią, a w końu wyszła octavka

A jak ich przekonałeś?

że oddam gdzieś indziej do naprawy, bo załatwiałem na telefon, a Ty możesz jeździć...
Naprawiali jakieś 16 dni.

Hehe. Misiek proponuje rozwiązanie radykalne - w sumie tak tez można, ale auta za to nie naprawisz Myślę jednak, że gdy pan dostanie wezwanie na policję w celu przesłuchania to sam przybiegnie szybciutko żeby poszkodowany wycofał zgłoszenie

Dopadłem parcha! (nie długo musiałem czekać) Oczywiście jak mnie zobaczył to wyskoczył z tekstem: "o! widzę, że przyszedłeś mi dać jakieś pieniążki za przerysowanie mi autka". Miał posprejowane szarym lakierem ślady rys. Próbował wkręcić, że to moja wina. Nie miałem zamiaru się kłócić - krótkie pytanie: "podpisujesz Pan oświadczenie o spowodowaniu kolizji czy nie!?". Odpowiedź negatywna. Wsiadłem i zabrałem się na policję celem uzupełnienia numeru rejestracyjnego i imienia i nazwiska kierowcy Reszta w rękach policji - na bank dostanie wezwanie, pewnie będzie się migał itp... ale Allianz cierpliwy jest

Jutro oddaję Skodzinkę do serwisu - przewidywany czas naprawy 7dni. Auto zastępcze muszę dostać (wg policy) tej samej klasy - w salonie mają tylko Fabię. Chciałem dostać Yeti (palnuję zakup), ale chyba nie jestem dla nich poważnym klientem Allianz przyśle mi auto pod serwis (coś wspominali o Avensis, Q5, A4/A6, E-class) - co dostanę, to się zobaczy. Niestety tylko na 9dni moje Assistance przewiduje - mam nadzieję, że serwis zdąży.

7 dni?... muszą mieć mało roboty, ale w sumie jak się przyjrzałem, to do wymiany raczej nic nie masz. Ja czekałem na części 5 dni.
Jeśli naprawdę zrobią Ci w 7 dni - bierz auto z allianz - pojeździsz ciekawą furką, ale jeśli masz czekać ponad 9 dni - bierz samochód z salonu...

TomASS, walcz o rekompensatę wartości auta z OC typa. Miałeś nie dotykany blacharsko i lakierniczo wózek, a teraz będziesz miał wyszpachlowany i wylakierowany bok auta co jednak mocno wpływa na wartość auta w przyszłości przy odsprzedaży. Ja bym jeszcze zorganizował jednego lub dwóch świadków bo jak typ jest sprytny (maskowanie rys sprayem ) to zaraz okaże się, że cała jego rodzina i kuzynostwo w 10 samochodów tam przy tym była, a Twoja żona go jeszcze zwyzywała.

Rozwiązanie Miśka podoba mi się najbardziej , choć na dłuższą metę jest najgorszym z możliwych

Prawda jest taka że nasz prawo jest do dupy i należy bardzo mocno uważać, mi du%#$% kiedyś wciskał się na siłę na mój pas i uderzył w moją Octavie, spisaliśmy oświadczenie, ja jechałem sam on z rodziną i potem się z tego odwinął bo powiedział że ma świadków i że to ja wjechałem na niego

frytol pisze:... a teraz będziesz miał wyszpachlowany i wylakierowany bok auta

to jest za swieze auto zeby uzywac zamiennikow i tym bardziej szpachlowac, takie elementy ktore sa delikatnie wgniecione, albo mocniej zarysowane podlegaja wymianie na nowe.

na blotniku mam wgiecie bo jakis ktos przyrysowal mi bok, i wgial lusterkiem blotnik, mocno zarysowane drzwi (z delikatnym przetloczeniem) policzyli jako wymiana na nowe, blotnik tak samo, a tylne policzyli tylko do lakierowania

Serwis na 100% będzie chciał zarobić, więc zamówią nowe części blacharskie i będą lakierować, więc zero szpachli.

eX, Też bym walczył o wymianę elementów na nowe, ale z tylnym błotnikiem nie obejdzie się bez szpachli.

serwis wymieni wszystko na nowe...
oczywiście za zgodą ubezpieczyciela

tylko odkształcona blacha jest do wymiany - rysy malują.

Stembor, wiesz jak wygląda 'wymiana' tylnego błotnika?

nie wiem, ale się domyślam, że nie jest tak miło jak z przednim...

Wycina się i spawa/zgrzewa nowy, szlifuje, szpachluje. Generalnie rzeźba, a przy takim małym otarciu jak u Ciebie zupełnie bez sensu, nie sądzę nawet, że ktoś będzie Ci to proponował. Co do reszty elementów to walcz o nowe

Mam nadzieje ze kolega TomASS nie bedzie zly jak wstawia zdjecia swojej dzisiejszej imprezy, bo nie chce smiecic zakladajac kolejny watek by pokazac fotki..





Uploaded with ImageShack.us

Chcac niechcac, dbajac i chuchajac zawsze ktos sie trafi kto ma to ....
Dojezdzajac do korka ktory codziennie ma miejsce na Al. Jerozolimskich wymuszono na mnie pierwszenstwo. Pani ktora to zrobila, probowala mi wmowic ze to moja wina, bo jechalem za szybko a ona chciala zmienic pas i mnie nie widziala a potem przy policji ze wyjechalem tuz za nia z rzadku i nie wyhamowalem bo ruszylem intensywnie. Predkosc moja byla mala bo sie turlalem do korka przede mna. Zakonczylo sie mandatem w kwocie 700 zlotych bo slady byly ewidentne i oczywiste