Komunikat oleju

[Mej]

AutoBahn Fan, o ile otwarcie maski może mieć sens (info do sterownika z czujnika przy zamku), o tyle wyjmowanie bagnetu i korka wlewu oleju to zwykła siła autosugestii zupełnie nieprzydatna w dziedzinie mechaniki pojazdowej.
W okolicy tych elementów nie istnieją żadne sensory/czujniki. Ani "od oleju", ani od niczego innego.
Po prostu zmylił Cię zbieg okoliczności.

[AutoBahn Fan]

Same pozostawienie otwartej maski nie zawsze przynosilo efekt. Zapewne masz rację z tymi czujnikami ale grunt ze ten sposób wtedy działał

[Mej]

Same pozostawienie otwartej maski nie zawsze przynosilo efekt. Zapewne masz rację z tymi czujnikami ale grunt ze ten sposób wtedy działał

"Sposób" działał (a raczej "działał") dlatego, że sensory w misce olejowej w długim okresie produkcji były nadzwyczaj chimeryczne jak i zwyczajnie wadliwe.
Dlatego niektóre żyły własnym życiem i naprawiały się "same" (zapewne pod wpływem zmian temperatury stygnącego silnika), a niektórym pomaga(-ła) jedynie wymiana.
Dużo zależało też i od tego czy sensor był jednofunkcyjny (od poziomu oleju) czy dwufunkcyjny (poziom + temperatura).

[AutoBahn Fan]

Napewno masz rację. Dowiedziałem się czegoś nowego... dzieki Mej:-)

[panki888]

po ok 1,5 miesiąca od wymiany oleju po bagnecie widzę że troszkę wzrasta poziom oleju.
Wtryski nie są w najgorszej chyba kondycji co prawda drugi z nich jak by szwankował ale tragedii
nie ma bynajmniej nie czuję po stylu jazdy aby coś domagało.
Nieszczęsny filtr DPF zapewne.
Jak u reszty użytkowników się to przedstawia poziom oleju?

[Mej]

po ok 1,5 miesiąca od wymiany oleju po bagnecie widzę że troszkę wzrasta poziom oleju.Wtryski nie są w najgorszej chyba kondycji co prawda drugi z nich jak by szwankował ale tragedii nie ma bynajmniej nie czuję po stylu jazdy aby coś domagało.

Zacznijmy od faktów (co do zasady obiektywnych), że ocena kondycji wtryskiwaczy za pomocą VCDS/VAS/ODIS jest delikatnie mówiąc - niepełna.
Trudno wyrokować na odległość, który czynnik jest dominujący w Twoim przypadku ale jak długo będziesz jeździł w trasę nie stwarzając od czasu do czasu odpowiednich warunków skutecznej regeneracji DPF - oleju "może" przybywać nawet pomimo wzorowej kondycji układu wtryskowego. Gdzieś czytałem, że Twoim zdaniem DPF świetnie się oczyszcza w zakresie 2500-3000 obr/min. . Cóż, prawdopodobnie właśnie obserwujemy teraz świetne efekty tej teorii ... .

Jak u reszty użytkowników się to przedstawia poziom oleju?

U mnie na przestrzeni 15 tyś.km. stan oleju obniża się o około 1 - 2 mm. Na więcej nie daje mu szans (wymiana) ale nawet gdybym dojeżdżał pełnych 30 tyś.km. między wymianami - pomimo minimalnego ubytku nie byłoby potrzeby dolewki.

PS:
Jeżeli "przybywa" oleju, to WE WŁASNYM interesie należy go BEZWZGLĘDNIE wylać i zastąpić świeżym. Naturalnie trzeba zmienić styl jazdy a jeśli to nie pomoże, wtedy zainteresować się wtryskiwaczami. Wcześniej (IMO) nie ma potrzeby.

[panki888]

Taki stan oleju mam dochodzi do tego górnego wyżłobienia że tak to nazwę.
http://zapodaj.net/543641a941be7.jpg.html
Akurat w tych obrotach co pisałem to leciałem autostradą ale wiem że było
na forum i trzymam go między 2200-2500.
Tak znacząco po mieście żona jeździ ale na pewno nie jeździmy "zamulająco"
Wiem że lepiej jak bym naginał trasy ale nie zawsze jest taka możliwość.
Co do wtrysków trzeba było by pewnie wyjąć i dać na sprawdzenie.

[Mej]

Taki stan oleju mam dochodzi do tego górnego wyżłobienia że tak to nazwę. http://zapodaj.net/543641a941be7.jpg.html

Jesteś pewny, że było mniej
Stan sam w sobie wysoki, ale może być (gdyby nie przybywało).

Akurat w tych obrotach co pisałem to leciałem autostradą ale wiem że było na forum i trzymam go między 2200-2500.

Nie trzeba popadać w żadne skrajności ale gdy zauważysz, że akurat trwa dopalanie staraj się stworzyć jak najlepsze warunki do zakończenia procesu. Wydłużysz żywot DPF'a i zaoszczędzisz na oleju.

Tak znacząco po mieście żona jeździ

Utrzymanie żony (nawet własnej) nigdy nie jest tanie ... .

Wiem że lepiej jak bym naginał trasy ale nie zawsze jest taka możliwość.

Dlatego może warto pogadać na spokojnie z Szanowną jak ma postępować gdy zauważy dopalanie ...

Co do wtrysków trzeba było by pewnie wyjąć i dać na sprawdzenie.

Moim zdaniem, przynajmniej na obecnym etapie "sprawy", ABSOLUTNIE nie ma takiej potrzeby.
Spróbuj / postaraj(cie) się wyjeździć jeden zbiornik paliwa tak żeby maksymalnie ułatwić regenerację DPF. Jeśli po takiej próbie oleju nie przybędzie - wyrywanie wtryskiwaczy mija się z celem.

[panki888]

Stan oleju tak miałem na równi z końcem tej wykratkowanej powierzchni na bagnecie.
Tu na zdjęciu podaje stan oleju po rozgrzanym silniku po ok 10 min.
Rano po nocy jak by było go wiecej.
Zona "wlasna" została przeszkolona i wie kiedy się wypala i wie że nawet na postoju ale ma się wypalic.
Nie pamietam kiedy mu ta operacja została przerwana. Co prawda lepiej było by w trasie ale raz na miesiąc jak
Nim polece na autostradzie to pewnie mało będzie?
Przy dwóch tankowanich dolalem mu dwa razy Ligui moly na wtryski.
Teraz będę jeździł i obserwował jestem dobrej myśli.

[Mej]

Stan oleju tak miałem na równi z końcem tej wykratkowanej powierzchni na bagnecie.Tu na zdjęciu podaje stan oleju po rozgrzanym silniku po ok 10 min.Rano po nocy jak by było go wiecej.

Olej pod wpływem temperatury (ponoć) zmienia swoją objętość. Poza tym, co oczywiste, sprawdzany np. 15 minut po zakończeniu jazdy na pewno nie zdąży spłynąć do misy w takiej ilości jak ma to miejsce po nocnym postoju.
Dlatego sugeruję Ci dokonywać obserwacji ZAWSZE W TYCH SAMYCH, POWTARZALNYCH WARUNKACH i ZAWSZE NA TYM SAMYM MIEJSCU POSTOJOWYM / GARAŻOWYM
W każdym innym przypadku obserwację będą w mniejszym lub większym stopniu zafałszowane.

Zona "wlasna" została przeszkolona i wie kiedy się wypala i wie że nawet na postoju ale ma się wypalic.

To jest Twój następny merytoryczny błąd, który może skutkować "przybywaniem oleju".
NA obrotach jałowych regeneracja DPF NIE JEST KONTYNUOWANA, a wyłącznie przez jakiś czas "podtrzymywana".
Jeżeli w odpowiednim czasie jazda nie będzie wznowiona ECU przerywa dopalanie z powodu ZBYT NISKIEJ temperatury spalin.
Skutkiem takiego postepowania proces regeneracji będzie często inicjowany lecz ze względu na brak odpowiednich warunków rzadko zakończony "sukcesem".
Ewidentny stan patologiczny. Gdy trwa "dopalanie" należy zrobić wszystko by kontynuować jazdę z miarę stabilnymi obrotami. Wiadomo, że nie zawsze są ku temu warunki, ale fizyki (temp. spalin) się nie przeskoczy.
Sytuacja znacznie się pogarsza gdy ktoś użytkuje auto na krótkich odcinkach, gdyż filtr zapełnia się szybciej a w ogóle nie pojawiają się warunki do jego regeneracji, co potęguje patologię i wzrost stanu oleju.

Nie pamietam kiedy mu ta operacja została przerwana. Co prawda lepiej było by w trasie ale raz na miesiąc jak Nim polece na autostradzie to pewnie mało będzie?

Najprawdopodobniej za mało ale jak wyżej wyjaśniam - najwięcej zależy od indywidualnego charakteru eksploatacji.
Pamiętaj, że "dopalanie na postoju" tylko pogarsza sytuację.

Przy dwóch tankowanich dolalem mu dwa razy Ligui moly na wtryski.

Nie zaszkodzi ale im dłużej Cię czytam tym bardziej wydaje mi się, że Twoja Osobista powinna jeździć własną małą benzynką.
Silnik 2.0TDi w eksploatacji miejskiej na niedużych dystansach, na dodatek z DPF'em, po prostu nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem.
Nie tylko ze względu na filtr ale też przyśpieszone w tych okolicznościach nagarowanie wydechu (turbina) i dolotu (przez EGR) i ja widać, raczej permanentną jazdę na oleju rozpuszczonym przez paliwo.
Rozrzedzony olej DRASTYCZNIE obniża trwałość hydrauliki zaworowej, turbo, panewek i tak dalej, dlatego przypominam, że moim zdaniem powinieneś go NATYCHMIAST WYRZUCIĆ (o ile tylko jesteś w 100% pewien, że przybyło).

Generalnie diesel nigdy nie był jednostką przeznaczoną do krótkich odcinków miejskich ... .

Teraz będę jeździł i obserwował jestem dobrej myśli.

Tak trzymaj.

[panki888]

Dziś stan oleju po całej nocy w miejscu garażowania.
http://zapodaj.net/0ed5cdf61d3df.jpg.html