Co was urzekło a co drażni w waszej superb?( plusy i minusy

[alojz]

A te kierunkowskazy to na kiego Ci oglądać z wewnątrz?

Wiesz, jakoś jestem upewniony czy mam włączony kierunkowskaz bez patrzenia na kontrolki na desce.

Że też Ci nie przeszkadza to, że 3 światło stop nie wali również do środka światłem cobyś był pewny że hamulec wciskasz...

[sjak]

Ciekawa obserwacja z tymi kierunkowskazami. A długie?


Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

[adafre1]

Ciekawa obserwacja z tymi kierunkowskazami. A długie?


Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

Ani długich ani Stopu nie mam w lusterkach zew. A wy?

[Camillinhio]

Ja mam, i lampki z bagażnika też mi w lusterku świecą

[PLaSTI]

Zbyt nisko osadzone czujniki parkowania tył (piszczą nawet na krawężnikach)

I ja juz sie ciesze ze WIDZA krawezniki ...
w czasie automatycznego parkowania, auto przywaliloby w wysoki kraweznik a tak ... samo wyhamowalo ok. 10cm od kraweznika, bardzo ostrego kraweznika, scial by opone jak nic

[Michu]

Popieram kolege narzekajacego na niewidoczne z wenatrz kierunki. Mam ta sama faze - wole widziec, ze mam je wlaczone, a nie zerkac na deske - tymbardziej jak zapierdzielam jak strus pedziwiatr, i trzeba byc skupionym.
Dodam jeszcze, ze pastuch B5 mial w lusterkach dopiero po lifcie, ale chyba nie bylo ich widac z wewnatrz. To samo w B6. Dopiero w B7 widac je z wewnatrz.
A, trzecie swiatlo stopu wiczorem widze ze srodka:)

[Docent83]

Ale kierunek słychać ze jest wbity i jeszcze słychać czy sa wszystkie żarówki sprawne... Po co ma to blyskac po oczach...

[kamracik]

Również jestem tego samego zdania, kierunek po prostu wiem, że włączyłem, nie muszę tego sprawdzać, a jeśli nie jestem pewien to nasłuchuje przekaźnika (lub jego symulacji) i wiem.

No chyba, że komuś się zdarza zamiast lewego wbić prawy kierunek to dźwięk nie pomoże

[Docent83]

W niektórych autach sa dwa do nasluchu...więc słychać który wbity.

[Michu]

Nie wiem jakim autem sie wozisz, ale w Superbie przy 160kmh+ jest juz na tyle glosno, ze nie slychac klikania kierunku. Poza tym, kierunki widoczne z wewnatrz, nie wala po oczach a sa po prostu widoczne.

[Docent83]

Przy 160+ to ja już wypatruje blekitnych swiatelek ...
A poważnie to żadko latam powyżej 160 ale w aktualnej megane III słyszę kierunki do max 190...

[Michu]

Apropos - ostatnia taka akcja (w Polsce): jade sobie po miescie (strefa 30) i widze w lusterku wstecznym niebieskie blyskotki.
Pytanie: jak powinienem byl sie zachowac w takiej sytuacji? (jechalem 30kmh, wszystko zgodnie z przepisami wg mnie, i nie bylo sygnalow dzwiekowych).

[Docent83]

Ja kiedyś w takiej sytuacji lecialem dalej swoje... Tylko V=55 na 50. Pańowie migali za mną jeszcze 300metrow ja robiłem swoje. Na sygnał dźwiękowy zjechalem na bok i czekam...
Panowie podeszli i jako powód kontroli nie podali nic... Zapytałem więc o powód... Rutynowa.
Nic nie pytali dlaczego nie zjechalem wcześniej...
Z tego wynika ze nie masz obowiązku reagować ta sygnał wyłącznie swietlny...masz prawo tego nie widzieć.

[kamracik]

Polecam lekturę: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 0081320841

Zasada jest taka, że powinni po prostu tarczą albo ręką pokazać Ci, że masz się zatrzymać lub korzystając z innego osprzętu (megafon na samochodzie, tablica informacyjna itd.). W praktyce prawie zawsze powinni Cię wyprzedzić lub się z Tobą zrównać na drodze. Jeśli jadą za Tobą to w sumie tylko megafonem mogą nakazać Ci zatrzymanie się.

Jeśli jedzie za Tobą radiowóz na sygnale i nawet na moment włącza sygnał dźwiękowy/błyskowy to możesz śmiało jechać dalej zgodnie z prawem umożliwiając im przejazd jako pojazdowi uprzywilejowanemu. Co prawda jak tak przejedziesz dłuższy czas narazisz się na ich wqrw, zwłaszcza jak im wytkniesz, jak wygląda procedura zatrzymania pojazdu

[Konik]

Wszystko zależy od tego na kogo trafisz. Ja kiedyś trafiłem na sfrustrowanych i niedowartościowanych z małym kutasem. Zaczęli pokrzykiwać, że się nie zatrzymałem (jechali za mną około 200-300 metrów w mieście, w tym przez rondo i wjazd do marketu), a oni "błyskali". Wyjaśniłem im, że nie widziałem, że skrzyżowania, że nie tak wygląda zatrzymanie, to zaczęli mnie brać na huki i pokrzyki. Zwis. To zaczęli trzepać wszystko. Dokumenty, czy auto nie kradzione, bagażnik, czy mam trójkąt i ważną gaśnicę... żona zdążyła wrócić z zakupów. Nie mogli się doczepić do niczego. Wiecie co wymyślili? Że gadałem przez telefon. Poprosiłem o sprawdzenie telefonu. Odmówili.
- To do sądu.
- To do sądu.
Nawet mandatu nie zaproponowali.
A w sądzie - ja i żona kontra dwóch gliniarzy. Poprosiłem o biling z mojego telefonu. Przychodzące i wychodzące. Sąd sprawdził mój, żony i wszystkie firmowe. Żadnych połączeń. I co? I... sąd mnie ukarał, bo mimo, że nie ma żadnych dowodów, to gliniarze powiedzieli, a oni mają rację. Było sporo więcej argumentów. Nic nie dało.
Takie oto mam wspomnienie związane z miganiem szklankami. I frustratami...