olej do Haldex'a 4 ciąg dalszy...

[Zapp]

.

[Etranger]

Torsen. To inna bajka - jak dla mnie najlepsze rozwiązanie w samochodach osobowych, tylko niestety cholera drogie...

Czy widzisz jakieś znaczące różnice pomiędzy TS a Haldex? Pytam, bo to mój pierwszy haldex. Wcześniej jedynie TS. Czeka mnie pierwsza zima na polskich bezdrożach, to znaczy drogach krajowych/powiatowych etc. i chętnie zbiorę opinie. Czy można temu układowi zaufać, tak jak torsen?

[rezon]

w normalnej jeździe ja tam nie widzę różnicy między rodzajami napędów.

[pab567]

w normalnej jeździe ja tam nie widzę różnicy między rodzajami napędów.

Jeździłem samochodami osobowymi z różnymi rodzajami napędów: Torsenem (Mitsubishi, Audi), wiskozą (Subaru), Haldexem (VW, Skoda). W normalnej jeździe, na suchym, różnicę widać w zużyciu paliwa - ponieważ Torsen i wiskoza działają non-stop (czyli że zawsze jakaś część momentu jest rozłożona pomiędzy osie) to powodują określone straty w układzie napędowym przez co zużycie paliwa rośnie. Daje to przewagę Haldexowi właśnie przy takiej "normalnej" jeździe.

Im bardziej ślisko tym zwiększa się przewaga Torsena i wiskozy. Posiadając Subaru miałem możliwość uczestniczenia w kursach SJS na torze w Miedzianej Górze - zarówno latem, jak i zimą - dzięki czemu mogłem porównać zachowanie różnych napędów na drodze "organoleptycznie" Dodatkowo w swoim gronie znajomych miałem osoby mające auta z różnymi napędami - Torsen (Evo, S4, RS6), wiskoza (WRX, STI), Haldex (Octavia, któeś z Volvo - już nie pamiętam modelu). Nie raz i nie dwa robiliśmy sobie pojeżdżawki - szczególnie zimą. Różnice są naprawdę duże. Jak dla mnie najlepszy napęd to zdecydowanie Torsen, potem wiskoza, na końcu Haldex - jednak podkreślę jeszcze raz: dopiero na śliskim się one uwidaczniają.

[rezon]

Miałem na myśli nie suchy asfalt tylko mokry czy śliski, ale jazdę nie wyczynową. Przy bardzo szybkiej i krętej na pewno różnice będą widoczne.

[rezon]

...Dodatkowo w swoim gronie znajomych miałem osoby mające auta z różnymi napędami - Torsen (Evo, S4, RS6), wiskoza (WRX, STI), Haldex (Octavia, któeś z Volvo - już nie pamiętam modelu). Nie raz i nie dwa robiliśmy sobie pojeżdżawki - szczególnie zimą. Różnice są naprawdę duże. Jak dla mnie najlepszy napęd to zdecydowanie Torsen, potem wiskoza, na końcu Haldex - jednak podkreślę jeszcze raz: dopiero na śliskim się one uwidaczniają.

różnice w tych samochodach to przecież nie tylko napęd, ale i zawias, hamulce, rozkład mas, itd... każde z wymienionych przecież coś dorzuca do zachowania na drodze. Porównywanie WRX czy Evo do Octavii to tak jak araba do perszerona - każdy ma cztery kopyta, łeb i ogon.

[pab567]

...Dodatkowo w swoim gronie znajomych miałem osoby mające auta z różnymi napędami - Torsen (Evo, S4, RS6), wiskoza (WRX, STI), Haldex (Octavia, któeś z Volvo - już nie pamiętam modelu). Nie raz i nie dwa robiliśmy sobie pojeżdżawki - szczególnie zimą. Różnice są naprawdę duże. Jak dla mnie najlepszy napęd to zdecydowanie Torsen, potem wiskoza, na końcu Haldex - jednak podkreślę jeszcze raz: dopiero na śliskim się one uwidaczniają.

różnice w tych samochodach to przecież nie tylko napęd, ale i zawias, hamulce, rozkład mas, itd... każde z wymienionych przecież coś dorzuca do zachowania na drodze. Porównywanie WRX czy Evo do Octavii to tak jak araba do perszerona - każdy ma cztery kopyta, łeb i ogon.

Niekoniecznie... przejeżdżałem ten sam zaśnieżony zakręt moim Foresterem i Octavią. Obydwa bez ESP. Foresterem pokonałem zakręt bez problemu, Octavia po załączeniu się tyłu pomimo jazdy z mniejszą prędkością zrobiła kawałek bączka - a uwierz mi, że potrafię dość sprawnie obracać kierownicą i wiem, w którą stronę kręcić żeby auto jechało tam, gdzie chcę.

[Sebastian_M26]

Ale esp w 99% zastępuje 4x4 przy normalnej jeździe, no chyba, że chcemy z każdego zakrętu wychodzić kilkanaście km szybciej od rwd na naprawdę śliskiej drodze, wiadomo esp nie zastąpi funkcji napędowej.

[szms]

pab, jak to Octavia

[rezon]

.... uwierz mi, że potrafię dość sprawnie obracać kierownicą i wiem, w którą stronę kręcić żeby auto jechało tam, gdzie chcę.

wierzę. Ale też miałem sytuację, w której Outkiem mało nie wyleciałem z zakrętu, na którym pół godziny wcześniej Yeti przejechałem bez żadnych problemów. Teoretycznie Outlander ma lepszy napęd 4x4 fakt, że z włączonymi systemami.

[szms]

Outkiem mało nie wyleciałem z zakrętu, na którym pół godziny wcześniej Yeti

przed i po śnieżycy się nie liczy

[pab567]

.... uwierz mi, że potrafię dość sprawnie obracać kierownicą i wiem, w którą stronę kręcić żeby auto jechało tam, gdzie chcę.

wierzę. Ale też miałem sytuację, w której Outkiem mało nie wyleciałem z zakrętu, na którym pół godziny wcześniej Yeti przejechałem bez żadnych problemów. Teoretycznie Outlander ma lepszy napęd 4x4 fakt, że z włączonymi systemami.

Który Outlander? Stare miały porządny napęd ale nowe to już Haldex więc jeśli to był nowy to wcale się nie dziwię że wyleciałeś - napęd taki sam a samochód cięższy.

[rezon]

Outlander II czyli jeszcze bez haldexa. Po prostu ESP działało z dużym opóźnieniem w stosunku do załączenia tyłu. Droga 10-tej kolejności odśnieżania - jechałem na testy Yeti i szła ładnie jak po sznurku, a później dla sprawdzenia przejechałem tą samą trasą Outkiem, na zakręcie w lewo tak mi pociągnął załączającym się tyłem, że musiałem mocno skontrować, aby nie wylecieć. Outek był taki trochę "narowisty" - trzeba było dobrze kierownicę trzymać czasami, aby nie zrobił jakiegoś głupiego manewru. Kapcie Bridgestona (nie pamiętam już dokładnie które) 235/55/18. S2 na 16" Dunlopa jest znacznie bardziej przewidywalny.

[pab567]

Porządny napęd AWD miał tylko pierwszy Outlander - dwójka miała już Haldex dlatego jak Ci dołączyło tył to musiałeś ratować się kontrą. Dokładnie tak samo reagowała tamta Octavia

Edit: chyba źle napisałem. To nie jest Haldex ale coś podobnego - tak naprawdę jedziesz z napędem na przód a tył się dołącza tylko przy uślizgu.

[rezon]

Tak jak poprawiłeś to nie był Haldex, ale na pewno też nie Torsen. Teoretycznie ok. 5% momentu w trybie 4WD Auto było na tyle cały czas. Tak jak pisałem Outek był w ogóle takim "narowistym" samochodem czasami wyrywającym kierownicę z rąk - więc zarzucenie tyłem było do opanowania, bo kierownicę trzeba było zawsze trzymać. Jeszcze raz zaznaczę, że jechałem z włączoną elektroniką, więc to zupełnie inna sytuacja niż testy na torze z wyłączoną. Przy włączonych systemach stabilizacji toru jazdy tzn. normalnej jeździe IMHO różnice między napędami odczuwane przez kierowcę są niewielkie.