Prośba o ocenę

[bezduszny]

no to pozazdrościć

na innych forach co 80k padają sprzęgła i inne problemy
u nas ktoś wymienił skrzynię już po 14k km

[szms]

auta z DSG będą wtedy tańsze, co mi osobiście pasuje

Jasne, ale używane, bo raczej nie nowe Lubisz tracić przy sprzedaży?


Ilu użytkowników tyle opini, a każda skrzynia jak jest zadbana to nie ważne czy tip, czy dsg, czy inne szmery bajery swoje pochodzi, a jak ktoś kupuje auto i liczy, że przy 300t km przebiegu nic nie będzie musiał robić to czysta abstrakcja. Nie padnie skrzynia, to padnie turbo, nie padnie turbo to padnie alternator itp itd...

Masz upatrzone autko, sprawdź dokładnie, jak Ci dopasuje to bierz i ciesz się jazdą.

[Matt]

Chłopaki, koledze chyba tyle informacji o skrzyni wystarczy

Co do aut, w drugiej fotele wyglądają na zajechane. Całe jakieś takie pomarszczone.

W pierwszym chyba wymienione nakładki na pedały. Ciężko ocenić po zdjęciach w tym rozmiarze. Przebieg może być autentyczny. Superb I miał chyba tylko 6 poduszek (kierownica i chlebak, fotele, kurtyny) a nie 8 jak jest napisane w ogłoszeniu i na pewno nie miał klimatronika dwustrefowego. Typowy handlarz.

Jednak 23 tys za superba to trochę mało. Na początku roku za 27tys szwagier sprzedawał "golasa" z 1.9tdi i podobnym przebiegiem. Na pewno bym swojego za tyle nie oddał. Nie wspominając, że auto jest już niby opłacone. Pomyśl, za ile musiał je kupić handlarz by mu się opłacało sprzedać za 23 tys...

[Big]

I miał chyba tylko 6 poduszek (kierownica i chlebak, fotele, kurtyny) a nie 8 jak jest napisane w ogłoszeniu

Dokładnie tak !
Bajarze czyt. handlarze pisze rózne głupoty np. w odniesieniu do Octavii II o 10 poduszkach. Wynika to z tego, że baranki, zamiast poduszek znajdujacych się w aucie, liczą znaczki z napisem "Air bag", które ostrzegają o mozliwosci rozwinięcia sie poduszki w danym miejscu i nie informują o liczbie poduszek zamontowanyh w aucie (ba w większosci pod takim znaczkiem wcale żadnej poduszki nie ma !!).

Jednak 23 tys za superba to trochę mało. Na początku roku za 27tys szwagier sprzedawał "golasa" z 1.9tdi i podobnym przebiegiem. Na pewno bym swojego za tyle nie oddał. Nie wspominając, że auto jest już niby opłacone. Pomyśl, za ile musiał je kupić handlarz by mu się opłacało sprzedać za 23 tys...

Dokładnie !! Zawsze to piszę i pisać będę, aby ludziom uzmysłowić, że uzywanego auta nie kupuje się na podstawie kryterium najniższej ceny. Nie ma nic za dormo !! Dobry samochód MUSI dobrze kosztować ! Nie ma siły. NIkt nie odda zabdanego, bezwypadkowego auta z pełna historią serwisową i niewielkim przebiegiem za ułamek jego wartości. Dlatego właśnie nie opłaca się kupowac aut sprowadzanych, bo handlarz nie sprowadzi ci dobbrego auta, gdyż byłoby to dla niego nieopłacalne !! To co kupują handlarze na zachodzie to auta które:
1. Są powypadkowe i dlatego mozna je kupić za małe pieniadze.
2. Mają ponadnormatywne przebiegi i dlatego można je kupic za małe pieniadze (4 letnie auto w dieslem pod maską ma w Niemczech ma przebieg 250-350 tys km !!).
3. Sa zniszczone i zaniedbane i dlatego można je kupić za małe pieniądze.
Auta zadbane, bezwypadkowe i niewielkimi przebiegami i pełną hisotrią są na zachodzie Europy DROŻSZE niż ich odpowiedniki w Polsce !! i takowych się nie sprowadza gdyż jest to nieopłacalne (ktoś tu nawet wklejał pewne oferty zadbanych Superbów II z Niemiec gdzie cena 3 latka była na poziomie nówki sztuki (po rabatach) w Polsce !!!).
Także daj sobie spokój z ofertami handlarzy i poszukaj pewnego i zadbanego egz. w Polsce.

[Super_Be]

Z samochodami od handlarzy jest tak, że większość z nich rzeczywiście jakoś będzie jeździć przez kilka lat i nie będzie budziła jakichś większych podejrzeń, a przynajmniej u kogoś umiarkowanie zorientowanego w technice. Tyle że po pierwsze: to "jakoś" trzeba by tu mocno zaakcentować, po drugie: przez te kilka lat mogą być konieczne spore inwestycje. I jeżeli taki samochód ma, powiedzmy, ponad 5 lat i ponad 100 tys. km przebiegu, to zawsze można to sobie wytłumaczyć: przecież to nie nówka, a poza tym nie te czasy, kiedy samochody przejeżdżały 500 tys. km bezawaryjnie. A to tylko część prawdy. I jeżeli ktoś liczy się z takim ryzykiem, to można i szukać pod kątem najniższej ceny, choćby na zasadzie: zostawię sobie jakąś rezerwę finansową na ewentualne naprawy. I dla niektórych będzie to zupełnie satysfakcjonujące rozwiązanie. Ale na pewno nie można w takim przypadku założyć, że "te modele, czy te skrzynie wytrzymują typowo tyle i tyle km, więc mogę spokojnie kupować". Jak ja chciałem "spokojnie" kupić duży, komfortowy samochód, to pół roku szukania skończyło się dołożeniem 50% do budżetu (dodam jeszcze, że te 50% pochodziło z kredytu, podczas gdy wcześniej zakładałem wyłącznie zakup za gotówkę) i kupnem nówki sztuki Superba. I teraz wiem, że lepiej wybrać nie mogłem.

Ale oczywiście różnie bywa, a i inaczej sprawa wygląda, kiedy mamy mniejsze środki na zakup. Tak czy inaczej, albo priorytetem będzie cena, albo dobry stan i pewne pochodzenie. Nie ma opcji, żeby to szło w parze. A faktem jest, że decyzja, żeby kupić samochód w cenie, za którą można mieć nowszy, większy czy lepiej wyposażony, do łatwych nie należy. Ale to się potrafi naprawdę opłacić.