Forum Skoda Superb

Ja myję ja pobliskim Yello. Nigdy nie wiem czy spłukiwać ten ich niby wosk czy zostawić.
http://www.karcher.pl/pl/myjnie_yello/y ... polsce.htm" onclick="window.open(this.href);return false;

Ja do mycia używam szamponu z woskiem z autolandu,natomiast do pastowania pasta koloryzujaca z firmy T-CUT i efekty sa bardzo zadowalające

A jakie to ma znaczenie ?
Myłem Octavke tak jak myje Superba i na Superbie rys jak nakichane a na Octavce wciąż dużo mniej

Zuber pisze:Ja myję ja pobliskim Yello. Nigdy nie wiem czy spłukiwać ten ich niby wosk czy zostawić.

tak samo myję i mam ten sam dylemat.
Ostatnio mi się poprawiło, bo ustawili, że piana ze szczotki jest bardziej mokra.

Kochani, ale macie problemy, parę rys.
Zasada jest taka sprzedać superba przed upływem 8 lat.
Ja niestety czekałem za długo.
Oddałem samochód (ośmioletni superb) do serwisu (autoryzowanego), do naprawy zaznaczając, że był myty więc nie potrzeba go myć powtórnie. Po dwóch dniach telefon - samochód naprawiony ale jest problem. W czasie mycia ( !) w kilku miejscach (dach, klapa bagażnika i przednia) zszedł wierzchni lakier.
Nie chcę przedłużać ale sprawa oparła się nawet o Skoda Polska i co - nic. Mogę sobie sam go polakierować bo gwarancja minęła. Generalnie padło na ptasie g...o. Ale w życiu ten samochód nie był ob...ny tak kompleksowo przez ptaki by lakier zszedł w tylu miejscach.
Tak więc moja rada nie trzymajcie tych samochodów za długo!

Sprawdzałem to kiedyś pod kątem polerki i z tego co wyczytałem Skoda ma lakier średnio twardy. Najtwardsze to Porsche, Audi, BMW. Najmiększe to Honda, Toyota. Skoda jest pośrodku.

Szybko przeczytałem posta, ale coś w tym jest.
Japońce mają strasznie miękki lakier. A najtwardszy lakier to mają czołgi

w vw jest to samo problem jest taki ze kiedys byly lakiery na bazie akrylowej ktore byly wiel wytrzymalsze a teraz ze wzgledu na ekologie i ochrone srodiwiska stosuje sie lakiery na bazie wodnej nie zawierajace tylu szkodliwych substancji, oczywiscie patrzac pod katem ochcorny srodowiska, ale w efekcie sa one znacznie delikatniesze

szms pisze:Japońce mają strasznie miękki lakier.

Może nie tyle miękki co jest go bardzo mało, czyli cienki. Standardem na japońskich autach jest pokrywa lakieru o grubiosci ok. 70-80 nm. To jest baaaaardzo mało.
Jako ciekawostę powiem wam, że do Mazdy 6 można dokupić, poz ametalikiem, cpecjalny lakier w kolorze czerwonym który kosztuje o 600 zł wiećej niz zwykły metalic i charakteryzuje sie tym ze jest ... grubszy Ma 12 warstw a jego grubośc dochodzi do ok. 180-200nm.

skofynsky pisze:w vw jest to samo

No nie do końca. Grubość lakieru na moim S II to ok. 120-140 nm

Big pisze:Jako ciekawostę powiem wam, że do Mazdy 6 można dokupić, poz ametalikiem, cpecjalny lakier w kolorze czerwonym który kosztuje o 600 zł wiećej niz zwykły metalic i charakteryzuje sie tym ze jest ... grubszy Ma 12 warstw a jego grubośc dochodzi do ok. 180-200nm.

Podobnie było (przynajmniej kiedyś) w Volvo. Oglądałem parę egzemplarzy V70 w komisach i tam, gdzie właściciel dysponował miernikiem grubości, sprawdzał przy mnie, po czym... baraniał, znając dobrze pochodzenie samochodu (często poleasingowe) i widząc, że najwyraźniej wszystkie blachy miał malowane (grubość ok. 180nm) .

Kiedyś zamieszczałem gdzieś na forum informację z VAG - fabryczny lakier może mieć od 80 do 300 mikronów. Tak więc nietypowa grubość nie musi jeszcze świadczyć o wypadkowości. Sam sprzedawałem audi które miało wszędzie 180-200 a znałem je od nowości i o ile nie spadło z lawety w drodze do salonu to też było bezwypadkowe.

Hehe, Zuber! Sprzedający samochody tez cwaniaki. Jak chciałem kupić Alteę XL we wrześniu to była bezwypadkowa, owszem... ale widziałem, że ewidentnie ch*jowo pomalowana, i wiesz co?

"Pokolizyjny to przecież nie powypadkowy! Sensu słów pan się naucz" Tak mi o to gość powiedział

To mnie zatkaaao i czym prędzej z frajerowni uciekałem.

To dlatego zrezygnowałeś z zakupu.. Pokazywałeś ogłoszenie a potem cisza

Tiaa... no gdyby nie ten lakier. Ale co tam. Tak na przyszłość - kolizja to nie wypadek i w bezywpadki nie ma co wierzyć ślepo.

Big pisze:

szms pisze:Japońce mają strasznie miękki lakier.

Może nie tyle miękki co jest go bardzo mało, czyli cienki. Standardem na japońskich autach jest pokrywa lakieru o grubiosci ok. 70-80 nm. To jest baaaaardzo mało.
Jako ciekawostę powiem wam, że do Mazdy 6 można dokupić, poz ametalikiem, cpecjalny lakier w kolorze czerwonym który kosztuje o 600 zł wiećej niz zwykły metalic i charakteryzuje sie tym ze jest ... grubszy Ma 12 warstw a jego grubośc dochodzi do ok. 180-200nm.

skofynsky pisze:w vw jest to samo

No nie do końca. Grubość lakieru na moim S II to ok. 120-140 nm

Nie wiem skąd masz takie dane. Standardem na moim Outku było 110-120. Na jednych drzwiach tylnych miałem jak się okazało po 1.5 roku gratis od dealera w postaci 200. A mój S2 ma tylko 50 praktycznie na całym nadwoziu. O ile pamiętam to mikrometrów, a nie nanometrów.