Misiektt pisze:225/60/17 to niehomologowany wymiar, jestem ciekaw czy będą problemy przy ubezpieczalni
Taki to pewnie nie wszedł by w nadkole Ubezpieczyciel chyba nie patrzy na takie pierdoły ubezpieczając. Ale niewykluczone, że jak coś się wydarzy to biegły ma obowiązek oglądać opony żeby mogli wyślizgać się i nie wypłacić odszkodowania.
Ostatnio rozmawiałem z qmplem, który się zajmuje ubezpieczeniami i przestrzegał mnie właśnie przed zmianą opon na takie, których nie przewidywał producent. Rzeczoznawcy zaczynają się coraz częściej przyglądać rozmiarom opon i indeksom prędkości.
Co prawda zawsze można dochodzić swoich praw przed sądem w przypadku odmowy odszkodowania ale wiadomo, że jak się brykę solidnie rozbije i nie ma się na nową/naprawę to robi się kłopot.
To ubezpieczyciel musi udowodnić związek źle dobranej opony z przyczyną wypadku.
Oczywiście pierw mogą odmówić wypłaty, albo ją wstrzymają, ale prawidłowo napisane pismo przez myślącą osobę powinno załatwić sprawę.
Jeżeli ubezpieczyciel odmówi wypłaty odszkodowania to my musimy wnieść powództwo do sądu o zapłatę. Jeżeli ubezpieczyciel będzie bronił się przed zapłatą tym, że auto było na niehomologowanych oponach to on musi to udowodnić (ciężar wykazania faktu spoczywa na tym, kto wywodzi z niego skutki prawne). Ale wystarczy, że rzeczoznawca wpisze to do protokołu, zrobi zdjęcia, a nawet ubezpieczyciel może to udowadniać zeznaniami rzeczoznawcy przed sądem.
Ubezpieczyciel chyba nie patrzy na takie pierdoły ubezpieczając. Ale niewykluczone, że jak coś się wydarzy to biegły ma obowiązek oglądać opony żeby mogli wyślizgać się i nie wypłacić odszkodowania.
