Witam!
Przeżywam właśnie pierszą zimę z moim superbem II FL i chciałbym was zapytać czy macie podobnie.
Dzisiaj pierwszy raz skrozystałem z webasto z rana aby nie musieć skrobać szyb i wszystko niby poszło zgodnie z planem, ale podczas jazdy gdy szyba się nieco zabrudziła okazało się, że po spryskaniu szyby płynem wycieraczki raz, że szarpnęły, bo były nadal przymarznięte (pomijajać poranne webasto, gdzie szyba cała niemal się pięknie ogrzała, to już jakieś 20 minut było jechane i w jakimś stopniu nadal szyba była ogrzewana).
Raz że szarpnęło, ale potem wycieraczki totanie nic nie zbierały. Po nastawieniu ogrzewania na maxa i niemal zagotowaniu się w samochodzie - w celu ogrzana jednak tych wycieraczek, co w innych samochodzach w których jeździłem działało, całą trase wycieraczki pozostały sztywniutkie.
Zauważyłem, że w tej skodzie wycieraczki pięknie łądnie chowają się tak, że ich nie widać pod czarnym paskiem szyby, ale chyba przez to nie dociera do nich ciepło z wentylatorów?
Wiem, że mogłem je ręcznie sobie przed jazdą ogarnać, opukać czy co tam - choć tutaj też cieżko jest je podnieść całkiem bez tryby serwisowego...
Ale moje pytanie, czy to normalne w tym samochodzie, czy raczej coś nie tak z moimi wycieraczkami i ich ustawieniem, może byt nisko są..?
Co do marki wycieraczek to bosh, aerotwin bodaj, wieć nie takie najgorsze.