[S3] Dylematy przed-zakupowe

[MS7]

Usilne porównywanie Superba do aut klasy premium na tym forum tylko świadczy o tym jak dobrym samochodem jest Skoda.

Bieda z 280km za niecałe 200k kompletnie nie ma sensu, bo widziałem kilka ofert na Style w szmacie, bez asystentów, elektryki, Cantona, DCC, na 17” z 4x4 280km. Takie auto tylko będzie wkurwiac.

Z tym się totalnie nie zgadzam i nie bardzo wiem dlaczego niby takie auto miałoby wkurwiać. Lepsza bieda wersja z 300 KM kupiona prywatnie niż bieda wersja z 150 KM na służbówce. Niektórym może zależeć na tym żeby samochód miał odejście i koło wuja im lata czy da się zmieniać nastawy zawieszenia i czy radyjko gra ciut lepiej. Znam mnóstwo osób, dla których samochód to nadal wół roboczy i ma służyć. Od dawania frajdy jest żona ze schabowym i kochanka w łóżku.

[yogibabu]

Znam mnóstwo osób, dla których samochód to nadal wół roboczy i ma służyć. Od dawania frajdy jest żona ze schabowym i kochanka w łóżku.

Ja również tak podchodzę do życia. Auto jest dla mnie,a nie ja dla auta. Dla mnie ma przemieszczać się z punktu a do punktu b. Kawał blachy na kołach.
Jak czasem czytam tematy z czasem oczekiwania na wyprodukowanie auta,to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Jakie czekanie-chce auto a miałbym czekać rok to z marszu idę na plac i biorę taki z placu.
Nie ogarniam tego. Przecież to nie Ferrari że produkcja ograniczona i trzeba czekać.

[Maliniak]

Ja bym chętnie pojeździł taką A6 albo BMW 5 gdyby mnie osiągi nie interesowały Wychodzi, że auta premium w podstawie to auta dla emeryta hehe

Moc, moc, moc a potem tragedia jak na A1

Tak, dodaj jeszcze typa w Megance Po co odpływać w skrajności?

[Maliniak]

Znam mnóstwo osób, dla których samochód to nadal wół roboczy i ma służyć. Od dawania frajdy jest żona ze schabowym i kochanka w łóżku.

Ja również tak podchodzę do życia. Auto jest dla mnie,a nie ja dla auta. Dla mnie ma przemieszczać się z punktu a do punktu b. Kawał blachy na kołach.
Jak czasem czytam tematy z czasem oczekiwania na wyprodukowanie auta,to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Jakie czekanie-chce auto a miałbym czekać rok to z marszu idę na plac i biorę taki z placu.
Nie ogarniam tego. Przecież to nie Ferrari że produkcja ograniczona i trzeba czekać.

Jak wydajesz ciężko zarobione pieniądze na auto to chcesz żeby jak najbardziej pasowało i spełniało oczekiwania. Dla wielu auto to więcej niż trochę blachy na kółkach do przemieszczania z A do B Dziwne, że to trzeba tłumaczyć na forum, jakby nie patrzeć, motoryzacyjnym. Wolę poczekać nawet rok na "wymarzone" auto niż brać pierwsze lepsze z placu. Jazda ma mi sprawiać przyjemność.

[yogibabu]

Wiedziałem,że tak będzie...
Przyjemnośc to mi daje żona i kochanki a nie jazda.No ale o gustach się nie dyskutuje.Jedni traktują auto jako narzędzie a inni jako coś wymarzonego.
Mi na auto nikt nigdy nie dał,musiałem sam na nie zarobić.Mam to w nosie czy będzie to 1,4 czy topowe 280.Ma mie dowieść z miejsca na miejsce.
Ps. ja nigdy nie marzyłem o skodzie a mam z przypadku.
Marzyć o aucie to mogę o lambo,ferrari itp-bo nigdy mnie nie będzie na nie stać,a nie na skode,vw itp. gdzie są w zasięgu mojej reki i kieszeni.
Po przygodzie z kurą rozglądam się za a4 allroad albo pugiem 508 sw drugiej generacji.
Psmotoryzacja to właśnie blacha na kółkach i tłumacz sobie to jak chcesz.

[Maliniak]

Ale nie każdy jest jak ty, więc nie mierz innych swoją miarą. Tobie daje przyjemność kobita, a innemu jazda samochodem. Słowo wymarzone zostało wbite w cudzysłów nie bez powodu, ale są i tacy dla których nawet taka Skoda jest marzeniem. Dla ciebie blacha na kółkach dla mnie coś więcej.

[yogibabu]

Ja wyraziłem swoje zdanie i jakie mam podejście,więc nie spinaj się tak.
Prawda jest zgoła inna: kupujesz skode bo jest tania ,a nie "wymarzona",dlaczego nie kupiłeś np. arteona w takim konfigu jak skoda? Ano bo jest dużo droższy, nie wspomnę tu np. o seryjnym bmw m8. i takke bmw już kwalifikuje się do "wymarzonym".
Pozdro.Milej i spokokjnej nocki.

[Maliniak]

Na razie to sam się spinasz, bo nie tylko wyrażasz swoje zdanie, ale zakładasz, że każdy powinien myśleć jak Ty. Jeszcze ta pasywna agresja

"Przyjemnośc to mi daje żona i kochanki a nie jazda.No ale o gustach się nie dyskutuje."
"motoryzacja to właśnie blacha na kółkach i tłumacz sobie to jak chcesz."

Jest różnica pomiędzy "wymarzony", a wymarzony, ale nadal tego nie widzisz. Tak, marzę o RS6/RS7, ale niektórzy marzą o Superbie za 200k - marzenia są względne. Nie zmienia to faktu, że uwielbiam swoje auto, daje mi dużo frajdy i lubię na nie patrzeć.

[yogibabu]

A dla mnie to tylko przedmiot. Narzędzie pracy.
I zapewne nie jestem sam z takim poglądem.
Pozdr.

[Maliniak]

Oczywiście, że nie. Tak samo jak ja nie jestem sam ze swoim poglądem

[rowerek]

A dla mnie to tylko przedmiot. Narzędzie pracy.
I zapewne nie jestem sam z takim poglądem.
Pozdr.

Dobra, tylko tak można zanegować absolutnie każdy aspekt życia. Dla Ciebie auto to kawał blachy, a dla innego to Twoje hobby, czy przedmiot zainteresowania może być niczym wartym uwagi. No ale wiadomo, u Nas każdy musi żyć tak jak my sami.
Tak samo marzenia, można mieć te mniejsze i większe, te możliwe do zrealizowania i te mniej. Gdybyśmy je zarezerwowali tylko dla top topów, to tylko posiadacze Bugatti i Patka na nadgarstku mogliby spełniać marzenia, bo przecież cała reszta nie spełnia swoich marzeń, tylko kupiła coś, bo było "tanie". Nawet to "Twoje" BMW M8, w zależności od punktu siedzenia, można wyszydzić, że jakiś biedak je sobie kupił, bo na nic lepszego go nie stać... I co to za marzenia? Marzyć o jakimś tam dostępnym na każdym rogu BMW? Marzy się o Bugatti, Pagani, czy innym Koenigseggu.

Wysłane z mojego SM-S906B przy użyciu Tapatalka

[MS7]

Ale się dyskusja zrobiła. Myślę, że nie ma sensu ciągnąć tego dalej. Tak czy inaczej - uważam, że stwierdzenie "280 KM w szmacie i bez bajerów będzie tylko wkurwiać" jest bardzo subiektywne i raczej nie do obrony w obliczu zdania ogółu.

[zalezi]

Ale tak jest, chłopie. Co ci z tego „odejścia”, jak to auto się słabo prowadzi, ma słabiutkie zawieszenie, ospałą skrzynię biegów, bez progresywnego układu kierowniczego machasz kierownicą jak żukiem, w środku bieda, mega głośno, audio do dupy, nic nie ma, ale masz 280km, które i tak nie gwarantują dobrych osiągów ( sprawdź sobie 100-200 i zastanów się czy to są dobre czasy ). Niestety ale nie znasz i nie rozumiesz trochę lepszej motoryzacji, smutna prawda, dlatego wydaje ci się, że jak masz 300 koni w bieda skodzie za 200k to masz fajne auto. Nie, to nie jest fajne auto.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[zalezi]

W Skodzie jest WSZYSTKO gorszej jakości. Jakość skór, obszycie gałki skrzyni biegów i jej nawet praca, matrixy, audio, wyciszenie, plastiki pod kierownicą, zawieszenie nawet DCC, wentylacja, wygłuszenie drzwi, można tak wymieniać. Ale jak ktoś podniecony migruje ze starszej fury i zamówił Style z 280 km to oczywiste jest to, że będzie bronić tego wyboru, choć obycie z innymi markami i autami z podobną mocną pewnie zerowe.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[yogibabu]

Nie mów tak bo Cię zadziobią,tu nie można mieć swojego zdania.