Big, a jak "pielęgnowałeś" swoją kierę ?
Jeżeli sprzedawca uwzględnia reklamację, to pewnie jest zasadna i pewnie ta skóra nie jest taka jak w Bentley'u - zgadzam się z Tobą
Ale jeżeli już wiemy, że taka nie jest to warto podziałać żeby przedłużyć jej żywotność lub dobrą estetykę.
Kierownica jest jednym z najbardziej eksploatowanych elementów wnętrza samochodu i jeżeli nie będziemy jej czyścić i impregnować to nie będzie wyglądała dobrze (oczywiście nie twierdzę, że tego nie robiłeś).
Ja nie zajmuję się detailingiem, ale mam utrzymany samochód w standardzie powiedzmy ponadprzeciętnym
. W aucie dość mocno razi mnie "wyślizgana" kierownica (prędzej czy później do tego dojdzie - jest to naturalne zużycie), dlatego przykładam się szczególnie do utrzymania jej jak najdłużej w dobrej kondycji.
Mamy w firmie kilka aut i na podstawie obserwacji widzę, że dużo zależy od "podejścia do sprawy". Np. trzy samochody odebrane tego samego dnia i w jednym z nich po 200 tys. kierownica wygląda na bardziej zmęczoną niż w dwóch pozostałych. Co więcej u użytkownika ze "zmęczoną" kierownicą tak jest w każdym kolejnym samochodzie. Myślę, że ma tu też znaczenie ph skóry.
Porównując swoją kierę do innych firmowych aut (Skód) stoję na stanowisku, że regularne oczyszczanie i impregnacja skóry daje bardzo dużo.
Podkreślę jeszcze raz, że wcale nie twierdzę że tego nie robiłeś.
P.S.
A patent z czyszczeniem pianą z płatków mydlanych "sprzedał" mi serwisant z firmy KLER. Powiedział, że jeżeli meble nie są mocno zabrudzone to nie trzeba używać środka do czyszczenia skóry. W takim wypadku płatki mydlane będą lepsze - są delikatniejsze i nadają skórze elastyczność. Robię tak od lat i wypoczynek jest w stanie "perfekt". A do czyszczenia pianą mydlaną można użyć gazy opatrunkowej - bardzo dobrze wybiera brud z porów skóry. Wychodzę z założenia, że Ci z KLERa na skórach się znają
Pozdrawiam serdecznie