Głośny silnik 2.0 TDI

[elmi_k]

X

[jan6a]

W sumie po 100k km problem miałem tylko z tarczami kotwicznymi, gdzie poluzowały sie nakretki i wyrobiła blacha, a dzwiek był taki jakbym garnki woził w bagażniku... moze komuś to pomoże bo głupota, a bardzo przeszkadza...

tam nie ma nakrętek tylko są śruby i wcale się nie luzują tylko ta cienka blacha aluminiowa pęka wzdłuż krawędzi łba śruby.
Jeżeli pękniecie nie jest duże można ratować się podkładając pod śrubę podkładkę co ma większą średnicę niż łeb śruby. W dużym stopniu unikniecie tej awarii jeżeli zwrócicie panu wulkanizatorowi co przekłada wam koła co sezon by nie wieszał kół na tej blasze. Czyli jak zakłada to koło prosto na piastę a jak ściąga to niech nie da kole zeskoczyć z piasty bo wtedy cała masa koła uderza i wisi na tej nieszczęsnej blaszce.
a jak już lata cała blacha to tylko wymiana tj. ściągnąć trzeba zacisk jarzmo i tarczę - ciężko to zrobić bez kanału czy podnośnika bo śruby jarzma są od środka i trzeba użyć większej siły.

[sigi]

Ale racje z tymi podkładkami też tak zrobiłem i teraz jest gitara a fakt, roboty przy tym jest...

[diuun]

Wracając do tematu. Po przeglądzie 60 tyś temat głośnego silnika zniknął. Obstawiam co pomogło:
1. Silnik zalany Motul Specific 504/507. Nawet po niego kawałek jechałem żeby mieć pewność, że nie chrzczony.
albo
2. Wymiana filtra paliwa. Sam nalegałem bo ASO twierdziło, że przy 90 000 się wymienia
albo
3. Przy wymianie filtra powietrza jego obudowę mocna skręcili (to był mój główny podejrzany)
albo
4. Albo wszystko na raz.

Generalnie teraz jest ok jak na diesla, chociaż podświadomość mi podpowiada, że to kwestia czasu.

Pozdrawiam

[bruzdi29]

sigi mam podobne objawy i po przeczytaniu Twojego posta uświadomiłem sobie ze mam jeden uchwyt uszkodzony z pokrywy silnika
Trza to sprawdzic