Wczoraj miałem okazję przez cały wieczór pojeździć Passatem Alltrackiem 2.0 TDI 240 KM. Testówka dziennikarska, więc pełny wypas. Katalogowo prawie 240 tys. zł...
Fakt, że miał prawie wszystko, jednak to trochę dużo jak na Passata, w tej cenie można sobie premium z sementu D skonfigurować z podobnym wyposażeniem. Co prawda nawet jakbym nie dodawał rzeczy, które mi nie są potrzebne, to i tak wyjdzie ok 190 tys. zł.
Generalnie fajne auto. Zbierało się bardzo dobrze (szczególnie, że było mokro i 4x4 robiło robotę), jednak to tylko Passat i w życiu bym nie wydał na takie auto prawie ćwierć bańki.
Jeśli chodzi o Talismana, to jakoś nie powalił mnie. Strasznie plastikowy w środku, jednak nieźle spasowany, ale centralny panel z ekranem dotykowym wygląda jakby ktoś tam wkomponował tablet za 200 zł. Jakość obrazu słaba, działo to wolno... generalnie słabizna. Nie ogarniam jak do auta za 100-150 tys. zł można posępić kilkadziesiąt euro i wsadzić takie gówno.
Wygląd zewnętrzny może się podobać, mi się podoba, uważam nawet, że jest ładniejszy niż S3, ale... to zawsze będzie Renault. Jak to jeździ to nie wiem, bo nie miałem okazji.
Ale co tam, sprawdzimy na żywo. W tej klasie francuzów podoba mi się, że wnętrze sprawia wrażenie wygodnej, domowej kanapy - w Talismanie dorzucili jeszcze dużego pilota do TV w konsoli centralnej
spasowanie tego wynalazku po 30 tyś przestaje być znośne i problemy z elektroniką. Sam nie jeździłem, ale skrzynia w porównaniu do dsg to jest tragedia. W tyg podjadę to się szlifne nią .
... .