zwarcie - wymiana sterownika silnika
-
- Posty: 1109
- Rejestracja: 9 wrz 2013, o 22:28
- Samochód: Superb II combi
- Silnik: 1.8TSI CDAA (160KM)
- Aktualnie: Platinum
- Lokalizacja: Warszawa
Re: zwarcie - wymiana sterownika silnika
Bezwzględnie należy zacząć od odtworzenia instalacji. To najtańsze rozwiązanie. Jeżeli nie przełącza się w tryb awaryjny to może nie jest tak źle. Samo zapalenie kontrolki silnika nie zawsze musi świadczyć, że przełączył się w tryb awaryjny. Trzeba sprawdzić też instalacje na całej długości. Zwierzę mogło uszkodzić izolacje w innym miejscu i tam może być zwarcie bez przerwania przewodu. I właśnie to zwarcie może symulować wskazania na kompie o awarii. Ewentualnie można wymontować sam komp i dać do sprawdzenia do jakiegoś zapaleńca. W zależności od ewentualnego uszkodzenia można komp próbować naprawić a to drastycznie tańsze rozwiązanie od kupna nowego.
Niestety przychylam się do obaw Teofano, że ASO może chcieć ją nabić na kasę. Sama naprawa kabli jest upierdliwa i mało na tym zarobią. Natomiast wymiana kompa to już konkretny zarobek a i jeszcze jest okazja uzyskać sprawny lub w miarę sprawny komp na boku.
Niestety przychylam się do obaw Teofano, że ASO może chcieć ją nabić na kasę. Sama naprawa kabli jest upierdliwa i mało na tym zarobią. Natomiast wymiana kompa to już konkretny zarobek a i jeszcze jest okazja uzyskać sprawny lub w miarę sprawny komp na boku.
- gachul
- Posty: 3888
- Rejestracja: 16 paź 2010, o 11:35
- Samochód: Superb III 4x4
- Silnik: 2.0TSI (280KM)
- Aktualnie: CS rullez :P
- Imię: Grzesiek
- Lokalizacja: Limanowa/Łódź
- Kontakt:
Re: zwarcie - wymiana sterownika silnika
jesteś z KRK ... kiedyś jak modziłem swoją octavie 2 i sobie wymyśliłem że założe multikiere to to w ASO w Łodzi poddali sie bez walki , w ASO w Pszczynie poddali sie po 3 dniach a sprawe ogarną elektryk z pracujący w ASO w KRK bodajże na zakopianskiej , Zbyszek Spiewak... chyba tak sie nazywał. Może ON by coś poradził
...prawdziwy mężczyzna nie je miodu...prawdziwy mężczyzna żuje pszczoły...
-
- Posty: 1707
- Rejestracja: 26 lut 2010, o 18:58
- Samochód: Superb II
- Silnik: 1.8TSI BZB (160KM)
- Aktualnie: seria 188KM/270Nm
- Lokalizacja: Katowice
Re: zwarcie - wymiana sterownika silnika
Przy braku przepływomierza sterownik działa na mapach zastępczych, stąd można nie odczuwać jakiegoś spadku mocy, w pewnym zakresie. Spokojnie, wiązkę i sterownik się naprawia.
PANIE WŁADZO, MA PAN RACJĘ, NIESTETY ZDARZYŁO MI SIĘ PRZEKROCZYĆ PRĘDKOŚĆ, ZDAJĘ SOBIE SPRAWĘ Z TEGO, ŻE BYŁO TO BARDZO NIEODPOWIEDZIALNE, ŻE NARAZIŁEM INNYCH UCZESTNIKÓW RUCHU NA NIEBEZPIECZEŃSTWO ALE ... JECHAŁEM SZYBKO, GDYŻ LUBIĘ ZAPIERDALAĆ...
- Teofano
- Posty: 368
- Rejestracja: 31 sty 2013, o 09:48
- Samochód: Superb II combi 4x4
- Silnik: 1.8TSI CDAB (152KM)
- Lokalizacja: KR - sprzed garażu
Re: zwarcie - wymiana sterownika silnika
Jutro odbieram auto z ASO i zawiozę na "konsultację" do elektronika, który zresztą stwierdził podobnie:
Do ASO zawsze mogę jeszcze raz podjechać.
@Gachul - z ASO to zdaje się zależy na kogo się trafi. Zbyszka nie kojarzę, ale "opuściłam" ich jakieś 3 lata temu jak mi nie umieli naprawić drobiazgu w oktawce + upierali się że sprzęgło mi śmierdzi w superbie bo zapewne nie umiem ruszać pod górę (Cha. Cha. Cha.) Niewykluczone, że teraz wrócę
Czyli chyba akurat ten pomysł mieli nie za bardzo...Mej pisze:Nie bardzo wiadomo skąd i dokąd ASO chciałoby prowadzić dodatkową masę ale niespecjalnie to do mnie przemawia w przypadku ECU.
Do ASO zawsze mogę jeszcze raz podjechać.
@Gachul - z ASO to zdaje się zależy na kogo się trafi. Zbyszka nie kojarzę, ale "opuściłam" ich jakieś 3 lata temu jak mi nie umieli naprawić drobiazgu w oktawce + upierali się że sprzęgło mi śmierdzi w superbie bo zapewne nie umiem ruszać pod górę (Cha. Cha. Cha.) Niewykluczone, że teraz wrócę
"I'm too hot (hot damn) - call the police and the firemen"
ogrody-tym się zajmuję
ogrody-tym się zajmuję
-
- Posty: 322
- Rejestracja: 18 kwie 2014, o 19:17
- Samochód: Inny
- Silnik: Inny
- Imię: Paweł
- Lokalizacja: Kraków
Re: zwarcie - wymiana sterownika silnika
Jeżeli chcesz to mogę dać Ci na pw telefon do elektronika z Zakopiańskiej. Mojego Superba a wcześniej Octavii "dotyka" tylko on.
- Teofano
- Posty: 368
- Rejestracja: 31 sty 2013, o 09:48
- Samochód: Superb II combi 4x4
- Silnik: 1.8TSI CDAB (152KM)
- Lokalizacja: KR - sprzed garażu
Re: zwarcie - wymiana sterownika silnika
Wysyłaj-bardzo proszę o ten namiar
"I'm too hot (hot damn) - call the police and the firemen"
ogrody-tym się zajmuję
ogrody-tym się zajmuję
- Teofano
- Posty: 368
- Rejestracja: 31 sty 2013, o 09:48
- Samochód: Superb II combi 4x4
- Silnik: 1.8TSI CDAB (152KM)
- Lokalizacja: KR - sprzed garażu
Re: zwarcie - wymiana sterownika silnika
Wciąż w warsztacie - od poniedziałku opiekuje się nią polecony przez Ciebie pan (jeszcze raz serdeczne dzięki za namiar), ja czekam na wieści i póki co pomykam octą.
Wysłane z tronu cesarskiego - ekologicznie przy użyciu japka.
Wysłane z tronu cesarskiego - ekologicznie przy użyciu japka.
"I'm too hot (hot damn) - call the police and the firemen"
ogrody-tym się zajmuję
ogrody-tym się zajmuję
-
- Posty: 322
- Rejestracja: 18 kwie 2014, o 19:17
- Samochód: Inny
- Silnik: Inny
- Imię: Paweł
- Lokalizacja: Kraków
Re: zwarcie - wymiana sterownika silnika
Mam nadzieje ze się upora z problemem. Daj znać jak się temat zakończy. Pozdrawiam.
- Teofano
- Posty: 368
- Rejestracja: 31 sty 2013, o 09:48
- Samochód: Superb II combi 4x4
- Silnik: 1.8TSI CDAB (152KM)
- Lokalizacja: KR - sprzed garażu
Re: zwarcie - wymiana sterownika silnika
Usterka, zgodnie z informacją pana elektronika, bardzo niestandardowa i jej zlikwidowanie obejmuje naprawę/wymianę sterownika. Sposoby rozwiązania problemu jakie przedstawił mi serwis:
1. Naprawa (koszt około 500 zł) - jednak ryzyko niepowodzenia w naprawie to ok. 20%, a w razie niepowodzenia zamknęlibyśmy sobie drogę do naprawy w ramach ubezpieczenia.
2. Wymiana z ubezpieczenia, bez gwarancji wypłaty odszkodowania (bo poprzedni serwis przy tym grzebał, a szkoda nie była zgłoszona).
3. Wymiana sterownika - serwis uzyskał od gwaranta deklarację pokrycia 70% kosztów wymiany.
Wybraliśmy 3. opcję. Auto postoi wiec w serwisie jeszcze co najmniej 2 tygodnie, bo tyle ma wynieść czas sprowadzenia części (i to podejrzewam, że w optymistycznej wersji, przy obecnych problemach z częściami).
Co do poprzedniego serwisu, to zwracam im honor-nie zdiagnozowali błędnie. Natomiast pokpili sprawę, bo:
- nawet nie zająknęli się, żeby zgłaszać szkodę z AC (wręcz przeciwnie: "ale to jest usterka, a AC nie obejmuje usterek", "aaa, kuna? siły natury? to ok") i przy odbiorze auta nie chcieli oddać pogryzionych kabli (w końcu "się znalazły" ale nie obeszło się bez lekkiej afery), a były one niezbędne, gdybyśmy chcieli w ogóle zaczynać rozmowę z ubezpieczycielem.
- o możliwości rozmowy z gwarantem na temat jakiejkolwiek partycypacji w kosztach nawet nie wspomnieli.
- nie chcieli wydać auta bez podpisania oświadczenia, że klient odmawia wykonania naprawy, a usterka zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowym (taa, jasne, podpiszę i wyjadę autem na ulicę - już się rozpędziłam. Ktoś mi w d... wjedzie, a potem ubezpieczenie nic nie wypłaci, bo "była usterka".). O konieczności podpisania takiego dokumentu poinformowali mnie już na miejscu, w serwisie, w momencie gdy chciałam podpisać odbiór samochodu. Gdyby dali znać wcześniej to nawet bym się do nich nie pofatygowała bez załatwienia lawety.
- wisienka na torcie - na moja informację, że w takim razie tego dnia auta nie odbiorę, bo najpierw muszę zorganizować lawetę usłyszałam od doradcy serwisowego "to nie moja sprawa jak państwo tym autem stąd wyjedziecie". Potem już był znów uprzejmy, ale to stwierdzenie było bardzo nieprofesjonalne i pozostawiło spory niesmak. Powodu do utraty zimnej krwi nie miał żadnego, bo do tego momentu nie awanturowałam się w ogóle, powiedziałam tylko spokojnie, że oświadczenia w takiej formie podpisać nie mogę i tyle.
Reasumując - dalej jeżdżę starą octavią Za to wymiana opon na zimowe w superbie nastąpiła w idealnym momencie - jezdziłam akurat w dniu w którym spadł śnieg, a teraz, przy wyższych temperaturach auto stoi w serwisie
1. Naprawa (koszt około 500 zł) - jednak ryzyko niepowodzenia w naprawie to ok. 20%, a w razie niepowodzenia zamknęlibyśmy sobie drogę do naprawy w ramach ubezpieczenia.
2. Wymiana z ubezpieczenia, bez gwarancji wypłaty odszkodowania (bo poprzedni serwis przy tym grzebał, a szkoda nie była zgłoszona).
3. Wymiana sterownika - serwis uzyskał od gwaranta deklarację pokrycia 70% kosztów wymiany.
Wybraliśmy 3. opcję. Auto postoi wiec w serwisie jeszcze co najmniej 2 tygodnie, bo tyle ma wynieść czas sprowadzenia części (i to podejrzewam, że w optymistycznej wersji, przy obecnych problemach z częściami).
Co do poprzedniego serwisu, to zwracam im honor-nie zdiagnozowali błędnie. Natomiast pokpili sprawę, bo:
- nawet nie zająknęli się, żeby zgłaszać szkodę z AC (wręcz przeciwnie: "ale to jest usterka, a AC nie obejmuje usterek", "aaa, kuna? siły natury? to ok") i przy odbiorze auta nie chcieli oddać pogryzionych kabli (w końcu "się znalazły" ale nie obeszło się bez lekkiej afery), a były one niezbędne, gdybyśmy chcieli w ogóle zaczynać rozmowę z ubezpieczycielem.
- o możliwości rozmowy z gwarantem na temat jakiejkolwiek partycypacji w kosztach nawet nie wspomnieli.
- nie chcieli wydać auta bez podpisania oświadczenia, że klient odmawia wykonania naprawy, a usterka zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowym (taa, jasne, podpiszę i wyjadę autem na ulicę - już się rozpędziłam. Ktoś mi w d... wjedzie, a potem ubezpieczenie nic nie wypłaci, bo "była usterka".). O konieczności podpisania takiego dokumentu poinformowali mnie już na miejscu, w serwisie, w momencie gdy chciałam podpisać odbiór samochodu. Gdyby dali znać wcześniej to nawet bym się do nich nie pofatygowała bez załatwienia lawety.
- wisienka na torcie - na moja informację, że w takim razie tego dnia auta nie odbiorę, bo najpierw muszę zorganizować lawetę usłyszałam od doradcy serwisowego "to nie moja sprawa jak państwo tym autem stąd wyjedziecie". Potem już był znów uprzejmy, ale to stwierdzenie było bardzo nieprofesjonalne i pozostawiło spory niesmak. Powodu do utraty zimnej krwi nie miał żadnego, bo do tego momentu nie awanturowałam się w ogóle, powiedziałam tylko spokojnie, że oświadczenia w takiej formie podpisać nie mogę i tyle.
Reasumując - dalej jeżdżę starą octavią Za to wymiana opon na zimowe w superbie nastąpiła w idealnym momencie - jezdziłam akurat w dniu w którym spadł śnieg, a teraz, przy wyższych temperaturach auto stoi w serwisie
"I'm too hot (hot damn) - call the police and the firemen"
ogrody-tym się zajmuję
ogrody-tym się zajmuję
-
- Posty: 322
- Rejestracja: 18 kwie 2014, o 19:17
- Samochód: Inny
- Silnik: Inny
- Imię: Paweł
- Lokalizacja: Kraków
Re: zwarcie - wymiana sterownika silnika
Wszystko się dobrze skończy i będziesz mogła znów pomykać superbikiem A octavia bardzo ładna. Twoja czy zastępcze?
- Teofano
- Posty: 368
- Rejestracja: 31 sty 2013, o 09:48
- Samochód: Superb II combi 4x4
- Silnik: 1.8TSI CDAB (152KM)
- Lokalizacja: KR - sprzed garażu
Re: zwarcie - wymiana sterownika silnika
Superbik to by się przydał z tą swoją grzaną szybą...
Octavka nasza, 10 lat ma: "pierwszy właściciel, zadbana, serwisowana w ASO, przebieg 125 tys."
Octavka nasza, 10 lat ma: "pierwszy właściciel, zadbana, serwisowana w ASO, przebieg 125 tys."
"I'm too hot (hot damn) - call the police and the firemen"
ogrody-tym się zajmuję
ogrody-tym się zajmuję
- Teofano
- Posty: 368
- Rejestracja: 31 sty 2013, o 09:48
- Samochód: Superb II combi 4x4
- Silnik: 1.8TSI CDAB (152KM)
- Lokalizacja: KR - sprzed garażu
Re: zwarcie - wymiana sterownika silnika
Od soboty superb w domu Jeszcze z drobną rzeczą "do regulacji" muszę podjechać, ale generalnie śmiga aż miło.
Jestem bardzo zadowolona z poziomu obsługi, serwis się spisał. Czas oczekiwania na części był długi, ale co do tego to byłam uświadomiona od początku.
Dzięki wielkie wszystkim za rady i pomoc
Jestem bardzo zadowolona z poziomu obsługi, serwis się spisał. Czas oczekiwania na części był długi, ale co do tego to byłam uświadomiona od początku.
Dzięki wielkie wszystkim za rady i pomoc
"I'm too hot (hot damn) - call the police and the firemen"
ogrody-tym się zajmuję
ogrody-tym się zajmuję