Zwarcie w instalacji CAN

[untaztood]

Chciałem się podzielić z Wami moją świąteczną przygodą, kiedy to w trasie auto (S2FL 1.8TSI, kupione u autoryzowanego dealera Skody / Seata / VW ) totalnie zwariowało.
Zaczęło się od wyłączenia wspomagania kierownicy, ułamek sekundy później gong i:
- Awaria hamulcy! Serwis
- Zbyt niskie ciśnienie oleju! STOP
- Awaria układu wspomagania! Serwis
itd itd, nie wszystko zapamiętałem.
Obrotomierz, paliwo, prędkościomierz, temperatura zjechały na 0. Mimo to silnik dalej chodził, choć auto było ciężkie do opanowania, ze względu na inną charakterystykę pracy hamulca i wspomagania.
Zjechałem na bok, próba zgaszenia auta zakończyła się tym, że było słychać jedynie wkręcający się rozrusznik. Auto nie dało się wyłączyć.

Od razu pomyślałem, że to usterka elektroniczna, a więc raczej ciśnienie oleju jest.
Pojechałem tak z 5 km, gdzie na spokojnie zgasiłem samochód, przy próbie ruszenia z 6 biegu. Później auto już nie odpaliło.
VCDS nie łączy się z silnikiem, a w innych modułach po 7 - 10 błędów braku komunikacji.
Zajrzałem do bezpieczników, oraz do przekaźników pod maską i w aucie. Okazało się, że ktoś tak nieudolnie zrobił instalację do "flotowego GPSa", że chińska izolacja z przewodów CAN po prostu zjechała i zrobiła zwarcie. Wszystko wymontowałem, dałem izolację termokurczliwą, na koniec materiałową izolacją zabezpieczyłem całość i auto odpaliło, błędy pokasowane. Porobiłem zdjęcia tej "instalacji" przed.

Kontaktowałem się ze sprzedawcą, na razie tylko telefonicznie. Chciałbym jednak uzyskać odszkodowanie z tego tytułu. Prosiłbym Was o jakieś rady.

[Sebastian_M26]

Teraz to już dupa. Powinno być wezwanie pisemne do usunięcia wady a później opinia rzeczoznawcy i rozprawa sądowa.
I tak dobrze że nie skończyło się pożarem co oznacza kasacje auta.

[untaztood]

Byłoby to bardzo ciężkie do zrealizowania, gdyż auto było daleko od miejsca zamieszkania, dodatkowo absolutnie nie pasowało mi wracać lawetą. (Pewnie jak każdemu).
Tylko dzięki dziwnemu kabelkowi przy bezpiecznikach (antena GPS) doszedłem gdzie leży problem.

Na pewno to jednak tak nie zostawię, jeśli ma to być rozliczone bezkosztowo to będę żądać choćby wymiany oleju na ich koszt.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Enriquez]

Tak, jasne. W umowie podpisałeś, że znasz stan techniczny?

[Sebastian_M26]

Przy zakupie używki przez osobę prywatną od firmy obowiązuje roczna rękojmia, przy zakupie od osoby prywatnej tylko wady ukryte.

[kamracik]

Więc tak, ponieważ byłem w podobnej sytuacji, u mnie co prawda posypał się rozrząd w Czechach po przejechaniu na nim 1000km, lawetę wziąłem na siebie byle za granicę, naprawiłem i dupa - po ptokach.

Wszyscy prawnicy z jakimi gadałem powiedzieli, że powinno to wyglądać tak:
1. Telefon do serwisu z informacją co się stało
2. Dogadanie się z serwisem odnośnie kosztów i sposobu ściągnięcia auta do nich do serwisu (z praktyki mówią, że jak się ma gadane i trafi na normalnych ludzi to zazwyczaj jest to 50/50, do wyegzekwowania 100% po potwierdzeniu winy serwisu)
3. Telefon do rzeczoznawcy, który po oględzinach sporządzi protokół (idealnie byłoby gdyby był od razu przy przyjeździe pojazdu, gdyż zdarzały się przekręty, że samochód "sam" się naprawiał).

Przy oporze ze strony warsztatu, ściągasz pojazd na własny koszt, bierzesz opinię rzeczoznawcy i idziesz do sądu. Auto dobrze by było, gdyby zostało do zamknięcia rozprawy nietknięte, ale najczęściej ludzie i tak naprawiają (bo to trwa, kumpel miał możliwość olania auta i 2,5roku stało - kasę odzyskał z nawiązką również za stratę na pojeździe), wtedy prawnik ma trochę więcej roboty.

W Twoim przypadku zatem marne szanse na cokolwiek, tym bardziej, że samemu mówisz, że zsunęła się izolacja zatem jest to zwyczajna usterka eksploatacyjna.

[untaztood]

Umowy nie podpisywałem, brałem auto na fakturę + wykupiona gwarancja na wady ukryte.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Enriquez]

To zmienia postać rzeczy.

[kamracik]

W sumie pytanie w takim razie do prawnika czy da radę udowodnić, że to była wada ukryta, a nie powstała już po zakupie.

[Sebastian_M26]

Rękojmi w tym przypadku nie ma bo to jest zakup między podmiotami.
Wykupiona gwarancja na wady ukryte która i tak jest obligatoryjna. Wada ukryta to praktycznie wypadkowość i przebieg a reszta... Sędzia nie będzie się zastanawiał tylko powoła biegłego. Sam mam taką sytuację i po rozmowie z biegłym... robię mały remont silnika bo nie odstawie tego auta na 2 lata a szansa jest pół na pół.

[kamracik]

No to jest właśnie to, że trzeba mieć możliwość odstawienia auta i przeżyć ze świadomością, że będzie stać i niszczeć.