Forum Skoda Superb

U mnie po dziurze na oponie wyskoczył bąbel. Skutkowało to lekkim biciem kierownicy przy wyższych prędkościach. Opona jest do natychmiastowej wymiany. Możesz nawet nie zauważyć, w którym miejscu walnęła. Wiem, że nie powinienem się przyznawać, ale z bąblem zrobiłem już z 1000 km. Nie zmieniam bo w piątek oddaje auto.

Leasimg ci nie zakwestjonuje tego babla?

Jezeli chodzi o przeguby wewnetrzne to mialem taka przypadlosc gdzies przy 187tys.km przy przyspieszaniu drgania auta a po puszczeniu gazu pukanie.Zdjalem obydwie polosie i po zdjeciu zewnetrznej oslony metalowej dolozylem smaru w wewnetrzne przeguby to samo zrobilem i dalem do zewnetrznych.Jezeli chodzi o zewnetrzne nie trzeba sciagac polosi wystarczy odkrecic srube i przez ten otwor gdzie jest gwint wcisnac smar.W tej chwili mam juz 227tys.km i jest spokoj.SII 2.0CR 170KM

whity pisze:Leasimg ci nie zakwestjonuje tego babla?

Jak znajdzie to zakwestionuje. Odwracamy opony i będzie od środka, a tak dokładnie romnie oglądają jakby co kupie używek za 100 PLN, albo wpitole sie specjalnie w dziurę i rozwale razem z felga. Wtedy pójdzie z ubezpieczenia, a o dziury dzis nie trudno.

M.

Witam ,co do mojego pytania jakiś czas temu.
Wydaje się że wina była po stronie łożyska koła przód z lewej strony. Następnego dnia po napisaniu postu coś zaczęło furkotać (cholernie dziwny dzwięk) , ale tylko przy skręcie lekko w lewo i do 80 km/h(czym wolniej tym głośniej , ale tylko przy lekkim skręcaniu w lewo , przy jeździe na wprost cisza). Po zjechaniu do warsztatu okazało się że łożysko koła ma bardzo duży luz. Wcześniej nic nie wyło , wogóle nie było go słychać , nagle w przeciągu jednego dnia się rozsypało. Jak testowałem na autostradzie , nic nie trzęsie.
Pozdrawiam.

Podepnę się do tematu:

Po zakupie samochodu zauważyłem, że przy przyspieszaniu w okolicy 120-150 drży kierownica. Nic nie szarpie , nie stuka tylko drży bardzo rytmicznie. Ustawilem ciśnienie w kołach, zrobiłem zbieżność- okazało się że była idealna, wyważyłem koła, zamienilem je przód na tył i było dużk lepiej. Wczoraj założyłem nowe zimowki i dziś na autostradzie problem wrócił. Zacząłem szukać jakieś prawidłowości: kierownica drży przy przyspieszaniu tylko przy jeżdzie na prost, nawet przy lekko skręconych kołach problem nie wystepuje. Puszczenie gazy natychmiast kończy drżenie. Nie ma znaczenia bieg 4,5 czy 6 czy zakres obrotów. Drżenie pojawia się przy dodaniu gazu, jak samochód zaczyna przyspieszać, przy jednostajnej jeździe praktycznie nie występuje.
I jak udało mi sie to wszystko ustalić to .... przy kolejnych próbach drżenie całkowicie ustąpiło. NIC! Samochód jedzie idealnie a za jakiś czas znowu się zaczyna. Testy robione na autostradzie i drogach szybkiego ruchu. Jak już wjechalem na zupełnie nowy odcinek asfaltu drogi krajowej to kierownica ani razu nie drżała, nie zależnie od prędkości i szybkości przyspieszania.
Na chwilę obecna wychodzi na to, że powodem drżenia jest rodzaj asfaltu jakieś inne propozycje?

Obecnie nowe opony zimowe 225/40/18 nokian wr d4 i seryjne zawieszenie sportowe- nie wiem czym się różni od zwykłego? Tarcze wyglądają na proste- nic nie trzepie przy hamowaniu, wymieniana na oryginalne 40tyś temu. Samochód obecnie ma 108 tyś. Skrzynia dsg działa bez problemów- wszystkie serwisy według manualala.

Moja propozycja to klocki hamulcowe

Ja niestety powiem, że ten typ tak ma. Również mam z tym problem, ale przywykłem, staram się jeździć pod albo nad tym przedziałem

Jest masa postów i masa rozwiązań, każdemu co innego pomagało. Ogólnie wygląda to tak, że zawieszenie w SII jest strasznie wrażliwe na wszystko. Począwszy od wyważenia, na rodzaju jezdni skończywszy.

To jest wynik błędu konstrukcyjnego. Ci którzy wykryli problem zaraz po zakupie i postawili się w serwisie mieli naprawę gwarancyjną. Wadą wychodzi przy różnych przebiegach. U mnie wyszło to przy 200 tys przebiegu i aso odmówiło naprawy na swój koszt. (przebieg i wiek auta 2013) A za same części krzykneli około 6 tyś. Zawieszenie przednie trzeba wymienić na aluminiowe. Belka, wahacze, sworznie... Generalnie całe zawieszenie. Coś co powinno być robione jako Recal z fabryki skoda ukrywa przed swoimi klientami. Wygania na wyważanie kół itd itd. Szczerze to we flagowcu takie rzeczy się dzieją to co się musi dziać w innych modelach? Być może zalewają pojedynczych klientów. Bo nie ma tej i formach podanej oficjalnie i przed salonem nie stanęło 3000 wibrujacych Superb ów z wkurwionymi klientami. A może właśnie trzeba to zrobić? Ja mam auto z 2013 czyli 5 letnie. I uważam że skoro fabryka coś źle zrobiła to powinna za to nadal odpowiedzieć. Ilu z was ma ten problem i jeździło od wulkanizacji do wulkanizacji. Od geometrii do geometrii a problem nie zniknął? Na ilu użytkowników aso się wypiłeło?
A z drugiej strony możecie polecić kogoś kto naprawił ten problem bez wymiany całego zawieszenia lub zrobił to za rozsądniejsze pieniądze niż chce ASO? Skoro za części chcą 6 tysięcy to z robotą pewnie wyjdzie koło 10000 tyś.

I jeszcze jedno. Jak się w skodzie kąpieli że jest Fuck up to montowali już aluminiowe części. Więc jeśli macie taki objaw to po winie możecie sprawdzić czy jest aluminiowe czy metalowe. Jeśli aluminiowe to możecie szukać problemu w kołach, geometrii, wibracji z silnika skrzyni lub dwu masy. Jeśli jest metalowe to jesteście w du...e. I dopóki tego nie wyśmienicie nie ma czego szukać w innych podzespolach

Takich jak Ty z podobnymi tezami było wielu.. a problem nadal istnieje. Swoją drogą to dobra wada fabryczna, która wyszła przy 200kkm

kamracik pisze:Takich jak Ty z podobnymi tezami było wielu.. a problem nadal istnieje. Swoją drogą to dobra wada fabryczna, która wyszła przy 200kkm

Nie takich jak "TY" tylko ASO powiedziało mi to wprost. Znają temat. I mają w dupie. A to że u mnie wyszło przy 200 tyś no cóż ... pierwszy właściciel jeździł ciągle wyważać koła i nie przekraczał 100 na godzinę.

Jeśli masz skuteczne rozwiązanie problemu bez wymiany zawieszenia to słucham.

Nie mam, mam wszystko aluminiowe z końca produkcji i też są wibracje.

Co ASO to inne słuchy, więc tym bym się nie sugerował.

Ale miałeś te wibracje od początku czy się pojawiły? u mnie jak się zaczęło to obstawiłem zużycie elementów metalowo gumowych. potem wyeliminowałem koła, dwu masę, przeguby. Co ciekawe jak zmniejszam ciśnienie w kołach to spada wibracja. no można oszaleć. jeżdżę 90 % tras więc albo dymam 200 to nie czuć albo wlokę się 90 km/h. prędkość 140 jest jakby niedostępna z powodu drgań. i jeszcze jedna rzecz. wibracje nasilają się w miarę rozgrzania samochodu co też sugeruje elementy metalowo gumowe...

zakładałeś inne koła ?

leszekmw pisze:zakładałeś inne koła ?

Od tego zaczolem.