Zmasakrowane tarcze po 30 tys. km
-
- Posty: 379
- Rejestracja: 1 paź 2012, o 09:37
- Samochód: Superb II combi
- Silnik: 1.8TSI CDAA (160KM)
- Aktualnie: 218KM@309NM
- Imię: Marek
- Lokalizacja: Warszawa
Zmasakrowane tarcze po 30 tys. km
Przyjechałem dziś do Emilia zupgradeować amory , a po jakimś czasie mechanik prosi mnie na halę, bo... no właśnie, ori tarcze po przebiegu 30 tys. km, od zewnętrznej strony w zupełnie przyzwoitym stanie, od środka wyglądają tak:
Wszyscy w szoku - przebieg autentyczny, nie "niemiecki", a tu tarcze na obwodzie jakby nadpalone i już odpadają kawałki. Parę ostrzejszych hamowań i grom wie, czym by się to mogło skończyć . Według Emila to dosyć typowe np. w Citroenach, ale w Skodziance raczej niespotykane.
Tyle że warunki, w jakich to autko spędziło całe te 3 lata użytkowania, sporo wyjaśniają - mocno nieregularne użytkowanie, nierzadkie kilkudniowe postoje i to na nieutwardzonym parkingu - również zimą . Trochę syfu tam na pewno nieraz wpadło między tarczę a jej osłonę, no i po 3 latach efekty jak na załączonym obrazku. Na szczęście niedługo Skodovka dostanie cieplutki garaż i akurat będzie miała świeże tarczki.
dato, wybierasz się do tej Częstochowy? Też się zastanawiam...
Wszyscy w szoku - przebieg autentyczny, nie "niemiecki", a tu tarcze na obwodzie jakby nadpalone i już odpadają kawałki. Parę ostrzejszych hamowań i grom wie, czym by się to mogło skończyć . Według Emila to dosyć typowe np. w Citroenach, ale w Skodziance raczej niespotykane.
Tyle że warunki, w jakich to autko spędziło całe te 3 lata użytkowania, sporo wyjaśniają - mocno nieregularne użytkowanie, nierzadkie kilkudniowe postoje i to na nieutwardzonym parkingu - również zimą . Trochę syfu tam na pewno nieraz wpadło między tarczę a jej osłonę, no i po 3 latach efekty jak na załączonym obrazku. Na szczęście niedługo Skodovka dostanie cieplutki garaż i akurat będzie miała świeże tarczki.
dato, wybierasz się do tej Częstochowy? Też się zastanawiam...
Re: Zmasakrowane tarcze po 30 tys. km
a ze mnie się śmieją jak 2 razy do roku rozbieram wszystkie zaciski, czyszczę dokładnie, smaruję i składam
- dato
- Posty: 3479
- Rejestracja: 1 mar 2012, o 00:33
- Samochód: Inny
- Silnik: Inny
- Aktualnie: Było: 207,4@419,2Nm
- Imię: Darczysław...
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Zmasakrowane tarcze po 30 tys. km
Będziesz mnie musiał podrzucićSuper_Be pisze:Tyle że warunki, w jakich to autko spędziło całe te 3 lata użytkowania, sporo wyjaśniają - mocno nieregularne użytkowanie, nierzadkie kilkudniowe postoje i to na nieutwardzonym parkingu - również zimą . Trochę syfu tam na pewno nieraz wpadło między tarczę a jej osłonę, no i po 3 latach efekty jak na załączonym obrazku. Na szczęście niedługo Skodovka dostanie cieplutki garaż i akurat będzie miała świeże tarczki.
dato, wybierasz się do tej Częstochowy? Też się zastanawiam...
To typowy objaw dla takich warunków użytkowania - pokazywał to kiedyś przy mnie i tłumaczył szef serwisu, którego znam od wielu lat: przy takich postojach WSKAZANE jest raz na jakiś czas ruszyć auto i pojeździć delikatnie hamując, a potem przejechać 200-500m. na LEKKO załączonym ręcznym - właśnie, żeby tarcze rozruszać i żeby się w nich nic nie wżarło.
Bezduszny, z tego akurat ja bym się nie śmiał.
-
- Posty: 379
- Rejestracja: 1 paź 2012, o 09:37
- Samochód: Superb II combi
- Silnik: 1.8TSI CDAA (160KM)
- Aktualnie: 218KM@309NM
- Imię: Marek
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zmasakrowane tarcze po 30 tys. km
No to ku rozwadze wszystkim, którzy śmieją się z bezdusznego, zwłaszcza tych, którzy sami użytkują samochód z regularnymi, kilkudniowymi przerwami, dedykuję powyższy obrazek. Na szczęście nie miałem okazji zaprezentować zdjęcia rozwalonej tarczy - teraz hamulca używam ostrożnie, a przy najbliższej okazji tarczki idą na złom.
-
- Posty: 1707
- Rejestracja: 26 lut 2010, o 18:58
- Samochód: Superb II
- Silnik: 1.8TSI BZB (160KM)
- Aktualnie: seria 188KM/270Nm
- Lokalizacja: Katowice
Re: Zmasakrowane tarcze po 30 tys. km
Nie wiem jak tarcze ale klocki są Jurid. A to gów.o od zawsze ładowali do francuzów.
PANIE WŁADZO, MA PAN RACJĘ, NIESTETY ZDARZYŁO MI SIĘ PRZEKROCZYĆ PRĘDKOŚĆ, ZDAJĘ SOBIE SPRAWĘ Z TEGO, ŻE BYŁO TO BARDZO NIEODPOWIEDZIALNE, ŻE NARAZIŁEM INNYCH UCZESTNIKÓW RUCHU NA NIEBEZPIECZEŃSTWO ALE ... JECHAŁEM SZYBKO, GDYŻ LUBIĘ ZAPIERDALAĆ...
Re: Zmasakrowane tarcze po 30 tys. km
Jak by ktoś z lubelskiego chciał dobrze przeserwisować sobie zaciski (niestety, pływające ATE tego wymagają)
to bardzo solidnego (i dokładnego w tym co robi) człowieka m.in. od tego ma ASO Opel Energozam w Zamościu. Ceny mają dość niskie za usługi.
Zapisywać się do p. Tomka Kota
polecam
sam też tam pojadę jak śniegi opadną
to bardzo solidnego (i dokładnego w tym co robi) człowieka m.in. od tego ma ASO Opel Energozam w Zamościu. Ceny mają dość niskie za usługi.
Zapisywać się do p. Tomka Kota
polecam
sam też tam pojadę jak śniegi opadną
-
- Posty: 379
- Rejestracja: 1 paź 2012, o 09:37
- Samochód: Superb II combi
- Silnik: 1.8TSI CDAA (160KM)
- Aktualnie: 218KM@309NM
- Imię: Marek
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zmasakrowane tarcze po 30 tys. km
No proszę, że zdolny z niego aktor, to wiedziałem, ale że i na hamulcach się zna...bezduszny pisze:Zapisywać się do p. Tomka Kota