skończyła mi sie gwarancja i chciałbym wymienić olej w mojej kurze. Ostatnio lali mi w serwisie Skody Castrol Long life III 5W30.
Mam ok. 10.000 km na tym oleju i jest jeszcze inny powód, aby zmienić. Ale "ad rem" jak mawiali Rzymianie. Mam dalej zamiar robić przeglądy okresowe w Skodzie.
Niemniej chciałbym wymienić olej taniej w serwisie nieautoryzowanym, bo mam zwyczaj zmieniać co 10.000km ( tak mam
. W Skodzie powiedzieli, że jeszcze nie czas, bo ten olej jest w systemie zmiennych okresów (czy jak tam).Pytanie:
- czy potrzebuje korka spustowego Skody?
(w "moim" nieautoryzowanym serwisie mają tony jakichś tam uszczelek i dają i było OK, ale to nie była Skoda, nigdy się tym nie przejmowałem).
- jeśli tak jest lepiej z tym nowym korkiem za każdym razem (nie znam się), to czy mam zakupić korek w serwisie Skody, czy wystarczy cokolwiek pasujace do specyfikacji kupione w internecie?
Nigdy dotąd nie miałem takich problemów, ale mam jeszcze kilka ważnych elementów w aucie na gwarancji- po wymaniach i nie chciałbym nic sknocić. A w tej Skodzie borykam się z problemami jakich nie miałem przedtem.
I ostatnie pytanko: czy trzeba zmienić "coś" z poziomu komputera na "stałe okresy wymiany oleju"?
Przecież chyba "tam" niema czujników jakości oleju?!. No moje oko po 8.000km olej na bagnecie do d...y za przeproszeniem, ale ja to dr jestem i na mechanice się nie znam.
Aha, Kurka jak w opisie 2015. 2.0 TSI, DSG.
Nie zabijcie mnie tak od razu śmiechem...
P.S. mi to wygląda tak: nie ma znaczenia, jak mój serwisant mówi, że zmieni olej i da podkładkę "jakąś" tam, to tak jest i koniec filozofii.
Chyba, że o czymś nie wiem. Gdzieś w necie "stało" że są jakieś układy mierzące jakośc oleju itp.?????