Strona 2 z 3

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 22 sty 2019, o 15:03
autor: acidmk
A kwestia porządnego wyczyszczenia klimy, kanałów dolotowych i parownika nie będzie rozwiązaniem tego zagadnienia?
Wiem że są firmy od klimatyzacji które również parownik czyszczą tym magicznym ich środkiem.

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 22 sty 2019, o 19:53
autor: Enriquez
Wystarczy wyozonować raz na jakiś czas i po temacie.

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 22 sty 2019, o 20:31
autor: marioti
mam własny mały ozonatorek, ale jak nagrzewnica zasyfiona, to ozonowanie pomaga może na miesiąc. Przetestowane w moim starym seacie. Ozonatorek wytwarza tylko 0,4g/h więc robiłem po 3x30 min. Pomagało na krótko. Jedynie wymiana nagrzewnicy pomogła na długo :)
niestety mimo filtra, i tak ten najdrobniejszy syf przechodzi, a z czasem osiada się go sporo na nagrzewnicy. Niestety też, dostęp do niej był baaardzo kiepski więc mechanicznie nie dało się go wyczyścić. Wymiana to wywalenie całej deski rozdzielczej

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 22 sty 2019, o 21:00
autor: sko89
Ewentualnie brudna klima nie tłumaczy obecności TVOC czyli lotnych związków organicznych to np. benzen, aceton, terpeny itp. ani HCHO czyli aldehydu.

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 22 sty 2019, o 21:43
autor: Enriquez
marioti, masz rację ale czyszczenie mechaniczne chłodniczki/nagrzewnicy oznacza jej zniszczenie - lamelki są w niej ze sreberka po czekoladzie. Trzymałem to w ręcach i niestety jak się zawali syfem to chyba tylko odmoczenie w jakimś kwasie by pomogło. Na szczęście cała nagrzewnica (ze wszystkimi silniczkami i innymi duperszwancami) jest w miarę tania, a wymiana zajmuje może ze dwie godziny dla wprawionych w bojach zawodników.

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 23 sty 2019, o 08:23
autor: marioti
Uff To dobrze że tak to rozwiązali w kurze, bo w seacie trzeba wybebeszyć cały przód wnętrza. Nawet dla wprawionego to cały dzień roboty. Plus taki ze w tym aucie nagrzewnica ma naprawdę grube lamele. Przed wymianą próbowałem się tam dobrać od strony wentylatora i przy czyszczeniu dostępnej 1/5 powierzchni nie dało się tego zagiąć

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 23 sty 2019, o 09:11
autor: Enriquez
W Superbie również trzeba zdjąć całą deskę i tę rurę wzmacniającą. Deska to jest może 15 minut roboty. Rura kolejne 15. Zabawa z wyciąganiem czynnika i napełnianiem trwa najdłużej.
No ale to trzeba chcieć i wiedzieć jak.

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 24 sty 2019, o 16:26
autor: sko89
Zamieszczam kilka zdjęć, które częściowo wyjaśniają problem. Opisy przy każdym zdjęciu.

https://www.fotosik.pl/zdjecie/32c3f778b0e02a7c
https://www.fotosik.pl/zdjecie/158db383519538e8
https://www.fotosik.pl/zdjecie/122ab126f04b9b1f - o tym problemie kiedyś pisałem i ktoś jeszcze. Ten pył osiada na szybie czołowej od środka.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/a5c193500766d5de

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 24 sty 2019, o 16:36
autor: marioti
niezłe klocki :)
daj znać, jak znajdziesz dobry, tzn. nieodkształcalny, filtr :D

Up. Poszukałem chwilę i prawie każdy tani filtr ma plastikową ramkę wzmacniającą. Przykład Filtr Mapco 65801 za całe 15zł.
A w tych drogich nie ma ramki... hmm.

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 24 sty 2019, o 18:09
autor: sko89
Kupiłem oryginał ale bez węgla. Widoczny na jednym ze zdjęć. Wygląda na sztywny. Teraz oryginał w VW to Valeo a kiedyś był Knecht/Mahle. Ramka o której piszesz jest dziwna bo oryginał ma dwa nacięcia na bocznej powierzchni aby filtr w czasie zakładania mógł się wygiąć. Ramka to uniemożliwia.
Ten pylący z filtrów węgiel to jakaś porażka. Teraz się wyjaśniło dlaczego przez kilkaset km po założeniu nowego filtra z węglem na wewnętrznej stronie przedniej szyby był szarawy osad. Wystarczało przejechać palcem aby go wyraźniej zobaczyć. Pisał kiedyś o tym chyba Szms.
To jakiś absurd. Człowiek kupuje filtr kabinowy aby oddychać czystym powietrzem a funduje sobie atmosferę jak w kopalni. Zawodową chorobą kierowców będzie obok hemoroidów, pylica płuc.

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 24 sty 2019, o 18:16
autor: sko89
marioti pisze: Up. Poszukałem chwilę i prawie każdy tani filtr ma plastikową ramkę wzmacniającą. Przykład Filtr Mapco 65801 za całe 15zł.
A w tych drogich nie ma ramki... hmm.
Tu masz ten sam filtr Mapco bez ramki.
https://www.autoczescionline24.pl/mapco-2039471.html

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 24 sty 2019, o 18:41
autor: sko89
Sebastian_M26 pisze:Denso lub valeo i to do większości aut składanych w eu i nie tylko. Węglowe to już przeżytek teraz są polifenolowe.
Nic nie jest jeszcze niestety przeżytkiem. To właśnie klasyczne filtry węglowe są powlekane cienką warstwą polifenolową.

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 24 sty 2019, o 19:40
autor: marioti
sko89 - trudno powiedzieć, bo tam na dwóch ostatnich fotach, znowu jest filtr z ramką

Poza samym pyleniem, węgiel aktywny nikomu jeszcze nie zaszkodził. Ten sam możesz kupić w aptece jako węgiel leczniczy. Owszem tutaj wdychasz go do płuc, ale jest go b.mało. Jestem przekonany, że przez płuca, węgiel dostanie się do krwi i wtedy zadziała jak zwyczajnie podany węgiel leczniczy. Dr. Jaśkowski leczył grypę węglem aktywnym 1 tabl. (200mg) na każde 10kg masy ciała, podawane co 5h. Wyleczenie po 3-5 dniach. Żadnych zaparć, itp.
Innymi słowy nie demonizowałbym roli węgla na filtrze.
Jestem jednak sceptyczny powłokom polifenolowym. OK. gdyby taki filtr kosztował jak zwykły, ale przy cenie x4 to już zastanowiłbym się czy warto. Wg mnie nie. Bo tak jak pisałem część papierowa filtra blokuje zarodniki pleśni i jakiś grzybów, obecność polifenoli dodatkowo zabija te zarodniki. Tyle że zwykły filtr płykowy też nie przepuści takich zarodników do środka. Więc...
Duża ilość grzybów rośnie sobie na parowniku, ale ten, jak już ustaliliśmy jest umiejscowiony już za filtrem. Zatem powłoka polifenolowa niczemu nie służy. Dla mnie to chwyt marketingowy.

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 25 sty 2019, o 07:42
autor: sko89
Węgiel nie jest toksyczny. Ale w układzie oddechowym jest szkodliwy jak każdy pył. Uszkadza pęcherzyki płucne, nabłonek rzęskowy śluzówki itp. Nie wchłania się do krwi. W układzie pokarmowym też nie wchłania się do krwi. Przy zatruciach pokarmowych wykorzystywana jest jego zdolność do wchłaniania wszystkiego aby wchłonął toksyny bakteryjne ale i też chemiczne jak ktoś czegoś się naje aby np. popełnić samobójstwo. Niestety w przewodzie pokarmowym węgiel wchłania wszystko czyli witaminy, sole mineralne i inne substancje odżywcze też. Przy dłuższym stosowaniu doustnie człowiek by się wykończył. Dlatego podaje się go tylko do zakończenia biegunki i jeden dzień dłużej.
Wracając do głównego tematu nie po to kupuję filtr przeciwpyłkowy aby mi pylił sam z siebie czymś dodatkowo i jeszcze mi brudził przednią szybę. Jak pisał kiedyś Szms jest to wkurzający szary, tłustawy nalot na przedniej szybie. Ja sam zauważyłem, zawsze występuje po założeniu nowego filtra z węglem. Po kilkuset km jak się go zmyje to albo nie pojawia się w ogóle albo w mniejszym stopniu.
Nie wiem w ogóle co to za kretyński pomysł aby tak konstruować filtry kabinowe, bez uszczelek gumowych na obwodzie i solidnym zamocowaniu. Gdyby tak jak filtry kabinowe zakładać filtr powietrza silnika to by po pewnym czasie doszło do uszkodzenia silnika. Przecież wiadomo, że powietrze podawane pod ciśnieniem zawsze wybierze sobie drogę z najmniejszymi oporami. Czyli przeleci nieoczyszczone pomiędzy krawędziami filtra a plastikową obudową klimy.
Problem zrobić takie mocowanie filtra kabinowego jak w przypadku filtra powietrza silnika?????

Re: Skuteczność filtra kabinowego???

: 25 sty 2019, o 08:32
autor: leszekmw
Enri naprawdę widziałeś jak ktoś demontuje deskę w superbie w w 15 minut :?: