Forum Skoda Superb

Witam panowie opowieść będzie krótka.Byłem w servisie na wymianie oleju itp. i jak zwykle poprosiłem o ogólny przegląd znaczy się co tam jest ewentualnie do zrobienia.Wyszło że muszę wymienić łączniki stabilizatora z przodu i jak najszybciej wymienić tylne tarcze i klocki bo sytuacja krytyczna.Koszt to jakieś 230 euromonet (razem z robocizną).Nigdy raczej nie dyskutuje i wymieniam co karzą ale ostatnio wymieniałem opony i zerkałem na klocki i wyglądało że jeszcze są.Se więc zdjąłem koło i wygląda to tak:

Dobre jeszcze i chcą mnie lekko naciągnąć czy posłuchać i wymieniac?
Na tarczy rant jest ledwo wyczuwalny ale kurka sam już nie wiem.
Klocki APEC jeszcze widać nazwe,kabli nie widać czyli bez czujników zużycia są.

stary oprócz korozji ja tu nie widze sensy wymiany... klocki prawie nówki, tarcze w miejscu styku klocka gładkie czyste... nie wymieniał bym

No kurka delikatna korozja jest ale to raczej wina tego że zima nas w tym roku lekko zaskoczyła i się dosyć przeciągneła do tego stopnia że drogowcy musieli sypnąć solą co raczej tu jest bardzo żadko spotykane.Ale coraz bardziej mam poczucie że chyba lekko chcieli mnie naciągnąć.
No ale mam czarno na białym opinię servisu co powinno być zrobione:

Zajadę jutro i poproszę o wyjaśnienie czym się kierowali wydając taką opinię
A tak w ogóle to trochę dziwi mnie że nie ma w superbie z tyłu klocków z czujnikiem zużycia.

Jeśli to tarcza 286 to 2mm nie pracują, później przechodzi się na 282 i już nie ma tak widocznego rantu, nie znają się, nie potrafią mysleć i tyle.

No kurła przecierz to salon Skoda/VW powinni się znać na tak podstawowych rzeczach jak wymiana klocków.Czyli generalnie jest ok i spokojnie mogę jeździć dalej

gachul pisze:stary oprócz korozji ja tu nie widze sensy wymiany... klocki prawie nówki, tarcze w miejscu styku klocka gładkie czyste... nie wymieniał bym

popieram. Nawet minimalnego rantu nie ma

No to mega
Zrobię jeszcze parę tysi i znów zajrzę co tam się ciekawego dzieje.Myślę że zjeżdże klocki jeszczę o 1/3 tego co jest i wtedy zmienię
Dzięki z podpowiedzi panowie

Klocki to przecież wyglądają jak byś je dopiero co założył.

Ok 20kkm na nich zrobiłem.
Po rozmowie z managerem servisu dowiedziałem się że może są lekko przewrażliwieni ale decyzja mechanika o potrzebie wymiany klocków i tarcz była podyktowana najwyższą troską o bezpieczeństwo i zadowolenie klienta czyli mnie i że generalnie lepiej zapobiegać niż leczyć.Ot i wiem wszystko.Kurka nawet żona tak o mnie nie dba jak grupa VAG.

na klockach w Superbie robi się 80-100kkm. Manager chyba pomylił argumentację - decyzja była podyktowana prowizją od sprzedaży. Nowe tarcze i klocki są bardziej niebezpieczne niż dotarte

Ralph3x pisze:Ok 20kkm na nich zrobiłem.
Po rozmowie z managerem servisu dowiedziałem się że może są lekko przewrażliwieni ale decyzja mechanika o potrzebie wymiany klocków i tarcz była podyktowana najwyższą troską o bezpieczeństwo i zadowolenie klienta czyli mnie i że generalnie lepiej zapobiegać niż leczyć.Ot i wiem wszystko.Kurka nawet żona tak o mnie nie dba jak grupa VAG.

Po prostu myśleli że znaleźli naiwniaka i chcieli wymienić nowe na nowe i skroić żeby coś zarobić. W serwisach przeważnie pracują młodzi i Zieloni ludzie mechanicy a gdy czegoś się nauczą otwierają swój własny biznes.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Ralph3x pisze:Ok 20kkm na nich zrobiłem.
Po rozmowie z managerem servisu dowiedziałem się że może są lekko przewrażliwieni ale decyzja mechanika o potrzebie wymiany klocków i tarcz była podyktowana najwyższą troską o bezpieczeństwo i zadowolenie klienta czyli mnie i że generalnie lepiej zapobiegać niż leczyć.Ot i wiem wszystko.Kurka nawet żona tak o mnie nie dba jak grupa VAG.

)))))!!!!

Wysłane z mojego SM-G389F przy użyciu Tapatalka

Ten uśmiech w ostatnim poście chyba dopełnił temat.Jako taki delikatny smaczek na koniec to muszę wspomnieć o tym że odbierając auto po serwisie musiałem podpisać swego rodzaju oświadczenie iż zostałem poinformowany przez pracowników serwisu o złym stanie tylnych hamulców i rezygnuje z dokonania proponowanej w trybie natychmiastowym naprawy.Takiej dbałości nie doświadczyłem poprzednio w serwisie Renault i nawet serwis bmw tak się nie starał.Więc generalnie jak mi się jednak coś stanie to będę musiał pozwać szanownych kolegów o udzielanie złych rad dotyczących stanu moich hamulców
Bardzo dziękuje za podpowiedzi dzięki wam zaoszczędziłem kilka euromonet

Hamulce nie pochodzą od słowa cham

A ja jednak po ostatniej wizycie będę obstawał że jednak pochodzi.
Dobra kurła trochę poprawiłem...więcej grzechów nie pamiętam za wszystkie...
A tak w ogóle polonista się znalazł