Panowie, wszyscy ubezpieczyciele to jednak wielka banda naciągaczy. Płacisz składki? Jest o.k. Potrzebujesz likwidacji szkody? Wymyślają setki powodów dla których właśnie w tej konkretnej sytuacji nie należy się wypłata odszkodowania.
Szczytem bezczelności była odmowa wypłaty odszkodowania za zalany czystą wodą, w garażu podziemnym bloku w którym mieszka, samochód mojego kumpla, tylko dlatego, że według ubezpieczyciela ( nie pamiętam w tej chwili co to było za TU) był to ... nie ten rodzaj powodzi. Śmiałem się, że samochód zalała woda słodka, a przecież wg. ubezpieczyciela w środku Lublina powinna go może zalać słona woda morska
Koleżanka rok temu uszkodziła, fakt delikatnie, zderzak innego auta. Wypłata ubezpieczyciela dla poszkodowanego celem pokrycia szkody zarysowanego zderzaka wynosiła UWAGA!! ... 26 zł !!!
Po prostu jedna wielka ściema !!!
Z drugiej strony co druga osoba mająca szkodę chwali się jak to zarobiła na szkodzie bo "dołożyła" do niej zniszczony wcześniej np. przez samego siebie element auta lub wzięła pieniądze nie naprawiając szkody. Z tego względu moim zdaniem powinno być zakazana wypłata pieniędzy bez naprawienia szkody. Rozliczenie szkody powinno odbywać się tylko na podstawie faktur z zakładu naprawiającego auto, choć i na to pewnie nasi jakże "uczciwi" rodacy znaleźliby sposób.
Sorry ale to jest własnie Polska i polacy. Czy to pracownik ubezpieczyciela czy poszkodowany w zdarzeniu, obaj myślą tylko jak jeden ma oszukać drugiego. Niestety taka jest nasza mentalność
P.S.
Na kongresie zamówień publicznych dyskutowano o zapisach zabezpieczających system zamówień przed korupcją. Ludzie z Norwegii, którzy byli obecni na tym kongresie, nie mogli wyjść z podziwu, że ktoś chce wprowadzać zabezpieczenia przed defraudacja publicznych środków. Twierdzili, że po co ktoś miałby oszukiwać państwo i kraść publiczne pieniądze, skoro to też i ... jego pieniądze.
Prawda, że dzieli nas mentalna przepaść?