Szukam opon wielosezonowych do innego auta

[artho]

Szukam opon 225/45R17 do innego samochodu niż Superb (lżejszy ~1500kg, sporo mniejsza moc, ledwo 200km/h rozwinie).

Co polecicie? Co jest teraz ciche i wytrzymałe? Opona z przeznaczeniem głównie na lato, jazda zimą mocno okazjonalna, więc prosiłbym o podpowiedzi opon nastawionych na wiosna-lato-jesień a niekoniecznie z bieżnikiem na głębokie śniegi

[StRaDiVaRiUs]

Moja rada - jeśli nie jeździsz zimą to kup najtańsze nowe typu Kormoran za okolice 1000 zł i zmieniaj je z letnimi lub dokup stalówki za 200 zł na osobny komplet.
NIE DA SIĘ mieć kurtki odpowiedniej na 30'C i 1'C oraz odpowiedniej na różne opady, do chodzenia po mieście i szybkiego biegania.
NIE DA SIĘ mieć opony twardej na lato i miękkiej na zimę, bieżnika na suchy asfalt w 30'C i mokry przy 1'C, , nie mówiąc już o nawet drobnym opadzie śniegu, zmrożonego deszczu, krupy śnieżnej....A do tego dostosowanej do jazdy do sklepu i na autostrady.
Do tego wulkanizator co sezon może wyważyć Ci koła, sprawdzić ich stan, wymienić wentyl itp. A przy wielosezonowych będziesz jeżdził do wulkanizatora? Nie, nie będziesz jeździł, za to będziesz jeździł na źle wyważonych kołach.

W imię czego? Oszczędności na wulkanizatorze? Przecież kupując 2 zestawy opon w Twoim przypadku większość zjeździsz latem, a będziesz miał znacznie lepsze bezpieczeństwo. Lepiej kupić 2 nowe zestawy Kormorana po 1000 zł, niż 1 wielosezonowy za 2000.

[artho]

To jest kabriolet. Robię nim ROCZNIE groszowe przebiegi (kilka tysięcy km), w zasadzie wolałbym letnie, bo zimą prawie nie używam. No ale zostaliśmy obecnie tylko z dwoma samochodami, więc na wypadek "W", dobrze mieć drugie, które nawet jeżeli zimą zrobi mało kilometrów to jednak stoi gotowe na ten "wszelki wypadek". Mieszkam w dużym mieście, do domku w górach jeżdżę tylko latem. Zimą okazjonalnie i wtedy tak czy tak biorę Superba 4x4. W zupełności wystarczą mi wielosezonowe, które są mocno nastawione na lato, mówię o rodzaju bieżnika itd.

[StRaDiVaRiUs]

Miej 2 komplety. Zimowe kup najtańsze, albo nawet dobre używki lub bieżnikowane, nie powinieneś z felgami wydać więcej niż 1000 zł. Nie wiesz kiedy będzie potrzebował wyjechać, może będzie prawdziwa zima. A latem będziesz miał znacznie ciszej, bo letnie opony to zupełnie inny komfort jazdy. przez zamknięcie boków opony - w całorocznych są otwarte, jak w zimowych. No i będą znacznie lepsze w upały, bo mają dedykowaną mieszankę na lato.

[artho]

Michał, praktycznie ze wszystkim się zgadzam i ja także wszystkim polecam dwa komplety opon, zwłaszcza do samochodu:
- intensywnie eksploatowanego
- z średnią bądź dużą mocą
- eksploatowanego w różnych warunkach pogodowych, od upałów 30+ po prawdziwe śnieżyce w górach

Natomiast są samochody, w których dwa komplety opon nie mają za dużo sensu. Prędzej kupię tylko letnie opony do tego auta niż dwa zestawy. Autko mimo wieku zbliżającego się do 20 lat jest bardzo zadbane i w bardzo dobrym stanie technicznym, ma niski przebieg i szkoda mi go zimą bo rudej nie posiada. Jak nie muszę to nie wyjeżdżam nim wcale gdy na zewnątrz są śniegi. Jak śniegów nie ma to staram się raz na kilka tygodni zimą ruszyć aby akumulator nie płakał.

W przypadku niedostępności Superba zazwyczaj mam dostęp do samochodu zastępczego z ASO bądź od ubezpieczyciela. Gdy nie mam takiej możliwości to zamiast ciągać biedny kabriolet zimą zwłaszcza w trudniejsze warunki po prostu korzystam z wypożyczalni. Jeżdżenie tym samochodem zimą to naprawdę "w razie W", stojące nawet za samochodem z wypożyczalni.

[StRaDiVaRiUs]

To miej tylko letnie. Zbyt dużo stracisz na wielosezonowych względem letnich, bo te drugie mają bieżnik bardziej zimowy niż letnich, są miększe od letnich, głośniejsze od letnich i szybciej się zużywają niż letnie.

[yogibabu]

Plecam Kléber quadraxer 3.
Żona ma na t-roc i sprawują się świetnie.
Są cichsze niż nie jedna letnia. Nie słuchaj powtarzanych mitów o oponach wielo sezonowych.
Ja miałem hankooki wielosezonowe na superbie i tych nie polecam. Głośne jak H...j.

[Bosman78]

Ja tez potwierdzam wieloszonowe sa ok w naszym klimacie....tak wiem znam teksty jak cos jest do wszystkiegonto jest do niczego.... tyle, ze w naszym klimacie potrzemujemy opon do wszystkiego i to sezonowe oponu sa tu kompromisem bo uzycie je w dekownym przeznaczeniu gdzie pokazuka swoja wyższosc to kilka % ich przebiegu poza tym masz wlasnie kompromois, bo albo za cieplo, albo za zimno, albo pada albo za gorąco itd.

[SE7]

Wszystko zależy od tego gdzie mieszkasz, gdzie i jakie przebiegi robisz. Jak jest 4x4 to jeszcze przy odpowiedniej wysokości bieżnika jakoś ujdzie w zimie przy nie za wielkim zaśnieżeniu.

[artho]

W tym samochodzie jest przód-napęd i stare, wolnossące 140KM. Zimą nim nie jeżdżę bo mimo wieku niemal 20 lat rdzy nie ma praktycznie wcale, szkoda mi tego samochodu na zimę poza sytuacjami awaryjnymi. Natomiast te nawet gdy się zdarzają to w przypadku dłuższych tras i tak staram się wypożyczyć coś na dobę lub dwie.

[yogibabu]

Bierz wielo sezonowe i się nie zasranawiaj. Kléber tak polecam(żona ma na aucie) i jak by było coś nie tak to bym odrazu wiedział... Marudzenie by było..
Hankook nie bo są głośne jak cholera. Miałem na superbie.
I innych nie wypowiem się bo nie wiem.

[Bosman78]

No ale jak to cabrio i jezdzone tylko latem i macie 2 auto "wielosezonowe" to az sie prosi o opony letnie.... a zakładanie wielosezonowych czy o zgrozo trzymanie 2 kompletów na wypadek "W" to juz gruba ekstrawagancja