Awarie w moim S3 :)

[Camillinhio]

Założymy się, że przewód jest prawidłowo zamontowany i nie zapchany w środku?

Skoro skrzyżowany, to jednak nie taki prawidłowo zamontowany. Nie wygrywasz flaszki.

[sko89]

Ale też nie ma paprocha w środku. Oczywiście montaż przewodu nie jest logicznie prawidłowy ale czy niezgodny z planami konstrukcyjnymi to nie byłbym taki pewny. Czyli potencjalnie montaż mógł być prawidłowy - zgodny z planami konstrukcyjnymi.
Enriquez natomiast upierał się wyłącznie przy tym , że wewnątrz przewodu jest paproch, który zamyka światło przewodu z czym ja się nie zgadzałem a tego ewidentnie nie znaleziono - czyli w tym przypadku ja miałem rację.

Zagadką jeszcze pozostaje dlaczego potencjalnie "wadliwy" montaż przewodów w fabryce dal znać o sobie dopiero po jakimś czasie eksploatacji?

[Enriquez]

Już nie wnikaj może.

[przemoka]

Na ch.j drążyć. Napijcie się tych dobrych flaszek

[JacekRS]

Ale też nie ma paprocha w środku. Oczywiście montaż przewodu nie jest logicznie prawidłowy ale czy niezgodny z planami konstrukcyjnymi to nie byłbym taki pewny. Czyli potencjalnie montaż mógł być prawidłowy - zgodny z planami konstrukcyjnymi.
Enriquez natomiast upierał się wyłącznie przy tym , że wewnątrz przewodu jest paproch, który zamyka światło przewodu z czym ja się nie zgadzałem a tego ewidentnie nie znaleziono - czyli w tym przypadku ja miałem rację.

Zagadką jeszcze pozostaje dlaczego potencjalnie "wadliwy" montaż przewodów w fabryce dal znać o sobie dopiero po jakimś czasie eksploatacji?

Wg mnie zagadka jest taka, że nie działało to od początku, olano sprawdzenie czy system działa prawidłowo w fabryce, a i w ASO nie odpalały się dysze, bo nawet jak pryskali szybę, to mieli światła włączone na "ZERO". Ja oczywiście tez tego na początku nie sprawdziłem, bo nie chciałem brudzić niepotrzebnie "Dziwki", no i.... taka ta "Hystoryja" wygląda

Grunt, że zrobione, a ja Wam obu mogę po "flaszku" postawić za zaangażowanie w temacie

[sko89]

Już nie wnikaj może.

Dlaczego??? Cała zabawa na tym forum polega na wnikaniu. Wiem, że "mistrzowie" z VGP wnikliwie czytają te nasze wypociny i piszą z tego raporty. To niech się uczą.

A inna sprawa to jak patrzę na te zdjęcia to jakość montażu, maźnięcia pastą itp, chyba zwykłym pędzlem, wyglądają jakby cały montaż samochodu był robiony, nikogo nie obrażając, jak u pana Józia w osiedlowym garażu. Niestety takie czasy i dotyczy to większości marek.
Jesienią byłem dłuższy czas w Japonii. I będąc w Hiroszimie skorzystałem z darmowej wycieczki po fabryce Mazdy, również na linii produkcyjnej. Byłem w szoku. Przy montażu Mazdy, głównym narzędziem i jedynym który każdy monter ma przy pasku jest..... duży gumowy młotek, który jest używany do wszystkiego. Do montażu plastików, poprawy już polakierowanych blach, przy regulacji itp. Następnymi najważniejszymi narzędziami były kolano i łokieć montera. Nie do rzadkości były też skopy z buta.
Ale na dwóch facetów monterów ubranych w jakieś, różne flanelowe łachy i bez kasku o wyglądzie gości, którzy są kompletnie zdezorientowani przypadało trzech facetów w białych kombinezonach i białych kaskach trzymających w rekach długie białe kije. Ci ostatni zajmowali się wyłącznie wytykaniem błędów, często wskazując na nie tymi kijami i przy tym tak się wydzierali jakby ktoś ich ze skóry obdzierał. Monterzy wyglądali jednak na takich, którzy nie zwracają na ich pokrzykiwania uwagi szczególnie, że mieli na uszach ochraniacze i nie za wiele słyszeli:) Niestety nie mogłem nagrać filmiku bo przed wejściem na linie produkcyjną jest szczegółowa rewizja i trzeba zdeponować całą elektronikę.
Wiem jedynie, że po tym co widziałem Mazdy nigdy nie kupię:)))

[sko89]

Grunt, że zrobione, a ja Wam obu mogę po "flaszku" postawić za zaangażowanie w temacie

[/quote]


Dobra:))

[CLO27]

Już nie wnikaj może.

Dlaczego??? Cała zabawa na tym forum polega na wnikaniu. Wiem, że "mistrzowie" z VGP wnikliwie czytają te nasze wypociny i piszą z tego raporty. To niech się uczą.

A inna sprawa to jak patrzę na te zdjęcia to jakość montażu, maźnięcia pastą itp, chyba zwykłym pędzlem, wyglądają jakby cały montaż samochodu był robiony, nikogo nie obrażając, jak u pana Józia w osiedlowym garażu. Niestety takie czasy i dotyczy to większości marek.
Jesienią byłem dłuższy czas w Japonii. I będąc w Hiroszimie skorzystałem z darmowej wycieczki po fabryce Mazdy, również na linii produkcyjnej. Byłem w szoku. Przy montażu Mazdy, głównym narzędziem i jedynym który każdy monter ma przy pasku jest..... duży gumowy młotek, który jest używany do wszystkiego. Do montażu plastików, poprawy już polakierowanych blach, przy regulacji itp. Następnymi najważniejszymi narzędziami były kolano i łokieć montera. Nie do rzadkości były też skopy z buta.
Ale na dwóch facetów monterów ubranych w jakieś, różne flanelowe łachy i bez kasku o wyglądzie gości, którzy są kompletnie zdezorientowani przypadało trzech facetów w białych kombinezonach i białych kaskach trzymających w rekach długie białe kije. Ci ostatni zajmowali się wyłącznie wytykaniem błędów, często wskazując na nie tymi kijami i przy tym tak się wydzierali jakby ktoś ich ze skóry obdzierał. Monterzy wyglądali jednak na takich, którzy nie zwracają na ich pokrzykiwania uwagi szczególnie, że mieli na uszach ochraniacze i nie za wiele słyszeli:) Niestety nie mogłem nagrać filmiku bo przed wejściem na linie produkcyjną jest szczegółowa rewizja i trzeba zdeponować całą elektronikę.
Wiem jedynie, że po tym co widziałem Mazdy nigdy nie kupię:)))

No to nieźle

[piramida]

sko, co masz do gumowego młotka? Wszędzie sie go używa

[skipper]

dzisiaj same włączyły mi się światła do ruchu lewostronnego
przestawiłem z powrotem w columbusie zobaczymy co będzie dalej

[kamracik]

To samo spotkało dziś moje poranne ciastko, również się samo zjadło i nawet okruszek mi nie został

[skipper]

sugerujesz że ja przestawiłem?

nie wiem, jechałem, wyłączyłem ACC i zamiast komunikatu o wyłączeniu asystenta pojawił się komunikat o włączeniu świateł do ruchu lewostronnego, może wczoraj coś w serwisie przy wymianie oleju pogrzebali...

[kamracik]

Nie mówię, że konkretnie Ty, ale z praktyki raczej większość takich rzeczy dzieje się z pomocą człowieka - dziecka, żony itd. Po prostu z przypadku Zasada co do zgłoszenia błędu jest jedna - "Jeśli błąd nie wystąpił 3 razy to nie był błędem"

[skipper]

stawiam na serwis wczoraj, pewnie teraz czytają i leją

zemsta za zdjęcie reklamy z tablic i założenie superbclub

[leszekmw]

skipper , w misiu też taki jeden w anglii był i nic nie wiedział...