Forum Skoda Superb

Hej, czy ktoś z Was nie ma problemu z szybko kończącymi się klockami hamulcowym z tyłu? Mam to auto od początku marca, kupione jako nowe, diesel 190Km w dsg. Dzis auto ma przebiegu 36000 km i do tej pory był wymieniany kompletny tył przy 18000km, potem przy 27000km no i już widzę że klocki znów się kończą, więc pewnie znów wymiana. Pisząc kompletny tył mam na myśli klocki i tarcze. Auto używane praktycznie tylko na autostradach, bardzo szybkie przejazdy, biorę pod uwagę, że hamulce mogą sie szybciej kończyć, ale ze tył?

Mi kiedyś dwa niezależne aso tłumaczyli ze jeżeli szybko sie jeździ na wjazdach i wyjazdach z autostrad poprzez ESP tylne hamulce cześciej pracują, bez naszej nawet wiedzy... Ale przy 30.000 dwa komplety to wg mnie juz za duzo

Tak, Superb nagle jest wyjątkiem...


Masakra jakaś z tymi klockami, nie jest to normalne

whity, ASO zawsze ma wytłumaczenie zwalające winę na użytkownika

Als akkurat to nie bylo aso z danej marki tylko inne

Idioci w ASO mi tłumaczyli że moja wina, że kat jestem, na co odpowiadałem że ok, pełna zgoda, tyle że w sytuacji gdy by przód się szybciej kończył, a nie tył, na co oni że ESP na szybko pokonywanych łukach przyhamowuje tył, totalny idiotyzm, no i kolejna wymówka, że duże ciężkie auto i że ciężko to wyhamowac - haha tak, ciężkie auto. Nikt z Was nie widzi ze tył się szybciej kończy?

Pisałem ci ze juz w pare autach sie z tym spotkałem , wiec nie jest to jakaś nowością

Odpowiedź jest prosta - jak miałeś z innymi autami?

Superb III to nie jest szczyt nowoczesności i bezpieczeństwa na drodze, nie ma jakiś niesamowitych zdolności względem innych aut, więc ten temat powinien być zbliżony względem innych aut.

Kat, katem... byś musiał co weekend na torze jeździć, żeby tak dojeźdżać.

Chyba, że startujesz Superbem w KJSach

No dobra, dzięki. Ciekaw jestem czy przypadkiem to nie jest jaka wada fabryczna w pierwszych modelach. A czy wiecie że w tych autach nie ma czujników tylnych klocków ale jest system suszenia układu hamulcowego podczas jazdy w deszczu? Niestety nikt w ASO nie potrafi wytłumaczyć jak ten system działa

szms pisze:Odpowiedź jest prosta - jak miałeś z innymi autami?

Superb III to nie jest szczyt nowoczesności i bezpieczeństwa na drodze, nie ma jakiś niesamowitych zdolności względem innych aut, więc ten temat powinien być zbliżony względem innych aut.

Kat, katem... byś musiał co weekend na torze jeździć, żeby tak dojeźdżać.

Chyba, że startujesz Superbem w KJSach

Nie ukrywam że mam bardzo agresywny styl jazdy, ale zjeździlem kupę samochodów i nigdy nie miałem takiej sytuacji

Powiem tak mi się nie kończą, a agresywny styl jazdy w większości przypadków jest moim spokojnym stylem jazdy Znaczy dobra z dziećmi na pokładzie na trzeciego nie wyprzedzam....Jest to jkaś wada twojego egzemplarza, nie możliwe żeby tak orać jeszcze tylne klocki...

phonemania pisze:No dobra, dzięki. Ciekaw jestem czy przypadkiem to nie jest jaka wada fabryczna w pierwszych modelach. A czy wiecie że w tych autach nie ma czujników tylnych klocków ale jest system suszenia układu hamulcowego podczas jazdy w deszczu? Niestety nikt w ASO nie potrafi wytłumaczyć jak ten system działa

System już w SII był i polegał on na tym, że co jakiś czas klocki podczas jazdy lekko dojeżdżały to tarczy, żeby ją osuszyć i wyorać z wody - o ile dobrze pamiętam, możesz sobie poszukać wątków i wystarczyło to włączyć VCDSem, jak się dowiesz gdzie zakodować to CI ktoś zrobi za flachę

Ja chyba sobie to zakodowałem, ale ciul wie czy to naprawde działa

Co do SIII to się jeszcze ni wypowiem bo mam dopiero 5 tyś ale efekt szybkiego kończenia się tylnych kloców miałem w Citroenie C5. Auto na pierwszym przeglądzie po 27tys maiło wymienione wszystkie klocki przód i tył. Być może na szybkość zużycia tylnych kloców wpływa też system auto hold który przytrzymuje hamulce na postoju. W citroenie miale też elektryczny ręczny i tam też zaciągał się za każdym razem po wyłączeniu auta.

A ja bylem przekonany, ze klocki i tarcze zuzywaja sie poprzez tarcie a nie stanie

A nie lepiej ESP wyłączać podczas jazdy w dobrych warunkach pogodowych? To ESP to jak z tym systemem który sam wyhamowuje auto podczas zbliżania się do przeszkody - obie funkcje dla niepełnosprytnych kierowców którzy myślą o niebieskich migdałach albo bawią się telefonem bądź kuśką w czasie jazdy..

przecież ESP w trakcie normalnej jazdy nic nie robi - niezależnie od warunków pogodowych, to po co dezaktywować coś, co tylko czuwa? Co innego system hamujący przed przeszkodą, ale dziwne, że tylko tylne klocki poleciały