Forum Skoda Superb

Na wstępie dodam że problem nie dotyczy Superba, ale może go też dotyczyć.
W drugim aucie które posiadam do jazdy wokół komina siadła klima. Okazuje się że jest tam gaz 1234yf ( taki sam mają też nasze Superby można to odczytać z tabliczki pod maską lub poznać po szarych korkach do nabijania), Nabicie klimy koszt : 1200 -1300 zł - jakaś masakra i przeważnie w autoryzowanym serwisie.
Popytałem , poczytałem, że można ten czynnik wymienić na gaz r134a czyli ten starszego typu, oczywiście trzeba kilkukrotnie wypłukać cały układ wymienić chłodnicę wraz ze skraplaczem, cały zabieg z nabiciem i czyszczeniem to ok 800 zł ( późniejsze nabicie klimy to koszt ok. 200 zł)
Pytanie czy ktoś robił taki zabieg? i jakie mogą być tego konsekwencje? szpec od klimy zapewnia że nic się nie dzieje i że już wiele takich zabiegów przeprowadził.
Z tego co wiem kompresor jest przystosowany do obu gazów o czym świadczy naklejka na nim. Różnica jest w portach do nabijania ale serwisy od klimy mają przejściówki, gazy mają podobne właściwości, a nowym gazem zostaliśmy obdarowani bo niby jest "eko"
Swoją drogą ten nowy gaz to niezły syf i zagrożenie życia w przypadku wypadku, lub kontaktu z nim.

Nabijałem w tamtym tygodniu do Passata B8. 150 zł podlączenie maszyny i 100 zł za każdą brakujące 100 gram. Klima dawała jeszcze tylko słabo na 70 gr. pozostałych. Operacja mnie kosztowała 500, ale gość mówił że nabijał już starym gazem bez żadnych przeróbek. Tylko trzeba wypuścić w powietrze, albo ściągnąć resztki gazu i nabić starym. Cena szok dla mnie ,bo byłem przygotowany na zwykłe dobicie za 180 zł. Ale jak się chce jezdzić nową furą, to trzeba płacić za nowości.

Jestem prawie zdecydowany na stary gaz, pomimo zakupu nowej chłodnicy od klimy i tak wyjdzie taniej. Kiedyś to były czasy, teraz te eko świry nas wykończą swoimi pomysłami.

Ale po co nowa chłodnica? Pierwsze słyszę, żeby trzeba było chłodnicę wymieniać...

sane pisze:Ale po co nowa chłodnica? Pierwsze słyszę, żeby trzeba było chłodnicę wymieniać...

a dlatego że teraz chłodnice są zintegrowane ze skraplaczem a ze skraplacza nie wypłucze się tego syfu (1234yf) a gazów nie wolno mieszać.
Kiedyś wymieniło się sam skraplacz i to wszystko, teraz w pakiecie do skraplacza mamy chłodnicę.

Chłodnice (liczba mnoga, bo czasem są dwie w superbie) nie są zintegrowane ze skraplaczem klimatyzacji, jedynie siedzą w tej samej kasecie.
Można wymienić sam skraplacz, ale jak kolega wyżej pisał, po co? Wystarczy płukanie/wypuszczenie gazu, przecież to tylko układ rurek z lamelkami/żeberkami.
Bardziej bym obstawiał osusacz, ale tam też gaz nie jest magazynowany; jedynie wilgoć w sorbencie.

Nic się nie płucze po prostu ładować .

Jestem po zabiegu, a więc tak; chłodnica wymieniona, bo skraplacza nie wypłucze , układ wypłukany 3 razy, po czym zalany nowy olej, i wpuszczony nowy tzn stary gaz R134a. Na razie wszystko działa jak należy, a kolejene dobicie klimy o ile zajdzie potrzeba ok 200 zł a nie 1200 jak w przypadku 1234yf.