Kolizja - porady co z tym robić
: 21 sie 2018, o 16:47
Panowie potrzebuje porady.
Wczoraj podchodząc do samochodu, zauważyłem że jakiś skurwysyn wjechał mi (wydaje mi się że jakąś wywrotką) w tył samochodu. Oczywiście sprawcy nie było, kartki nie zostawił ani nic.
Uszkodzenia to:
1. porysowana i pogięta klapa
2. porysowany zderzak
3. Wgniecione nadkole (wielkość kuli do kręgli)
Auto ma 6 miesięcy. Teraz pytanie - czy warto to zglaszac i robić z ubezpieczenia? Auto jest leasingowane. za OC i AC teraz płaciłem ok 4600 nie mając historii ubezpieczeniowej. Czy powinienem się bać, że następne ubezpieczenie wzrośnie mi do jakiejś astronomicznej kwoty (8-10k)? Jak to działa?
Kolejna sprawa - jak to bedzie naprawione. O ile zderzak mam w dupie, tak klapa raczej do szpachlowania (jezeli bede robic u kogos) wymiany (jezeli ASO i ubezpieczenie). Problem jest z nadkolem. Jest to profil zamknięty. Teraz jak zrobie to w jakimś zakładzie to prawdopodobnie uda się to wyciągnąć, coś wyklepać, lekko podszpachlować i cały bok do malowania. Zastanawia mnie jak ASO może podejść do takiej naprawy. Przeraża mnie fakt, że mogliby wyciąć pół auta (profil) i wspawać nowy.
Co o tym myślicie? Jak do tego wszystkiego podejść pod kątem finansowym, przyszłe ubezpieczenie i jak to najlepiej zrobić.
Wczoraj podchodząc do samochodu, zauważyłem że jakiś skurwysyn wjechał mi (wydaje mi się że jakąś wywrotką) w tył samochodu. Oczywiście sprawcy nie było, kartki nie zostawił ani nic.
Uszkodzenia to:
1. porysowana i pogięta klapa
2. porysowany zderzak
3. Wgniecione nadkole (wielkość kuli do kręgli)
Auto ma 6 miesięcy. Teraz pytanie - czy warto to zglaszac i robić z ubezpieczenia? Auto jest leasingowane. za OC i AC teraz płaciłem ok 4600 nie mając historii ubezpieczeniowej. Czy powinienem się bać, że następne ubezpieczenie wzrośnie mi do jakiejś astronomicznej kwoty (8-10k)? Jak to działa?
Kolejna sprawa - jak to bedzie naprawione. O ile zderzak mam w dupie, tak klapa raczej do szpachlowania (jezeli bede robic u kogos) wymiany (jezeli ASO i ubezpieczenie). Problem jest z nadkolem. Jest to profil zamknięty. Teraz jak zrobie to w jakimś zakładzie to prawdopodobnie uda się to wyciągnąć, coś wyklepać, lekko podszpachlować i cały bok do malowania. Zastanawia mnie jak ASO może podejść do takiej naprawy. Przeraża mnie fakt, że mogliby wyciąć pół auta (profil) i wspawać nowy.
Co o tym myślicie? Jak do tego wszystkiego podejść pod kątem finansowym, przyszłe ubezpieczenie i jak to najlepiej zrobić.