Forum Skoda Superb

slawko80rr pisze:GZW Zbrosławice tam pytaj robia sporo koszt ok. 4.5 kola spalanie pb do 2 l ale pytanie czy warto bo liczylem w moim 1.4 i nie warto a gazem mam dobre doświadczenie ale zaklada sie dla zysku a nie dla zasady. pozdrawiam

No, nareszcie ktoś pisze z sensem!

Gaz do TSI po prostu się nie kalkuluje, jakby tego nie liczyć to instalacja nie zwróci się prawie nigdy. Trzeba by było naprawdę sporo tysięcy w roku robić, aby zyskać na przejściu na LPG, ale wtedy pytanie czy podwyższone koszta serwisu by tego nie zaprzepaściły.

Yyy koszty serwisu to są w skali roku grosze więc raczej powodem jest zużycie benzyny ktorego w przypadku tsi nie da sie wyeliminować nie płacąc za instalacje powyzej 10k zł...

Miałem kumpla co w służbówce miał gaz, robił rocznie koło 50k, a po roku posprzedawali te auta i kupili diesle. Gaz przy takich przebiegach się nie sprawdza, non stop auta stały w ASO, bo zawsze było coś. Szczęśliwie gaz był z salonu, więc nie było jeżdżenia od mechanika do gazownika, ale kolorowo też nie było.

Dokładnie tak. Na gazie to się gotuje teraz a nie jeździ

ja jeździłem na LPG w kilku 1,6MPI - w sumie ponad 200kkm. Problemem nie były awarie tylko konieczność regulacji tych instalacji, bo co chwilę wywalało check engine. Jeśli chodzi o ekonomię to jak zestawi się 24gr/1km LPG+Pb, 36gr/1km ON i 44gr/1km Pb (tak mam ze swoich poprzednich i obecnego autka) to oczywiste jest, że LPG zwraca się i to szybko. Do S2 też rozważałem, ale jak dowiedziałem się, że jeden z bardziej polecanych w okolicy gazowników zamontował LPDi całych 0szt. to odpuściłem temat. Rola królika doświadczalnego mało mi odpowiada. Wystarczy, że w jednym 1,6 miałem jedną z pierwszych instalek III generacji w RZ. Raz miesiąc musiałem serwis odwiedzać.

No 1 na miesiąc to sporo przy normalnym użytkowaniu, a do tego to było MPI, a nie TSI, gdzie instalacja jest dużo bardziej skomplikowana. Przy różnicy 20gr/km, doliczając koszty montażu i serwisów to łatwo sobie policzyć kiedy by się to zwróciło, gdyby ktoś się mocno uparł.

U mnie by to oznaczało ok 6200zl oszczędności na rok... Ale nie jest to dla mnie warte choćby jednej awarii i wizyty w serwisie rocznie... Wolę jeździć i płacić. Po to kupiłem nowa skode a nie używane audi, żeby 5-6lat jeździć i tylko łac paliwo

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

Nie bądź taki pewien Marcin

Hehe he. Na blacie mam już 112000km. Jak plany mi się nie zmienia to jeszcze półtora roku czyli ok 45000km skoda musi wytrzymać w dobrym zdrowiu:)
Co prawda mój silnik jest wolny od nieslawnych wad, ale i tak asekuracyjnie na jesień chce zrobić rozrząd. Potem znając życie jak każdy mój samochód trafi w ręce kogoś z rodziny lub znajomych.

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

Lepiej ten rozrząd zostaw w spokoju jak nie daje żadnych oznak zużycia. Ja mam 173kkm i na razie wszystko z nim w porządku. VCDS w dalszym ciągu pokazuje 0st. Nie wiadomo jak Ci ktoś złoży - nie zawsze będzie lepiej

Może masz rację. Będę wdzięczny jak na zlocie ktoś by vdcs em sprawdził jak to w moim silniku wygląda

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

marcin wroclaw pisze:U mnie by to oznaczało ok 6200zl oszczędności na rok... Ale nie jest to dla mnie warte choćby jednej awarii i wizyty w serwisie rocznie... Wolę jeździć i płacić. Po to kupiłem nowa skode a nie używane audi, żeby 5-6lat jeździć i tylko łac paliwoa

6200PLN?

Licząc, że robisz 30k rocznie, palisz 8l/100km to wychodzi rocznie 2400l paliwa, a więc oszczędność 480PLN, o ile dobrze liczę. Nie uwzględniam dodatkowego serwisu, krótkich przebiegów na samym paliwie, ani też wyższego spalania w przypadku gazu.

No jak?
Napisałeś 20gr oszczędności na 1km.
31000km x 0,20gr= 6200... Ale wypiłem już dwa piwa i może coś nie teges licze:)

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

kamracik pisze:... Przy różnicy 20gr/km, doliczając koszty montażu i serwisów to łatwo sobie policzyć kiedy by się to zwróciło... .

?

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

Ehh.. faktycznie jakoś doczytałem na litrze Ale to może, że chodzi mi ten litr po głowie