S2 Watpliwosci w powłokach lakierniczych.

[CLO27]

No właśnie a jak masz swoje to nawet grill na kleju chcesz "naprawiać" hehehe

[whity]

[orlik]

się uśmiałem

[CLO27]

[darek156]

A co, niby flotowe sa gorsze?

Nie powiedziałem, że gorsze czy lepsze. Auto flotowe ma na siebie zarabiać, a nie generować koszty bez pokrycia. Nikt ich tam do woskowania nie prowadza, tylko jezdzci, a jak sie leasing konczy to sie kupuje nastepny. Tak to wygląda.

[CLO27]

Nie...

[whity]

A co, niby flotowe sa gorsze?

Nie powiedziałem, że gorsze czy lepsze. Auto flotowe ma na siebie zarabiać, a nie generować koszty bez pokrycia. Nikt ich tam do woskowania nie prowadza, tylko jezdzci, a jak sie leasing konczy to sie kupuje nastepny. Tak to wygląda.

cos ci dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele...
nie potwierdzam tego co piszesz... u mnie samochody sa częścią wynagrodzenia, i to pracownik wybiera kolor i auto które chce, a nie pracodawca ..., te auto sie traktuje jak własne bo generalnie jest twoje, tyle ze pracodawca je opłaca... i owszem sa osoby które nie dbają, tak jak np kamrat , ale sa tez tacy którzy dbają...

[kamracik]

Ty.. nie zapomniałeś się kolego? U mnie wszystko lakierowane na czas

[whity]

A odkurzanie ?

[Camillinhio]

Whity w PL nadal sporo flot to bida wersje na stalówkach, a kierowcy tych aut zawsze akurat mają oes specjalny W takiej sytauacji auto jest katowane. Jest też jednak coraz więcej firm, które poważniej podchodzą do tematu, i wtedy użytkownik potrafi zadbać o auto.

[whity]

Ale jezeli mówimy o poflotowych, to to tez sa samochody sprowadzane

[szms]

Wydaje mi się, że teraz jest 50/50.

Wszystko zależy jakiej klasy auto.

Takim Superbem jeżdzą prezesiki z punktu A do punktu B i nie mają takich wyczynów do wyrobienia jak koleś w Fabii z coca-coli, gdzie musi objechać 100 punktów w dzień


Prezesik ma czas, pojedzie na myjnie, zatankują mu, wypije kawke i wskakuje na autobahne i sobie leci.
Tak mi się wydaje. Oczywiście są odskocznie i wyjątki, nie jest to regułą, chyba.

Teraz jest chyba więcej "zadbanych" niż skatowanych. W mojej hali garażowej połowa aut to firmówki, ludzie jadą do roboty, wracają, w zasadzie w weekendy czasem jakiś wyjazd, a tak toto non stop stoi umyte... ale to raczej akurat się trafiło, że sąsiedzi to same kierowniki, więc i inne podejście chyba.

[darek156]

Oj widze zrobił się niezły offtopic
Panowie powiem Wam coś. Ja pracuje w dużej firmie międzynarodowej, w której mamy do dyspozycji kilka aut. Akurat są to Passaty i Golfy. Oj, te auta lekko u nas nie mają. Ostatnio słyszałem nawet, że komuś wyskoczył komunikat o braku AdBlue, to mu zalał wody destylowanej. Ponoc komputer był wtedy happy. Nie wiem jak silnik

Prezes jezdzi na myjnie? I jeszce może dolewa olej i płyn do spryskiwaczy? Dobre! Uśmiałem się. Pozatym Superbem kombi prezesi nie jeżdzą
Takie są realia. Auta flotowe (Fabia, Octavia, Superb) to są woły robocze. Mają zrobić maksymalnie dużo za maksymalnie małą kasę. Nie wiem czemu się tak oburzacie.

U nas jest tak, że handlowiec ma prawo pierwokupu takiego auta. Ale nie na każde auto są chętni (wiadomo o co chodzi) i wtedy trafiają one na handel.

[szms]

Nie wszyscy mają tak mizerne i polaczkowe podejście...

znam kilka dużych firm, gdzie kieras jedzie do roboty, potem auto stoi 10 godzin, po czym wraca do domu, i raz na kilka miesięcy auto jedzie w trasę. Nie mówię o bieda firmach, które mają jedno auto na 10 kierowców.

[Łuki_ssuperb]

u mnie np tak jest:) wiekszość aut słuzy na dojazdy do domu i do pracy i sporadyczne wyjazdy służbowe