Forum Skoda Superb

Cześć,

czy ktoś już przechodził zwrot pojazdu do dealera po Leasingu Niskich Rat\Kredycie Niskich Rat? Jak to praktycznie wygląda?
Dużo jest problemów przy zwrocie (no i kosztów przy okazji)?

Opłaca się oddać auto w miarę niedługo przed oddaniem do profesjonalnego serwisu zajmującego się odświeżeniem lakieru i wnętrza pojazdu?

Z góry dzięki za pomoc.

Może te dwa linki Ci trochę rozjaśnią sprawę:

https://www.vwleasing.pl/strefa-uzytkownika/zwrot-pojazdu.html
Przewodnik zwrotu samochodów osobowych - PDF - 6,50 MB

Jak masz w Kredycie Niskich Rat, to nieoficjalnie możesz sobie sprzedać przed spłatą za wyższą kwotę, spłacić kredyt do końca i gwarantuję Ci, że jeszcze trochę Ci zostanie

meesioo pisze:Jak masz w Kredycie Niskich Rat, to nieoficjalnie możesz sobie sprzedać przed spłatą za wyższą kwotę, spłacić kredyt do końca i gwarantuję Ci, że jeszcze trochę Ci zostanie

No niestety - tutaj leasing. Sprzedawać musiałbym za kwotę (która dla mnie zamknęłaby leasing na 0) + VAT, a tu już ograniczone pole manewru.

Jestem już po procedurze zwrotu pojazdu. Może komuś się przyda na przyszłość.
Polecam odwiedzić salon detalingowy przed zwrotem pojazdu - bardzo dużo rys zostaje usuniętych, co realnie przekłada się na koszt dopłat do samochodu. Eksperci Dekry przyczepią się do najmniejszej nawet niezauważalnej dla nas pierdoły (nie mam za złe - taka ich rola).
Auto zwróciłem w naprawdę b. dobrym stanie technicznym z przebiegiem dużo mniejszym niż deklarowany na koniec umowy. Myślicie, że dało się negocjować kwotę dopłaty? Nieee. Nie było nawet rozmowy, nie bo nie i tyle.
Leasing oceniam negatywnie i na pewno już nie wrócę do takiej formy finansowania pojazdu (Leasing Niskich Rat/Kredyt Niskich Rat). To jest złudne przeświadczenie, że stosunkowo mało wydajemy na nowy pojazd. Niestety z reguły na koniec umowy czeka nas nieprzyjemna niespodzianka w postaci faktury za naprawę "uszkodzeń". Niestety mając świadomość, że jeździmy pojazdem, który należy zwrócić do dostawcy powoduje, że zawsze gdzieś z tyłu głowy jest strach przed otarciami na parkingach itp - to nie jest komfortowa sytuacja, bo wiadomo, że za część zarysowań odpowiadają inny użytkownicy dróg.

To jaka była ta faktura, i czego się czepiali? Bo niby napisałeś dużo, ale w sumie jakby nic

A leasing / kredyt niskich rat może i ma niskie raty, ale cały koszt wcale nie jest niski. W końcu to firma finansująca bierze na siebie większość kosztów, a to ostatecznie swoje musi kosztować.

W tej książce co dają na początku niskich rat jest wszystko opisane. Jak dla mnie tragedii to tam nie ma.

Nie lepiej było wykupić i sprzedać? Albo już szukać kupca 3msc wcześniej i się dogadać, że poczeka?
Przecież Ty im oddałeś, a dorzucą sobie sporo i sprzedadzą dalej (pomijam, że zrobiłeś im regenerację lakieru + jeszcze jakieś dopłaty).

Może i lepiej, ale nie po to się bierze auto w najmie, żeby się na końcu bawić w sprzedaż

Ja teraz też mam w najmie, ale mam już szkody , i raczej na pewno przekroczę limit km, więc z mojego punktu widzenia wykup może okazać się tańszy. Jednak generalnie w samym najmie nie mamy wykupować auta.

Tylko ten najem niskich rat to taki najem nie najem. Bo nie masz w tym ubezpieczenia, opon, klocków itp.
Dla mnie to jest po prostu leasing z dużym %, tylko pięknie marketingowo ubrane w możliwość zwrotu - mają do doskonale wykalkulowane, że nie dość, że płacisz więcej to jeszcze sprzedadzą drożej, plus nadzieję, że przekroczysz przebieg, będziesz miał ryskę itp. A jak się nie chce pierdzielić ze sprzedażą za kilka ładnych tysięcy zł do przodu pewnego auta - no cóż kto bogatemu zabroni

Ja już ten temat przerabiałem na poprzednim aucie, wybrałem drogę kupna i sprzedaży, bo miałem duży wkład własny, więc byłbym w plecy. Teraz zdecydowałem się na leasing z banku, bo minimum 5% niższe oprocentowanie od całości auta, które zostanie w kieszeni.

Liczyłem ostatnio leasing niskich rat dla Superba. Totalnie się nie opłaca przy założeniu, że kogoś stać na dane auto. I ma działalność gospodarczą.

Generalnie leasing np. 101% w VW jest rewelacyjny - przy pierwszej wpłacie 45% (więcej się nie da) i wykupie po 3 latach za 1% odsetki są bardzo symboliczne, a dzięki specyficznej konstrukcji prawa auto możesz wykupić na siebie i po pół roku sprzedać... bez podatków (zarówno PIT, jak i VAT). Oznacza to mniej więcej tyle, że sprzedajesz auto za ok. 50% wartości początkowej, wcześniej odliczyłeś połowę VATu i PIT od podatków (razem ok. 30% wartości auta) więc jeździłeś przez 3-3,5 roku za jakieś 20% wartości samochodu. Czyli 7% rocznie. Żaden leasing niskich rat tego nie przebije, ani nawet się do tego nie zbliży.

Oczywiście można oszczędzać też swój czas i nie bawić się w późniejszą odsprzedaż (choć ja np. zostawie pewnie stare auto w rozliczeniu, jeśli zaproponują rynkową cenę, więc niespecjalnie ten czas stracę... a trochę monet w portfelu zostało ).

W zeszłym roku liczyłem leasing na 3 lata, vs. najem (czy jak się to nazywa leasing niskich rat), ale z założeniem, że auto być może wykupię. Tak, wiem, że jest to pożyczenie kasy, niewielkie spłaty miesięczne, a na końcu balon.
Nawet przy założeniu, że auto będziemy od razu po leasingu (ok, ok, wiem - za pełne 6 miesięcy po skończeniu leasingu) sprzedawać, to koszt był większy o jakieś 12%.
I tak, jak wspominacie, poszukiwanie każdej ryski.

Dla mnie, bez sensu. Poproszę leasing operacyjny, z 45% wpłatą i resztę na symbolicznie oprocentowane raty .

Witam, nie do końca te rodzaje leasingu ogarniam, ale z waszych wypowiedzi, jak mniemam na podstawie wyliczeń wnioskuję, że leasing Skody wcale się nie opłaca w stosunku do zakupu za gotówkę? Abstrahując od kwestii użyteczności pełnej / mieszanej. Nie mam dużych kosztów, a przy pełnej trzeba kilometrówkę liczyć i wolałbym tego uniknąć. Przeczytałem jakieś recenzje / opinie o Skoda Leasing (Volkswagen Leasing). Mówią, że średnio... no ale opinie są w necie ogólnie są podzielone - jedni chwalą za rabaty i atrakcyjne oferty inni piszą niezbyt dobre opinie odwołujące się do opłat, elastyczności i współpracy etc.

Wszystko zależy od sytuacji danej osoby, ale zaryzykuje stwierdzenie, że w sporej liczbie przypadków tradycyjny leasing operacyjny z niskim wykupem (1%) będzie najbardziej opłacalny dla osoby prowadzącej jednoosobową działalność gospodarczą na zasadach ogólnych. Ja jestem przypadkiem osoby, która mogłaby kupić Superba za gotówkę, ale ze względów podatkowych taki leasing się najbardziej opłaca przy założeniu sprzedaży auta po kilku latach od zakupu. Polecam porozmawiać z księgową / księgowym. Nie trzeba prowadzić kilometrówki, opcja mieszana jest OK.

Kobajos pisze: ↑26 mar 2021, o 15:13 Witam, nie do końca te rodzaje leasingu ogarniam, ale z waszych wypowiedzi, jak mniemam na podstawie wyliczeń wnioskuję, że leasing Skody wcale się nie opłaca w stosunku do zakupu za gotówkę? Abstrahując od kwestii użyteczności pełnej / mieszanej. Nie mam dużych kosztów, a przy pełnej trzeba kilometrówkę liczyć i wolałbym tego uniknąć.

Jak patrzysz ile zł zostanie na koncie w banku albo w skarpecie po 3 czy 5 latach to tak, leasing to dodatkowy koszt. Koszt znacznie niższy niż kredyt.

Leasing ma inne zalety, na zakup auta wydać musisz około 10%, po zakończeniu nie musisz kupować auta, idziesz po kolejne.