Problem po sprzedaży auta...

Tematy nie związane z Superbem
Awatar użytkownika
mackowski30
Posty: 182
Rejestracja: 1 cze 2011, o 10:18
Samochód: Superb III
Silnik: 2.0TDI (150KM)
Imię: Maciej
Lokalizacja: RST / TSA

Problem po sprzedaży auta...

Post autor: mackowski30 »

Potrzebuję pomocy, a raczej rady i komentarzy w pewnej sprawie, która wyszła w dniu wczorajszym (opis całej sytuacji poniżej)..

W Maju tego roku kupiliśmy w rodzinie VW Tiguan’a 2.0 TDI 140KM 4Motion R-Line z 2014 roku z przebiegiem 109k km. Auto kupione w salonie Skody w Mielcu na fakturę sprzedaży (auto wstawione w rozliczeniu). Po jego obejrzeniu i przeglądzie przedsprzedażowym w tym samym ASO zdecydowaliśmy się na jego zakup. Salon w ramach ustalonej ceny zrobił pełen przegląd wraz z wymianą oleju, filtrów, serwisem klimatyzacji, myciem, sprzątaniem i naprawą / wymianą wykrytych wad (uszkodzone wygłoszenie maski przez jakieś zwierzę, uchwyt na kubki i jakiś wężyk też nadgryziony przez tego samego gryzonia). Wszystko wymienione na oryginalne, udokumentowane wpisem w książkę serwisową i historię w ASO.

Po 3 miesiącach od zakupu, zdecydowaliśmy się na jego sprzedaż, gdyż osobie, dla której został kupiony po prostu źle się nim jeździło. Auto było za duże, za ciężkie, diesel (zawsze jeździła benzyną) itd.. (tak to niestety jest, jak namawia się kogoś do zakupu czegoś, czego nie do końca dana osoba chce, ale to moja nauczka na przyszłość). W ciągu tych trzech miesięcy Tiguan przejechał 3k km beż żadnych problemów, dodatkowo wymienione zostało łożysko w tylnym kole i łącznik stabilizatora (tym razem w ASO VW). Auto było w idealnym stanie, bez żadnych uszkodzeń, wad itp. Dbamy o samochody, a wszystko co należy naprawić / wymienić robimy u autoryzowanego dealera VW.

Samochód został sprzedany 9 Listopada człowiekowi, który oglądał go dwa tygodnie wcześniej. Kupujący umówił przegląd przed zakupowy w ASO VW, na który ostatecznie nie dojechał, gdyż zepsuł mu się jego samochód, ale po kolejnym tygodniu przyjechał ponownie i samochód kupił. Proponowaliśmy mu przegląd, jakąś diagnostykę, kanał, cokolwiek, aby sobie na spokojnie obejrzał całe auto, gdyż byliśmy pewni tego, co sprzedajemy, jednak ten nie chciał, wyciągnął gotówkę, spisaliśmy umowę kupna – sprzedaży i na tym temat się zakończył.

Wczoraj otrzymaliśmy telefon od tego człowieka, który poinformował nas, że samochód kilka dni temu nie chciał mu odpalić, a diagnostyka w ASO Skody stwierdziła uszkodzoną chłodniczkę recyrkulacji spalin i wycenił koszt naprawy na 4 tys. zł. I co najlepsze, oskarża nas o to, że sprzedaliśmy mu samochód z wadą ukrytą, przygotowany pod sprzedaż i oczekuje od nas partycypacji w kosztach naprawy! Co więcej, skarżył się też, że akumulator był również w kiepskim stanie i musiał go wymienić.. Dzisiaj zadzwonił ponownie informując mnie, że był u radcy prawnego i poinformował, że jeśli się nie dogadamy, spotkamy się w sądzie.
Odpowiedziałem grzecznie, że kupił samochód używany, który w chwili sprzedaży był sprawny, co sam potwierdził podpisem na umowie i nie poczuwam się do żadnego udziału w pokrywaniu kosztów. Nie wiem jak nim jeździł przez te 2 miesiące, jak go traktował, a usterka o której mówi mogła przydarzyć się w każdej chwili zarówno jemu jak i mi więc nie mamy o czym rozmawiać.
Mówił coś jeszcze, że wyciek musiał być od dłuższego czasu bo coś tam było zardzewiałe, ale nawet podczas przeglądu przed zakupem nie było szans na jego wykrycie, bo było to gdzieś głęboko i trudne do zobaczenia – takie pierd.. z próbą zrzucenia winy na mnie.

Gość kupił auto za 68 tyś. zł i zaproponował, że 66 tyś. będzie w takim wypadku odpowiednią ceną więc oczekuje, że zwrócę mu te 2 tyś. Nie chciało mi się więcej z nim rozmawiać zwłaszcza, że ciągle próbował mnie oskarżać i obwiniał tym wszystkim, ale akumulator przelał czarę goryczy.
Zakończyłem rozmowę informując go, iż skoro uważa, że to nasza wina i jest przekonany, że sprzedaliśmy mu auto z ukrytą wadą, czekam w takim razie na wezwanie do sądu i to on rozstrzygnie jak sprawa się zakończy.

Wiem, co sprzedałem, w jakim stanie, kiedy i że nikogo nie oszukałem. Jestem też pewny tego, że nie ma żadnych argumentów i szans, abym był oskarżony i zmuszony przez kogokolwiek do zwrotu kosztów za tą naprawę, ale z drugiej strony czy oby na pewno? Jakie jest wasze zdanie? Czy jest czym się martwić? Nie ukrywam, że wkur.. mnie tym telefonem i spierd.. humor na koniec roku :evil:
Awatar użytkownika
coolmobil
Posty: 437
Rejestracja: 24 lis 2019, o 06:44
Samochód: Superb III 4x4
Rocznik: 2019
Silnik: 2.0TSI (272KM)

Problem po sprzedaży auta...

Post autor: coolmobil »

Nie chce krakać ale masz czym się martwić jeśli gościu pójdzie z tym do sądu.
On pewnie powołuje się na rękojmie która stała sie ostatnio modna właśnie przy sprzedaży aut używanych. Nawet do roku czy nawet 2 od momentu sprzedaży auta może przyjść z czymś ze była wada ukryta etc.
Pewnie będzie trzeba powołać biegłego aby się wypowiedział czy ta usterka mogła nastąpić od listopada czy już mogła być wcześniej ale nie była wykryta.

Znajomy sprzedawał auto i po 5 miesiącach wyszła podobna sprawa ze skrzynia biegów.
Został powołany ( jeszcze przed sprawa) niezależny biegły z PZMOtu i ostatecznie zostało osadzone ze nowy właściciel zakatował skrzynie. Jak to dokładnie przebiegało nie wiem, ale pare ładnych tygodni się to ciągnęło i niestety znajomemu groziło konieczność pokrycia kosztów naprawy lub unieważnienie umowy kupna sprzedaży auta.

Znajdź sobie radcę prawnego który poradzi ci co masz odpowiadać, napisze odpowiednie odpowiedzi na pisma które pewnie ten gość będzie słał. Trzeba uważać co się mówi w takiej sytuacji.

Ps. Bardzo ciężko się zabezpieczyć przed czymś takim. Chyba jedynym rozwiązaniem jest wpisanie w umowę sprzedaży stwierdzenia: kupujący nie będzie dochodził żądnych roszczeń z tytułu rekojmi.

Tylko kto coś takiego podpisze?!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
mackowski30
Posty: 182
Rejestracja: 1 cze 2011, o 10:18
Samochód: Superb III
Silnik: 2.0TDI (150KM)
Imię: Maciej
Lokalizacja: RST / TSA

Re: Problem po sprzedaży auta...

Post autor: mackowski30 »

Nie ukrywam, że trochę mnie zmartwiłeś coolmobil. W takim razie wychodzi na to, że nawet po ok roku mogę spodziewać się telefonu od gościa z wymyśloną wadą ukrytą, któremu nagle odwidział się samochód, który mu sprzedałem.. to już zakrawa o lekką paranoję..

W umowie mam następujący zapis: "Kupujący oświadcza, że znany jest mu stan techniczny pojazdy określony w §1 niniejszej umowy i oświadcza ponadto, iż z tego tytułu nie będzie rościł żadnych pretensji do Sprzedającego. Kupujący sprawdził także oznaczenia numerowe pojazdu i dowodu rejestracyjnego, nie wnosząc do nich żadnych zastrzeżeń".
Awatar użytkownika
Enriquez
Administrator
Posty: 13584
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:20
Samochód: Inny
Rocznik: 2022
Silnik: Inny
Imię: Marcin
Lokalizacja: Łódź - Wieś ELW

Re: Problem po sprzedaży auta...

Post autor: Enriquez »

Wszelkie zagrywki po zakupowe owszem obowiązują, ale tylko wobec profesjonalnego sprzedawcy. Ty jako osoba fizyczna nie musisz się na tym znać i sprzedajesz tak jak stoi.
Pozdrawiam
Marcin
---
Nie udzielam porad technicznych na PW. Nie podejmuję się wykonywania żadnych modyfikacji w cudzych samochodach. Proszę mnie o to nie pytać.
Awatar użytkownika
coolmobil
Posty: 437
Rejestracja: 24 lis 2019, o 06:44
Samochód: Superb III 4x4
Rocznik: 2019
Silnik: 2.0TSI (272KM)

Problem po sprzedaży auta...

Post autor: coolmobil »

Nie wiem jak to jest dokładnie. Wiem ze mój znajomy jako osoba prywatna miał tak problem.
Prawnik którego wynajmował do tej sprawy podszedł bardzo poważnie do tematu.
Jak by było jak piszesz to by powiedział żeby to olać, a jednak nie.
Tutaj pierwsze z brzegu informacje na ten temat.
I nie rok tylko 2 lata.


https://www.google.pl/amp/s/autokult.pl ... ec%3famp=1

Może się okazać ze jak będzie to wada która np powstała rok temu to zawsze możesz iść do sprzedawcy od którego ty kupiłeś.

Ostatnio czytałem artykuł ze jest co raz więcej takich sprawa a często przez cwaniaków którzy kupują auto a później wymyślają wady.

Tu opisana sytuacja z życia:

https://www.google.pl/amp/s/www.auto-sw ... gc2yvy.amp

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
enocylhdclub
Posty: 231
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 08:59
Samochód: Inny
Silnik: 1.6TDI (120KM)
Imię: Dawid

Re: Problem po sprzedaży auta...

Post autor: enocylhdclub »

Enriquez pisze:Wszelkie zagrywki po zakupowe owszem obowiązują, ale tylko wobec profesjonalnego sprzedawcy. Ty jako osoba fizyczna nie musisz się na tym znać i sprzedajesz tak jak stoi.
Jakieś źródło, podstawa prawna? Zajeżdża bzdurą ;)
Awatar użytkownika
Tom-Tdi
Sponsor
Sponsor
Posty: 3353
Rejestracja: 26 kwie 2016, o 00:09
Samochód: Superb III combi 4x4
Silnik: 2.0TSI (280KM)
Aktualnie: 395KM / 515Nm
Lokalizacja: Augsburg

Re: Problem po sprzedaży auta...

Post autor: Tom-Tdi »

Kuzwa, auto nawet jak na gwarancji się zesra to i sąd nie jest w stanie pomóc jak serwis z importerem zaczną zrzucać winę na użytkownika, a tutaj osoba prywatna ma dawać gwarancję na kilkuletnie auto z przebiegiem???

To w takim razie kupuje auto od Enriego (wybacz, że wziąłem Cię za przykład) i będę orał ile wlezie, a on będzie płacił mi za wszystko co padnie....

Ludzie ogarnijcie się, handlarze klepiący auto z dwóch przystanków są nadal nietykalni i ciężko im się wziąść za dupę, a prywatne osoby będę dawać gwarancję na 10-letnie auto.



Ps. Niech idzie z tym do sądu i życzę mu powodzenia...

Takie roszczenia mają prawo bytu, jak auto miało poważną awarię czy kolizję, co zostało z premedytacją zatajone, a jest np. udokumentowane w ASO.
Ostatnio zmieniony 2 sty 2020, o 19:20 przez Tom-Tdi, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
enocylhdclub
Posty: 231
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 08:59
Samochód: Inny
Silnik: 1.6TDI (120KM)
Imię: Dawid

Re: Problem po sprzedaży auta...

Post autor: enocylhdclub »

Rękojmia jest ustawowo określona. Można ją było również całkowicie wyłączyć (w przypadku relacji konsument - konsument i nie dotyczy wad zatajonych). Wystarczyło jedno zdanie w umowie. Moim zdaniem jednak jeżeli wcześniej EGR nie dawał żadnych oznak zużycia to rękojmia w tym przypadku nie działa. Działała by jeżeli np. kupujący dowiedział się od ASO, że przy ostatnim przeglądzie sygnalizowali wymiane EGR, a Ty to zataiłeś. Ja bym śmiało szedł do sądu i tyle. Odpisz gościowi grzecznie, że czekasz na wezwanie. Pewnie zmięknie, a jak nie to sądu też nie ma co się bać.
Awatar użytkownika
Enriquez
Administrator
Posty: 13584
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:20
Samochód: Inny
Rocznik: 2022
Silnik: Inny
Imię: Marcin
Lokalizacja: Łódź - Wieś ELW

Re: Problem po sprzedaży auta...

Post autor: Enriquez »

Dokładnie tak.
Pozdrawiam
Marcin
---
Nie udzielam porad technicznych na PW. Nie podejmuję się wykonywania żadnych modyfikacji w cudzych samochodach. Proszę mnie o to nie pytać.
maureliusz
Posty: 1880
Rejestracja: 18 sty 2019, o 13:13
Samochód: Superb II 4x4
Silnik: 2.0TDI (170KM) CFGB
Aktualnie: 200KM / 398Nm
Imię: Maro
Lokalizacja: Myślenice / wioska obok

Re: Problem po sprzedaży auta...

Post autor: maureliusz »

Jeżeli sprzedajesz jako osoba prywatna... Może cie cmoknac :-) możesz byc piekarzem i nie mieć pojęcia o autach
Co innego jakby kupił od komisu czy ASO którzy z definicji muszą sie orientować.
Warto na przyszłość wpisać na umowie: kupujący zapoznał się że stanem faktycznym auta.

Niech se idzie do sądu. Gu...zik mu to da.

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka


Nie oglądaj się na innych. Rób swoje. Najlepiej jak potrafisz.
Awatar użytkownika
enocylhdclub
Posty: 231
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 08:59
Samochód: Inny
Silnik: 1.6TDI (120KM)
Imię: Dawid

Re: Problem po sprzedaży auta...

Post autor: enocylhdclub »

maureliusz pisze:Jeżeli sprzedajesz jako osoba prywatna... Może cie cmoknac :-) możesz byc piekarzem i nie mieć pojęcia o autach
Co innego jakby kupił od komisu czy ASO którzy z definicji muszą sie orientować.
Warto na przyszłość wpisać na umowie: kupujący zapoznał się że stanem faktycznym auta.

Niech se idzie do sądu. Gu...zik mu to da.

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka
Nie do końca. Wystarczy, że w ogłoszeniu napiszesz, że samochód jest bezwypadkowy, a potem kupujący znajdzie szpachle. Wtedy rękojmia jak najbardziej działa i możesz wnosić odstąpienie od umowy. To, że jesteś piekarzem nie ma tu nic do rzeczy.
Awatar użytkownika
JacekRS
Posty: 1420
Rejestracja: 18 gru 2016, o 16:24
Samochód: Superb III 4x4
Silnik: 2.0TSI (280KM)
Aktualnie: 430PS/535Nm
Imię: Jacek
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Problem po sprzedaży auta...

Post autor: JacekRS »

Na OCP był swego czasu taki "mądrala" - Marlej miał nick`a. Tu też czasami zaglądał, ale nie pamiętam nicka, może ktoś pomoże i podpowie?

Podobno to prawnik/radca prawny, czy tam adwokat. Nie wiem, ale za każdym razem rzucał paragrafami i radami na zwłaszcza na OCP.

Zmienił generalnie fora, bo "kupił" jakiego merca, to na skodowskie rzadko zagląda, bo prestiż mu nie pozwala ;) ale zapytać o radę uważam, ze warto skoro szukasz pomocy.

Ja tak osobiście to bym gościowi powiedział żeby wypierdalał. Równie dobrze jeżdżąc na gównie i jak totalna pizda można wszystko zajebać w aucie.
maureliusz
Posty: 1880
Rejestracja: 18 sty 2019, o 13:13
Samochód: Superb II 4x4
Silnik: 2.0TDI (170KM) CFGB
Aktualnie: 200KM / 398Nm
Imię: Maro
Lokalizacja: Myślenice / wioska obok

Re: Problem po sprzedaży auta...

Post autor: maureliusz »

Kolego rękojmia, 14 dni na zwrot to wszystko w przypadku firm.
Ty zawsze masz prawo powiedziec że wierzyłeś iż nie malowany a jako piekarz :-) czujnika nie masz.
Co innego handlarz w ich interesie jest auto prześwietlić. I tak mnie wkurza jak mówią że nie wiedzą czy malowany...

Jeszcze raz spokojnie niech idzie do sądu. W taki sposób to cwaniaki i za kilka lat mogą iść do sądu że sprzęgło padło, że turbina, że świece...
Miał czas przed zakupem auto sprawdzić.

Jeszcze jedno trzy miesiące wcześniej był full przegląd w ASO...to działa na Twoją korzyść. Ci mogłeś zepsuć w trzy miesiące???


Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka


Nie oglądaj się na innych. Rób swoje. Najlepiej jak potrafisz.
Awatar użytkownika
CLO27
Posty: 9857
Rejestracja: 23 lis 2015, o 23:51
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Aktualnie: +-500 KM/600NM
Lokalizacja: Nowy Sacz

Re: Problem po sprzedaży auta...

Post autor: CLO27 »

zepsuć się może zawsze wszystko...konsument konsument dochodzić cywilnie przez 5 lat i nic nie wywalczyć...z firmą inna rozmowa... ciężko coś ugrać.
CZARNUCH SII 1,8 TSI mn moc seryjna x 2,5 ;)
viewtopic.php?f=18&t=7516
Kura SIII + Kuń GT + Dzik ZJ grand + Miś KQ :)
j4r3k
Posty: 92
Rejestracja: 2 lis 2011, o 19:57
Samochód: Superb III
Silnik: 2.0TSI (220KM)
Imię: Jarek
Lokalizacja: Śląsk

Re: Problem po sprzedaży auta...

Post autor: j4r3k »

Proponowałeś mu przegląd w ASO, nie chciał, masz świadków na to, ja bym czekał na pozew.
ODPOWIEDZ